Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozmowa ze Świadomością. Re: Rozmowa ze Świadomością.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Rozmowa ze Świadomością.

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
OSTED!not-for-mail
From: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.sci.filozofia,pl.soc.religia
Subject: Re: Rozmowa ze Świadomością.
Date: Tue, 21 Nov 2017 13:21:28 +0100
Organization: Sunrise Services
Lines: 462
Message-ID: <ov15oa$454$1@node2.news.atman.pl>
References: <oo16dk$pvq$4@portraits.wsisiz.edu.pl>
<59ba4d8a$0$650$65785112@news.neostrada.pl>
<oqn9t4$4h9$1@node1.news.atman.pl>
<59d0b18d$0$5143$65785112@news.neostrada.pl>
<oqqdhl$5qr$1@node1.news.atman.pl>
<59db5739$0$654$65785112@news.neostrada.pl>
<osks3m$aqo$1@node1.news.atman.pl>
<5a03554c$0$658$65785112@news.neostrada.pl>
<ourqt1$61g$1@node2.news.atman.pl>
<5a12cd89$0$15195$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 2a01:112f:313:c300:ccd5:f23a:c878:5bd8
Mime-Version: 1.0
Content-Type: multipart/mixed; boundary="------------D5403E275310CB9AB3BF08EF"
X-Trace: node2.news.atman.pl 1511266890 4260 2a01:112f:313:c300:ccd5:f23a:c878:5bd8
(21 Nov 2017 12:21:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 21 Nov 2017 12:21:30 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:49.0) Gecko/20100101 Firefox/49.0
SeaMonkey/2.46
X-Mozilla-News-Host: news://news.atman.pl
In-Reply-To: <5a12cd89$0$15195$65785112@news.neostrada.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:742948 pl.sci.filozofia:219795
pl.soc.religia:1042363
Ukryj nagłówki

Trybun pisze:
> W dniu 2017-11-19 o 12:45, LeoTar Gnostyk pisze:

>>>> Luz wychowawczy wcale nie oznacza, że wszystkie emocjonalne
>>>> potrzeby dziecka są zaspokajane. Tym bardziej te objęte
>>>> klauzulą kulturowego tabu z których nikt nie zdaje sobie
>>>> sprawy, gdyż nikt nigdy nie wpadł na to, że ich niezaspokojenie
>>>> może być odbierane przez dziecko jako poniżający je zakaz.

>>> Tylko co to jest, te emocjonalna potrzeby?

>> Potrzeba wiedzy, zaufania, szacunku. Dziecko potrzebuje wiedzy o
>> życiu by żyć godnie. Wiedzę zdobywa dzięki opiekunom, a właściwie
>> dzięki doświadczaniu z nimi. Opiekunowie, którzy są gotowi
>> przekazać dziecku wszelką wiedzę życiową, którą sami posiadają,
>> okazują dziecku zaufanie, szacunek i oddanie. Niestety, jeżeli
>> opiekunowie czegoś sami nie wiedzą, gdyż nie zostało to im
>> przekazane przez ich opiekunów, to powstaje luka w przekazywanej
>> wiedzy. Mogło się zdarzyć tak (według mnie wydarzyło się) na
>> przestrzeni rozwoju Świadomości, że nikt nie zdawał sobie sprawy z
>> tej luki w systemie wiedzy, i ten brak powodował niepewność całego
>> systemu wiedzy o życiu od samych mitycznych postaci Adama i Ewy
>> poczynając, a nawet jeszcze wcześniej. Tę lukę w wiedzy, wiedzy,
>> której poznania wręcz zakazano, oraz dziecięce pragnienie poznania
>> tej wiedzy, nazwano grzechem pierworodnym i potraktowano jako coś
>> nie do pokonania lub nie do wyeliminowania.

> I sądzisz że takie są faktyczne zapotrzebowania młodego człowieka?
> Wiedza czyli osobiste zwierzenia starego pierdoły, bo w sumie poziom
> wiedzy owego nauczyciela bardzo niewiele się różni od poziomu
> ucznia. To nie żadna "luka" ale ogrom niewiedzy sprawia że tak
> naprawdę przydatność tych ich nauk dla ucznia staje pod dużym znakiem
> zapytania. I pytania zasadnicze - czy owe nauki sprawią że uczniowie
> staną się bardziej świadomi i ogólnie lepszymi ludźmi? Skąd pewność
> że nie jest dokładnie odwrotnie, nie lepiej, oczywiście chronić i
> dbać, ale bez podawania gotowej recepty na życie?

Gdyby było tak jak twierdzisz to ni było by tyle patologii, nieszczęścia
i przemocy w świecie ludzi i zwierząt. A przybywa tej patologii ze
szczególną intensywnością w naszym , rzekomo tak dobrze wyedukowanym i
zorganizowanym świecie. Ubywa tez, i na całe szczęście, autorytetów,
których celem było zajmowanie eksponowanych stanowisk w zamian za
tworzenie "tajemnic" dostępnych rzekomo tylko niektórym "wielkim
umysłom". W zamian za to komu chociaż trochę zapachniała wolność bierze
sprawy i decyzje za swój los we własne ręce decydując się również na
podejmowanie odpowiedzialności za decyzje co do własnego życia. Tyle
tylko, że brak identyfikacji przyczyny patologii prowadzi do powstawania
kolejnych patologii, kolejnych doskonalszych oszustw i coraz wiekszego
napięcia między ludźmi.


