| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-07-16 10:57:10
Temat: Re: Rozgwiazda społeczna
"Marek Krużel" w news:pan.2004.07.15.22.39.57.468049@go2.pl...
/.../
> Czytam długie teksty, Twoje, Nawrockiego, dziś Kachy... Nawet to lubię.
> Za dużo by komentować fragmenty, a całości zbyt złożona dla lenia.;)
To prawda. Nawet tego, który cieszy się pewna swobodą w zarządzaniu
własnym czasem ;).
Są na to jednak sposoby. Wszystko daje się udoskonalać.
Po starej znajomości (a pytałeś o to cbneta) powiem Ci, że dzisiaj,
oprócz przez Ciebie wskazanych, lubię czytać jeszcze kilku autorów
długich tekstów i to z różnistych powodów.
Na ogół jednak stosuję elementarne kryterium - estetyczne - w którym
upatruję szacunku autora dla audytorium. Jest to banalny wygląd postu
(również psotu). Kwestia cytowań, odstępów miedzy własnym
a cytowanym tekstem, łamania wierszy - szczególnie cytowanych...
Oczywiście nie jest to kryterium absolutne; każdy przecież musi przejść
przez przedszkole, a nigdy nie wiadomo kiedy pojawi się nowy geniusz
słowa pisanego :).
> Jak się z czymś ewidentnie nie będę zgadzał możesz na mnie liczyć.;)
Świetnie :). Ale nie sądzę, bym był tu zbyt długo przydatny ;).
Ot - wysyp sezonowy ;)).
> > > Ja się buntuję przeciw temu światu, /.../
> > Walcz. Buntuj się. To przywilej każdego.
> To potrzeba. Kwestionowalna?
Potrzeba i niekwestionowalny przywilej, moim zdaniem.
> Wtrąciłem się niedawno do wikipedii:
> 'To prawo ma się odwoływać do sprawiedliwości, a nie odwrotnie. Prawo
> to tylko narzędzie. Pozostaje problem z czego wywodzić sprawiedliwość
> - z potrzeb, czy przyzwyczajeń? Co bardziej pierwotne? ;) Na gruncie
> logiki chyba można do czegoś dojść. F*ck.;)'
Szukam związku z "rozgwiazdą społeczną" ;)), gdyż temat jest zapewne
wart oddzielnego wątku.
Sądzę, że sprawiedliwość tkwi korzeniami w kulturze narodów, a więc
w tym wszystkim, co określona społeczność uznaje we własnej tradycji
za uśrednioną normę. Są to więc mniej potrzeby a bardziej przyzwyczajenia -
skoro już użyłeś tych słów. Przyzwyczajenia mające na względzie poczucie
zbiorowego bezpieczeństwa.
W tym względzie, prawo, jako narzędzie sprawiedliwości, jest w zamyśle
sterylnym (nierozmytym) obrazem wszechogarniającej rozgwiazdy społecznej,
gdzie słowa stają się kategorycznymi wyznacznikami tego, co niepożądane.
Jak jest jednak ze skutecznością tego zamysłu, to inna kwestia.
Aby ją poprawiać, stosuje się masę sztuczek (adwokaci, prokuratorzy,
ławy przysięgłych), gdyż każde słowo - jak to pięknie wyłuszczyła Kachna,
może być interpretowane na wiele różnych sposobów - no i w efekcie,
jako to słusznie powiedziała kiedyś Eva-TM (choć w innym kontekście),
może zabijać.
> Niektórzy może powiedzieli by, że z interesów...
> Tylko co to interes? Zmutowana potrzeba?
Na kalambur się to jak najbardziej nadaje:).
Obyśmy tylko w końcu nie zastąpili całkiem słowa potrzeba słowem
interes. Zarówno w słownikach, jak i w działaniach.
Różnica jest jednak istotna.
A, przy okazji - nie wszystkie mutacje są "szkodliwe".
Sławek mógłby o tym godzinami, nawet z Chin :))).
> :)
:).
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-07-16 11:07:55
Temat: Re: Rozgwiazda społeczna
"Marek Krużel" w news:pan.2004.07.15.23.17.47.596376@go2.pl...
/.../
> > dóbr nigdy dla wszystkich nie starczy
> to aksjomat ekonomii? imo tego co niebędne powinno
Nie wiem czy akurat ekonomii, skoro rozmawiamy o stosunkach międzyludzkich.
