Data: 2004-10-02 06:51:42
Temat: Re: Roundap na drzewa
Od: "K.Jacek" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kronopio" <c...@g...katowice.pl> napisał w wiadomości
news:cjkhfu$6qg$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@g...pl> napisał w
wiadomości
> news:415D7241.6070406@gazeta.pl...
>
> > Właściciel ogrodu niczego ewidencjonować nie musi. Ale gmina ma
> > zaznaczone drzewa na swoich mapach geodezyjnych. Jeśli występuje się o
> > pozwolenie na budowę domu, to trzeba dołaczyć mapkę geodezyjną. Geodeta
> > nanosi na nią drzewa znajdujące się na działce. A ponieważ geodeta
> > odpowiada za zgodność mapy ze stanem faktycznym, więc nie bardzo jest
> > skłonny do ustepstw.
>
> Ale nie aktualizuje mapy bez przerwy.Jeśli drzew nie było w trakcie
pomiaru
> , to nie ma ich na mapie nadal.
> Chyba , że dokonywane były jakieś pomiary już w czasie po wybudowaniu domu
i
> dokonano aktualizacji.
> Poza tym -wkreśla się grupy krzewów i drzewa bez nazw.Geodeci nie są
> jednocześnie "zieleniarzami" i nazw znać nie muszą.
> Zaznaczają iglaste , liściaste , ale nie wyróżniają czy liściaste jest
> owocowe czy nie.
>
> Pozdrawiam
> Teresa
>
Zrób próbę. Zetnij drzewo którego nazwy gatunkowej nie znasz. Tak aby
sąsiad który niezbyt Cię lubi zauważył to.
Przyjdą. Zrobią protokół, zdjęcia i w sądzie grodzkim okaże się czy musiało
być
zaznaczone i opisane przez geodetę. To jest bez znaczenia. To samo z
krzewami.
I nic nie będzie znaczyło że np. mieszkasz 100 m od skraju puszczy której
powierzchnia ma 200 km2. Albo że drzewo było chore. Po fakcie - nie ma to
znaczenia.
J.K.
|