>>> W świecie arabskim wychowania młodego człowieka znacznie odbiega
>>> od wzorców obowiązujących np w Europie,. Tam chociażby bardzo
>>> krótko trawa dzieciństwo i związane z tym specjalne traktowanie
>>> młodych.

>> Świat arabski traktuję jako jedno z wielu poletek, na których
>> eksperymentuje Świadomość (Bóg przyrody, Natura, Byt) poszukujący
>> własnej tożsamości i samowiedzy. Poszukiwania dotyczą nie tylko
>> odpowiedzi na pytania: Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?, ale
>> również wynalezienia sposobu na utrwalenie stanu pełnej samowiedzy
>> po tym gdy Świadomość (Duch) i Człowiek (Materia) osiągną stan
>> Omega. I może się to wydarzyć w każdej kulturze, rasie ludzi,
>> narodzie, grupie etnicznej... A dotychczasowe metody wychowawcze
>> nastawione były i są na to by zmusić młodych do poszukiwania tego
>> rozwiązania

> No dobrze, ale jakie z tego wnioski w kontekście metod wychowawczych,
> i wpływu na przybliżanie czy oddalanie się istoty ludzkiej do/od
> Prawdy/Rzeczywistości?

Przemoc w wychowaniu, o dziwo, miała sens ale ma prowadzić do uwolnienia
się od niej a nie do wiecznego jej stosowania. Bo w ślad za przemocą,
szczególnie przemocą psychiczną, idą patologie psychiczne, które z kolei
wywołują patologie somatyczne a te prowadzą w bliższej lub dalszej
perspektywie do zagłady jednego gatunku i powstanie w jego miejsce
innego, który podobnie jak jego poprzednik podejmuje próbę uwolnienia
się od... perspektywy zagłady czyli od odwiecznego fatum. Nie da się,
niestety, od tej perspektywy uwolnić dopóty dopóki nie zidentyfikuje się
przyczyny patologicznych zachowań. Bo przemoc psychiczna prowadzi nie
tylko do dezorganizacji psychiki i somy ale również generuje przemoc
fizyczną skutkiem której były i są zagłady całych grup i gatunków.
Przemoc wywołuje więc zagładę wewnątrzgatunkową przez patologizację
psycho-fizyczną oraz zagładę międzygatunkową przez walkę o darwinowskie
tzw. przetrwanie.


>>> I co to zmienia, ano - nic. Nie jesteśmy ani oni bardziej od
>>> siebie oświeceni, zakompleksieni czy z jakimiś wykształconymi
>>> nowymi cechami które by miały nas różnić. Z innej beczki - czy
>>> wychowanie w domu dziecka sprawia że człowiek w jakiś namacalny
>>> sposób rożni się od takiego wychowanego w tradycyjnej rodzinie?
>>> Moim zdaniem - nie, a więc zdaje się droga do Oświecenia nie leży
>>> w sposobie wychowywania dzieci.

>> Przecież w domach dziecka pracują tacy sami ludzie, wyznający ten
>> sam system wartości jak rodzice wychowujący dzieci w rodzinach.
>> Wszyscy ci nieświadomi wychowawcy zadowalają się wymuszonym na
>> dzieciach podziwem dla swojej anty-wychowawczej działalności.
>> Anty-wychowawczej gdyż postępując dokładnie tak samo jak
>> postępowali z nimi ich nieświadomi rodzice uniemożliwiają swoim
>> podopiecznym prawdziwe poznanie siebie. Nie przekazują dzieciom
>> kompletnego systemu wzorców relacji z drugim człowiekiem, a w
>> szczególności z płcią przeciwną w sferze zachowań seksualnych,
>> zachowań najważniejszych z punktu widzenia poczucia bezpieczeństwa
>> emocjonalnego oraz przetrwania świadomości gatunku.

> No ale w tym wypadku nie ma tradycyjnych metod wychowawczych -
> mama-tata. To już powinno coś zmienić w człowieku, o ile oczywiście
> zakładamy że to metody wychowawcze mają kluczowe znaczenie na to
> jakim kto będzie człowiekiem. A tak nie jest - nie rozpoznasz
> człowieka na podstawie metod wychowawczych.