Ale generalnie ekonomia, a raczej sprawność energetyczna, rzeczywiście
rządzi światem. W tym sensie jesteśmy dla siebie (wszystko co żyje na Ziemi)
realnymi konkurentami. A tam gdzie konkurencja, tam walka.
I brutalność, w wydaniu ludzkim...
niestety.
A co to znaczy wg Ciebie "nie powinno", w kontekście "zabraknąć"?
> Marek
>
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-07-16 11:40:12
Temat: Re: Re: Rozgwiazda społecznaFri, 16 Jul 2004 13:07:55 +0200 ... z Gormenghast:
>> > dóbr nigdy dla wszystkich nie starczy
>
>> to aksjomat ekonomii? imo tego co niebędne powinno
>
> Nie wiem czy akurat ekonomii, skoro rozmawiamy o stosunkach
> międzyludzkich. Ale generalnie ekonomia, a raczej sprawność
> energetyczna, rzeczywiście rządzi światem. W tym sensie jesteśmy
> dla siebie (wszystko co żyje na Ziemi) realnymi konkurentami.
Mieszasz.
> A tam gdzie konkurencja, tam walka. I brutalność, w wydaniu ludzkim...
> niestety.
Nieludzkim raczej.
Ale im kto wyżej tym przwdopodobnie większy psychol.;)
> A co to znaczy wg Ciebie "nie powinno", w kontekście "zabraknąć"?
Żarcia nie brakuje. Dziwne, że dzieci niedożywione.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-07-16 11:47:33
Temat: Re: Re: Rozgwiazda społecznaMarek Krużel<h...@g...pl>
news:pan.2004.07.16.11.40.07.448268@go2.pl:
[...]
>> A co to znaczy wg Ciebie "nie powinno", w kontekście "zabraknąć"?
>
> Żarcia nie brakuje. Dziwne, że dzieci niedożywione.
To straszna myśl, ale gdyby je stale dożywiać (i głównie dożywiać),
to chyba by go zaczęło brakować.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-07-16 14:22:40
Temat: Re: Rozgwiazda społeczna
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:cd629h.3vvtd0t.1@hr6k.hb1751b56.invalid...
>
> "Przemysław Dębski" w news:cd5dqn$24m1$1@mamut1.aster.pl...
> /.../
>
> > Bez wody sól się skrystalizuje, pomidor i groszek spali się - nie z
powodu
> > wojny smaków - z powodu braku wody. Czym jest wobec tego ta metaforyczna
> > woda w odniesieniu do rzeczywistości ? ... ja tam nie wiem - ale temat
chyba
> > ciekawy i wart pociągnięcia :)
>
> Oczywiście, że wart pociągnięcia - choć zapewne dość odległy od szarej
> (ale jakże żwawej) zupy w kotle i w związku z tym - no nie chcę znów użyć
> niewłaściwego słowa, bo mi Tytus pchły w swej głowie wypomni łaskawie
> - elitarny? Do diabła - czy tak trudno jest zaakceptować fakt, ze różnych
> ludzi interesują różne rzeczy? Co więcej, że tych samych ludzi interesują
> różne rzeczy w zależności od ... uniwersalnej, choć arcy symbolicznej osi
czasu?
> Co więcej, że te same rzeczy interesują różnych ludzi, jeśli tylko znajdą
się
> w podobnym miejscu na swej _osobistej_ osi czasu?
Wiatr powstaje poprzez różnicę ciśnień. A więc wieje dotąd, aż różnica się
nie wyrówna. Gdzieś ciśnienie się zwiększa, ale kosztem tego, że gdzie
indziej się zmniejsza. Jest odmienność stanów i jest reguła je łącząca.
Zmana następuje dynamicznie. Ale ta reguła nie ma zastosowania do ludzi.
