Gosia Plitmik pisze:

> Baba jest wredna, ze
> mna rozmawiała, miała łapy w kieszeni i kłamała, że nigdy jeszcze
> zadnych skarg nie było ( mama dziecka z naszej klasy, ma też w gimnazjum
> i była w grupie osób, które poszły na skargę)antypatyczny typ,
> naprawdę. Dorzuciła jeszcze, że nie ma różnicy między matematyką, a
> religią i o co my sie burzymy tak naprawdę.

A próbowałaś nawrzeszczeć i powiedzieć, żeby Ci kitu nie wciskała plus
kilka tym podobnych? Zadziwiająco skuteczne niestety u przypadków jak
wyżej o czym znów niedawno miałam nieprzyjemność się przekonać :/. W
sumie nic nie tracisz - najwyżej wyjdą z założenia żeś chamka i odczepią
się od Twojego dziecka bo co biedactwo winne, że taką matkę ma...

Nie pytajcie mnie o co chodzi, bo miesiąc minął a mnie wciąż jeszcze
ciska. Historia barwna ze szczegółami i nie bardzo chce mi się ją
oklepywać via net.

LL
Serio, serio. Niestety :(

--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*