Data: 2010-09-25 22:41:14
Temat: Re: Renata (Natek) nie żyje
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i7lsak$i04$...@n...onet.pl...
>> Wybacz- ale i ja nie rozumiem. No bo np: mówię swojej żonie: "wiesz,
>> zobacz tu- poczytaj sobie- ta kobieta, z którą czasem pisywałem po nocach
>> zamiast poświęcić ten czas tobie- zaprasza mnie do siebie- umarł jej mąż.
>> Posiedzimy, wypijemy kawkę, pocieszę ją." Szaulo- zapewne dostał bym w
>> pysk- i to pewno była by najdelikatniejsza reakcja. Gdyby moja żona
>> powiedziała mi coś podobnego- usilnie namawiał bym ją na wizytę w poradni
>> rodzinnej. U dobrego psychologa rodzinnego. Powaga.
>
> Bez sensu.
Dla_mnie_to_ma_sens.
>> Szaulo: zakładam, że nie żyjesz sam. Masz znajomych, a może nawet
>> przyjaciół, tak?
>
> Otóż we Wrocławiu bardzo niewielu. Jedna para znajomych.
>
>> Przecież związek emocjonalny Twój i Twojej sąsiadki, której może nawet
>> nie lubisz- jest wręcz z definicji niemal o wiele silniejszy niż związek
>> z kimkolwiek z usenetu, kogo na oczy nie widziałeś.
>
> Doprawdy? Muszę pogadać z tymi trollami z naprzeciwka, którzy kiszą
> kapustę w beczce w mieszkaniu w kamienicy, że smród się przesącza.
> Albo z tą babcią zza ściany, która zasypia przy grającym głośno
> telewizorze.
> Albo z młodzieńcami z góry i z dołu, którzy jak już słuchają muzy to na
> maksa.
Ubaw po pachy będziesz miał, jak w zaproszonej osobie, którą sobie pewno
wyobrażasz jako cudowną istotę nieziemską- rozpoznasz wredną sąsiadkę. To ci
dopiero szpas:-). Szaulo- a jak Ciebie odbierają sąsiedzi- zastanawiałeś
się? Próbowałeś rozmawiać z babcią zza ściany- poprosić, żeby ściszyła TV?
Powaga- idź, pogadaj. Najpierw o tym, czy może mógłbyś jej pomóc? Może nawet
nie ma podstawowych artykułów w domu, bo nie ma siły iść po zakupy? Wpadłeś
na to? A te cholerne trolle z przeciwka- może poczęstują kiszoną kapustą- a
czuć nie będzie, jak sobie po prostu wstawisz szczelniejsze drzwi? Daj
spokój- naprawdę tak wali kiszona kapusta? No przestań. Przynieś buteleczkę-
może dostaniesz kapustę? Czemu nie? Może dowiesz się o nich takich rzeczy,
że się zaprzyjaźnicie, a jak kiedyś się wyprowadzisz, to będzie Ci brakować
tego zapachu kapusty? Jak uważasz?
>> Jeśli czujesz, że z którąś z osób z grupy mógłbyś nawiązać bliższe
>> relacje (nie mam na myśli romansu- po prostu chciałbyś kogoś poznać)- to
>> jeśli to jest mężatka- to w jakim niby charakterze miała by do Ciebie
>> przyjść sama, co?!
>
> Po pierwsze nie zapraszam nikogo samego. Po drugie, oprócz tego, że
> mężatki są mężatkami, są również ludźmi.
No i?...
>> Problematyczna była by wizyta z mężem, ale IMO jeszcze jakoś do
>> przyjęcia. Ale sama?! Naprawdę nie czujesz, że to faux pas?
>
> Nie.
zapewne...
> Pa.
>
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|