Data: 2012-06-15 17:42:21
Temat: Re: Rok 2541 "Nowy wspaniały świat"
Od: Dyletant <d...@y...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 15 Cze, 18:21, Voyager <r...@g...com> wrote:
> W świecie Huxleya społeczeństwo ma być idealne. Ludzie żyją według
> zasady: wspólność, identyczność, stabilność. Najwyższą wartością
> wyznawaną w społeczeństwie jest szczęście, bo tylko ono gwarantuje
> stabilizację. Poczucie szczęścia jest wyuczone. Nie podlega prywatnej
> ocenie jednostki. W życiu ludzi najważniejszy jest postęp. Nie wierzą
> oni w żaden absolutny byt, ponieważ kłóci się to z naukowością i
> racjonalnością. Panuje układ kastowy - istnieje pięć grup społecznych,
> wewnątrz których istnieje jeszcze podział na plusy i minusy ze względu
> na jakość płodu. Nad wszystkimi władzę sprawuje 10 Zarządców Świata.
> Każda jednostka kształtowana jest identycznie - wszyscy ludzie żyją 60
> lat, pracują siedem i pół godziny dziennie. Ich życie podporządkowane
> jest postępowi. Huxley opisał wymarzony ustrój władz totalitarnych,
> gdzie szczęście i wolna wola to pojęcia abstrakcyjne. Od totalnej
> psychicznej zagłady jednostki ratuje narkotyk - soma. Dzięki temu
> przemoc i ból zostały całkowicie wyparte ze społeczeństwa.
>
> -----------------------
> Autor świetnie przewidział do jakiego świata doprowadzi nas "dama
> naukowa", czyli do raju w którym będziemy.....wyli jak potępieńcy.
To znaczy, że Huxley nie zrozumiał czy jest nauka.
Prawdziwa nauka mówi nam to samo, co prawdziwa kobieta:
"Wiem Misiu, że mnie kochasz, ale jak przestanę Ci robić dobrze,
pokochasz inną. Albo pokochasz taką, która zrobić Ci lepiej.
A póki co, posiądź mnie Misiu!"
Jak tak traktuję naukę. Interesuję się wszystkim i nie ma takiego
guru, którego bym nie zagiął w czymś tam. I na mnie też się znajdzie
bat.
Z tego powodu nie przyjmę nigdy niczyjego zwierzchnictwa, nawet jakby
to było 1000 mędrców, mogą być najwyżej jakoś tam dobrzy, jak będę
miał czas, żeby doczytać, to mogę być od nich razem wziętych 1000 razy
lepszy do kwadratu.
Dlatego właśnie taki świat Huxleya nigdy nie nadejdzie, bo kolesi
takich jak ja nie sieją, sami się rodzą.
P.S. No może ja trochę staram się ich siać. Ale tylko trochę, żeby
nikt się do mnie nie przyczepił ;D
I to by było tyle na temat Huxleya.
|