Danie komuś czegoś z siebie, niekoniecznie musi prowadzić do jego wzrostu, a
napewno nie prowadzi do zubożenia dającego. Tam gdzie nie ma akceptacji dla
odmienności - tam wieje sztuczny wiatr, który ma tylko siłę niszczącą - nic
się nie wyrównuje. Ale ten wiatr jest sztuczny, nie jest prawdziwy bo nie
prowadzi do wyrównania. Czy jest jakiś wiatr wiejący na zewnątrz nas ? Nie
ma go, bo odmienność jest stanem równowagi !! Prawdziwy wiatr wieje __w__
każdym z nas a nie pomiedzy nami. Tracisz jedne zainteresowania na rzecz
innych. Coś co Cię pociągało - oddaje pola czemuś innemu. Ale co jest
przyczyną takiego stanu rzeczy ? Nie jest to proces który możnabyłoby
kontrolować. Nie da się świadomie zmienić zainteresowań - tak z czystej
chęci. Ale jest coś ... gdy widzi się w odmienności równowagę i normalność,
żaden wewnętrzny wiatr nie jest w stanie spustoszyć niczego "przy okazji" -
bo jak wiatr mógłby spustoszyć samego siebie ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-07-16 15:02:30
Temat: Re: Rozgwiazda społecznaFri, 16 Jul 2004 12:57:10 +0200 ... z Gormenghast:
>> Czytam długie teksty, Twoje, Nawrockiego, dziś Kachy... Nawet to
>> lubię. Za dużo by komentować fragmenty, a całości zbyt złożona
>> dla lenia.;)
>
> To prawda. Nawet tego, który cieszy się pewna swobodą w zarządzaniu
> własnym czasem ;).
No i brak talentu.
>> Jak się z czymś ewidentnie nie będę zgadzał możesz na mnie
>> liczyć.;)
>
> Świetnie :). Ale nie sądzę, bym był tu zbyt długo przydatny ;). Ot -
> wysyp sezonowy ;)).
>
>> > > Ja się buntuję przeciw temu światu, /.../
>> > Walcz. Buntuj się. To przywilej każdego.
>> To potrzeba. Kwestionowalna?
>
> Potrzeba i niekwestionowalny przywilej, moim zdaniem.
Przywilej to wyjątkowe prawo ~arbitralnie nadane. Moim zdaniem.
>> Wtrąciłem się niedawno do wikipedii: 'To prawo ma się odwoływać do
>> sprawiedliwości, a nie odwrotnie. Prawo to tylko narzędzie. Pozostaje
>> problem z czego wywodzić sprawiedliwość - z potrzeb, czy
>> przyzwyczajeń? Co bardziej pierwotne? ;) Na gruncie logiki chyba można
>> do czegoś dojść. F*ck.;)'
>
> Szukam związku z "rozgwiazdą społeczną" ;)), gdyż temat jest zapewne
> wart oddzielnego wątku.
Spróbuj na zasadzie luźnych skojarzeń.;)
> Sądzę, że sprawiedliwość tkwi korzeniami w kulturze narodów, a
> więc w tym wszystkim, co określona społeczność uznaje we własnej
> tradycji za uśrednioną normę. Są to więc mniej potrzeby a bardziej
> przyzwyczajenia - skoro już użyłeś tych słów. Przyzwyczajenia
> mające na względzie poczucie zbiorowego bezpieczeństwa.
Poczucie bezpieczeństwa jest obiektywną potrzebą.
> W tym względzie, prawo, jako narzędzie sprawiedliwości, jest w
> zamyśle sterylnym (nierozmytym) obrazem wszechogarniającej rozgwiazdy
> społecznej, gdzie słowa stają się kategorycznymi wyznacznikami tego,
> co niepożądane.
Owszem, prawo 'negatywne' jest bazą, ale ponad nią jest 'pozytywna'
nadbudowa na straży postępu dyktowanego przez uzurpatorów (tych którzy
z racji swych talentów (np. tupetu ;)) sytuują się ponad). To jest
zjawisko naturalne w takim sensie w jakim i patologie są naturalne,
oraz w jakimś zakresie pozytywne, ale mam nadzieję przejściowe.;)
> Jak jest jednak ze skutecznością tego zamysłu, to inna kwestia. Aby
> ją poprawiać, stosuje się masę sztuczek (adwokaci, prokuratorzy,
> ławy przysięgłych), gdyż każde słowo - jak to pięknie
> wyłuszczyła Kachna, może być interpretowane na wiele różnych
> sposobów - no i w efekcie, jako to słusznie powiedziała kiedyś Eva-TM
> (choć w innym kontekście), może zabijać.
Efekt potencjanie różnej interpretacji jest zabójczy? ;)
Gdyby Ci się chciało przeczytać moją rozmówkę z Kornelią...;)
>> Niektórzy może powiedzieli by, że z interesów... Tylko co to
>> interes? Zmutowana potrzeba?
