Data: 2004-01-16 19:20:37
Temat: Re: Rozlewnie perfum
Od: "Iris" <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hitomi <h...@-...pl> napisał(a):
>> Nazw nie maja, maja tylko numerki a zapachy takie
same
>> jak te w perfumeriach tylko w innej buteleczce.
>
> IMHO nie takie same, na początku zapach jest
rzeczywiscie
> niemal identyczny, ale za to później zaczyna coraz
> bardziej odbiegać od pierwowzoru (tak miałam w
przypadku
> "Angel").
Zgadzam sie z Toba:) Porownalam wody "Poison" i
"Organza".
Zapach "Poison" bardzo ladny, ale brak mu tej
specyficznej, pobudzajacej nutki, jaka ma oryginal. I
ulatnia sie wyjatkowo szybko.
"Organza" pieknie pachnie na poczatku, potem zapach sie
zmienia zupelnie (dla mnie na nieznosny) i ten drugi
jest - niestety - bardzo dlugotrwaly.
Mysle, ze uzycie przez 2 wytworcow takich samych
komponentow, nawet w takich samych proporcjach, nie
daje w efekcie identycznych perfum. Podobnie jak dwie
kucharki z tych samych skladnikow, wedlug tej samej
receptury i w tym samym piecu nie upieka dwoch
identycznych ciast. Najwyzej podobne. Reszta zalezy od
"reki mistrza".
Nina
|