>
>
> Dla mnie Chimera nie ma nastroju... tam sie wpada po prostu na szybko zeby
> przekasic talerz salatek... i jak ostatnio tam bylam to byla samoobsluga..
> ja bym wolala byc obsluzona przez kelnera i saczac wino czekac na
potrawy -
> w koncu to ma byc romantyczna randka a nie wypad do baru salatkowego z
> kolezanka z pracy...
>

Dalej jest samoobsluga ale tylko na salatki, dania miesne przynosza ci do
stolu:)
Mnie sie tam podoba, zreszta ja lubie takie miejsca w podziemiach:) No ale
moze masz racje ze na efektowna randke bardziej jakas restauracja pasuje,
chociaz zalezy kto co ma na mysli pod slowem restauracja:) A co do Taco to
tam to juz na pewno musisz zrobic rezerwacje gdyz w godzinach wieczornych
jest tam mnostwo ludzi.
Aga