>
> Na kalambur się to jak najbardziej nadaje:). Obyśmy tylko w końcu nie
> zastąpili całkiem słowa potrzeba słowem interes. Zarówno w
> słownikach, jak i w działaniach. Różnica jest jednak istotna.
Jest też nałóg i ambicja. To prawda, że interes (jak i ambicja) jest
rozwinięty w przyszłość w przeciwieństwie do potrzeby, ale jest też
coś takiego jak interes społeczny, który mieści chyba w sobie tzw
'sprawiedliwość społeczną'.
> A, przy okazji - nie wszystkie mutacje są "szkodliwe".
Ta mutacja to przerost postępujący.;)
> Sławek mógłby o tym godzinami, nawet z Chin :))).
To jest (przyznam) dla mnie informacja (?) kłopotliwa.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-07-16 17:32:39
Temat: Re: Re: Re: Rozgwiazda społecznaFri, 16 Jul 2004 13:47:33 +0200 Paweł Niezbecki:
> [...]
>>> A co to znaczy wg Ciebie "nie powinno", w kontekście "zabraknąć"?
>>
>> Żarcia nie brakuje. Dziwne, że dzieci niedożywione.
>
> To straszna myśl, ale gdyby je stale dożywiać (i głównie dożywiać),
> to chyba by go zaczęło brakować.
Ale nie jesteś pewien.;) ^Popyt -> ożywienie? ;)
Wiem, komuniści przedobrzyli.
Czy jest jakiś sposób na niesprawiedliwość, zwłaszcza nieuczciwość.
Bo skoro kompromitacja to drobiazg... Karać? Najpierw trzeba ujawnić.
Trzeba by od strony motywacji. Ale wzorce sprzyjają - liczy się efekt,
mniejsza o metody. Materializm realny, 'cynizm' ideowy.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-07-16 18:57:40
Temat: Re: Re: Rozgwiazda społecznaThu, 15 Jul 2004 21:36:15 -0500 Pyzol:
>> Tylko co to interes? Zmutowana potrzeba?
>
> Jejejej!
> Perelka!
>
> To twoje czy gdzies wyczytales?
:) Raczej moje, tak samo jak to w stopce.
Ale to są kwestie bliskie truizmom i zwięłe/efektowne,
mogłem tylko zapamiętać, albo co jeszcze bardziej
prawdopodobne ktoś to już kiedyś wymyślił, albo podobne.
> A ja ciagle nie umiem do tych Wybranych wybierac.
>
> Kurak wodny - co to, ja tylko taka bystra?
>
> Niechze kto inny tez dostrzeze i aplikacje wypelni!
Nic nie rozumiem.:)
Marek
--
Wspinanie się na wyżyny może się wiązać z wypinaniem się na niziny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-07-16 20:00:26
Temat: Re: Rozgwiazda społecznaFri, 16 Jul 2004 16:22:40 +0200 Przemysław Dębski:
Czy jest jakiś wiatr wiejący na zewnątrz nas ?
> Nie ma go, bo odmienność jest stanem równowagi !! Prawdziwy wiatr wieje
> __w__ każdym z nas a nie pomiedzy nami. Tracisz jedne zainteresowania na
> rzecz innych. Coś co Cię pociągało - oddaje pola czemuś innemu. Ale
> co jest przyczyną takiego stanu rzeczy ? Nie jest to proces który
> możnabyłoby kontrolować. Nie da się świadomie zmienić zainteresowań
> - tak z czystej chęci. Ale jest coś ... gdy widzi się w odmienności
> równowagę i normalność, żaden wewnętrzny wiatr nie jest w stanie
> spustoszyć niczego "przy okazji" - bo jak wiatr mógłby spustoszyć
> samego siebie ?
Po prostu nie zauważasz tego 'wiatru między nami'.:)
Marek
--
http://good.solutions.net.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-07-16 21:18:10
Temat: Re: Re: Rozgwiazda społeczna
"Marek Krużel" <h...@g...pl> wrote in message
news:pan.2004.07.16.18.57.39.342492@go2.pl...
> :) Raczej moje, tak samo jak to w stopce.
Ale to jest naprawde, genialne spostrzezenie. Biore copy rights.:)
> Nic nie rozumiem.:)
Nie szkodzi. Nobody is perfect:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |