Data: 2010-07-10 13:43:57
Temat: Re: Rozmodleni
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:i16vof$lfb$...@i...gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i16tat$cpu$1@news.task.gda.pl...
>
>> Jednak_jak_to_świadczy_o_Tobie, że dyskutujesz z idiotą?
>
> Źle. Ale ja właśnie jestem zły, więc owe świadectwo jest
> zgodne z rzeczywistością.
>
>>> Przedstawiam to masz pretensje.
>> A gdzie tam- śmiało, przedstawiaj.
>
> A więc - celem gry jest zwycięstwo prawdy. Wygrywa się,
> kiedy wszyscy przeciwnicy zostaną przekonani, umrą albo się
> zamkną (może to trwać, i czasem trwa, setki lat, ale gra jest
> dla wielu osób). Poza tym, wszystko, co nie jest zakazane
> prawem, jest dozwolone. Rzeczy zakazane prawem, a w
> szczególności przemoc fizyczną, osobiście uważam za grę nie
> fair, ale nie wszyscy gracze zgadzają się ze mną w tej materii.
> Np. kolega Glob, jak twierdzi, kiedy skończą mu się argumenty
> to wali po mordzie. Sądzę, że bluffuje (bluffowanie OK), ale na
> sprawdzenie jestem gotowy.
>
Zauważ proszę, jakie tu jest niebezpieczeństwo w Twojej grze: przecież
nieraz już w naszej historii- także teraz, wymyślano wiele praw, których się
potem...wstydzono. Załóżmy, że zostanie demokratycznie uchwalone prawo, że
obywatele powyżej 70 roku życia muszą zostać poddani przymusowej eutanazji.
Przecież jesteśmy blisko tego. To co wtedy? Poprzesz to prawo? A np prawo
nakazujące oddawanie wszystkich dzieci do 3 roku życia przymusowo do np
czasowej adopcji przez pary homo- (vide- Szkocja, gdzie nakazano
równoprawnie oddawać do adopcji dzieci parom homo-, nawet katolickim domom
dziecka)- to też nie będziesz się zastanawiał, kiedy zabiorą Twoje dzieci
(wnuki)?
> Czy z grubsza jasne?
>
>> Nie. I w żadnym razie nie oznacza to, że dana konkretna wypowiedź takiej
>> osoby jest błędna.
>
> Już się zgodziłem, nie masz co powtarzać.
>
>>Poza tym- według Twojej definicji Forrest Gump był idiotą. Postać to nie
>>do końca fikcyjna- a jego decyzje, mimo kalectwa umysłowego (zespół Downa)
>>były bardzo trafne.
>
> Miał fart?
Nie- i to jest właśnie bardzo ciekawe. IMO- jedyny sensowny wniosek: żeby
podejmować dobre decyzje życiowe- wcale nie trzeba być specjalnie
inteligentnym, ani wykształconym.
>> Ba! Znam wielu ludzi- o wysokiej inteligencji, których decyzje (wybory
>> życiowe) są kompletnie chybione- podobnie jak ich sądy o innych.
>
> A po czym poznajesz, że są chybione?
No- jak ktoś ma np 3 żonę, zero kontaktu z dziećmi- to jakie są jego wybory
życiowe?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|