Data: 2002-02-20 12:07:18
Temat: Re: Re: dojrzała osobowość tłumu
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 19 Feb 2002 21:14:15 +0100, "ika zuzeloth"
<i...@i...ciach.pl> wrote:
>> Tak zachowa sie pacjent narcystyczny :) Nie kazdy.
>Ale taki jest niestety stereotyp pacjenta. Wywołane jest to poczuciem
>zagrożenia i jako reakcja obronna - nadmierny egocentryzm.
Stereotyp - "fukcjonujacy w swiadomosci spolecznej, skrotowy,
uproszczony i zabarwiony wartosciujaco obraz rzeczywistosci.."
Ale co to ma wspolnego z wzglednie naukowa dyskusja?
Stereotyp jest, ze szkot jest skapy, a polak to pijak :)
i jest to falsz :)
Oczywiscie, ze kazdy pacjent chcialby byc traktowany wyjatkowo, kazdy
chcialby byc traktowany wyjatkowo przez kazdego. Ale to niczemu nie
przeszkadza, tak samo jak nie przeszkadza ludziom w kontakach
codziennych. Jezeli zaczyna to przeszkadzac to mamy do czynienia z
problemem o nazwie narcyzm, ktory sie leczy (albo i nie). Ale ludzi z
takim problemem jest niewielu i stanowia oni mniejszosc gabinetow
lekarskich nie wiekszosc.
>> IMHO: I przeciez na tym polega ten zawod :) na wyciaganiu wnioskow z
>> paplania, gdy trzeba. Na powstrzymywania paplania gdy trzeba. Na byciu
>> milym gdy to pomoze. Na byciu twardym gdy to pomoze. I tego m.in. sie
>> wlasnie uczy terapeuta.
>
>Terapeuta uczy się słuchania paplaniny? Jaki? Może psycho-, lekarz nie.
>To się nabywa z doświadczeniem, ale z nim też niestety w parze idzie
>rutyna, a także wypalenie zawodowe.
a nie uczy? :) przychodzi czlowiek i mowi, co jest wg niego wazne, a
dla psycho to moze byc po prostu paplanina, z ktorej musi wyciagnac
wnioski. :) Rownie dobrze, mozna by Twoj reply nazwac paplanina :)
Rzucasz jednym zdaniem komentarza i popierasz argumentem co najmniej
kontrowersyjnym :) ie.: Co wspolnego ma sluchanie paplaniny z
wypaleniem zawodowym? :) Albo stwierdzenie ze wiekszosc pacjentow
zachowuje sie jak narcyzi bo : "Wywołane jest to poczuciem zagrożenia
i jako reakcja obronna - nadmierny egocentryzm" :) To jest jedna z
wielu mozliwosci zachowan. I nie najwazniejsza. Nie moze sluzyc za
dowod na cokolwiek :) To tak jakby pokazujac cyfre "2" twierdzic, ze
wszystkie liczby na swiecie sa parzyste ;-) albo daja sie narysowac
bez odrywania reki ;-)))
Ustalmy jedno - mowie o lekarzach "psychiki". "Zwykly" lekarz juz nic
nie mo\usi mowic :) Po prostu wklada w maszynke, przejrzy badania i
zaleca kuracje :)
>> Jesli musi trzymac w sobie odpowiedzialnosc za tysiace rzeczy i nie ma
>> osoby do ktorej moglby zwrocic sie o rade i zrzucic ten bagaz
>> odpowiedzialnosci, to to "przychodza sie tylko wyzalic" moze byc
>> cudownym srodkiem.
>To niech idzie do psychologa - nie do lekarza.
A psycholog nie jest lekarzem? :)
Dawid
ICQ: 16199503
|