Mylisz się. Od pewnego czasu obserwuję 43-letnie bliźniaki jednojajowe,
które wychowywały się w domu dziecka. Nie masz pojęcia jak silnie
zostało u nich rozwinięte dążenie do dominacji właśnie ze strachu przed
zaufaniem. Straszliwi dominatorzy a równocześnie ludzie niezdolni do
zaufania. Znają swoją rodzinę biologiczną i nawet od czasu do czasu
utrzymują kontakt z matką. Równocześnie szukają swoich korzeni w
zamierzchłej przeszłości i bardzo się szczycą swoimi ponoć znamienitymi
przodkami. Cechy niby pozytywne ale rzucające równocześnie cień na ich
poczucie własnej wartości - powinni czuć się wartościowi sami z siebie a
nie dlatego, że mieli cennych przodków. Moja teoria wychowawcza o
niedoskonałościach dotychczas obowiązującego systemu wychowawczego
wyjaśnia dlaczego tak właśnie się zachowują.


>>> To zdaje się fizyczna blokada sprawia że człowiek podobno
>>> wykorzystuje tylko kilkanaście % potencjału na jaki stać ludzki
>>> mózg. Jest naukowo udowodnione że odpowiednio dobrane dopalacze
>>> (oczywiście fizyczne) skutkują większą wydajnością owego mózgu.
>>> Po takim LSD człowiek naprawdę zaczyna się czuć równy bogom.
>>> Rodzicielskie pranie mózgu raczej na pewno nie wywinduje potomka
>>> na jakieś wyżyny.

>> Nie jest to blokada fizyczna lecz psychiczna budowana
>> systematycznie przez opiekunów dziecka w zakazowo-nakazowym
>> procesie wychowawczym. Zakaz to nie tylko poniżanie dziecka przez
>> jego opiekuna ale również ubytek w systemie wiedzy wbudowywanym w
>> świadomość potomka. Ten ubytek to brak wzorca i niepewność co do
>> podejmowanych przez dziecko decyzji w okresie gdy powinno być już
>> samodzielne. A niepewność to strach przed popełnieniem błędu i
>> dążenie do uwolnienia się od odpowiedzialności za taką, obarczoną
>> niepewnością, decyzję. Jak już wiele razy podkreślałem każda z płci
>> używa specyficznych dla siebie sposobów i środków do uwalniania się
>> od odpowiedzialności i obarczania tą odpowiedzialnością partnera w
>> tej swojej niedoli. Kobiety używają seksu traktując go jako środka
>> płatniczego a mężczyźni posługują się wszelkiego rodzaju
>> zachowaniami imponującymi (siła fizyczna, ekonomiczna, militarna,
>> pozycja społeczna, etc.). Handel kwitnie a jego najbardziej
>> destrukcyjnym efektem jest zjawisko prostytucji małżeńskiej z
>> powodu której kobieta zaczyna systematycznie nienawidzić mężczyznę
>> i dąży wszelkimi sposobami do usunięcia go ze swego otoczenia.
>> Nienawiści tej uczy również swoją córkę. A wszystko z powodu braku
>> poczucia własnej wartości, którego zaczynem jest brak równości
>> między dzieckiem i rodzicem oraz wywołany zakazem poznania brak
>> wiedzy.

> Raczej mało prawdopodobne. Byłyby odnotowywane choćby pojedyncze
> wyjątki kogoś wyjątkowego. Oczywiście nie mam tu na myśli tzw
> talentów, bo te to ma każdy człowiek, ale naprawdę czegoś
> wyjątkowego. A więc wniosek że blokada jest czysto fizyczna. Rzecz do
> zastanowienia - są hermafrodyty, ludzie z trzema rękami itp, jednak
> w kwestiach mózgu, zdaje się pewna bariera jest nieprzekraczalna.
> Przynajmniej ja nie słyszałem o takich przypadkach.

Masz chyba problemy z logicznym wnioskowaniem gdyż z tego że coś jest
"raczej mało prawdopodobne" wyciągasz wniosek, że "blokada jest czysto
fizyczna". A cała resztę można bardzo łatwo wyjaśnić na bazie mojej
teorii. Wystarczy zgodzić się z tym, że nasz budowa fizyczna jest
realizowana dzięki zapisowi informacyjnemu zawartemu w Świadomości oraz,
że zaburzenia emocjonalne powodują zaburzenia w tejże informacji dzięki
której formy żywe są odtwarzane. A pierwotnym i "najskuteczniejszym" w
zniekształcaniu informacji jest pierwotna trauma wywołana u kobiety i
zapisywana w jej podświadomości pomimo wyparcia. Trauma ta staje się
wirusem, uszkodzeniem umysłu, który dewastuje zasoby informacji w
Świadomości i powoduje zniekształcenia w kopiowaniu organizmu potomnego.


>>> Łatwo pisać o błędach w wychowaniu ale już znacznie trudniej je
>>> zdefiniować. Domyślam się że tradycyjnie p. A. Miller to osoba
>>> bezdzietna..? Bo przeważnie tacy mają najwięcej do powiedzenia w
>>> kwestiach wychowawczych..

>> Ja nie jestem osobą bezdzietną, mam własne doświadczenie z dziećmi
>> oraz wnioski o błędach wychowawczych, które popełniłem, to jednak
>> w wielu sprawach zgadzam się z p. A.Miller. Nie zgadzam się
>> wówczas, gdy stara się ona odpowiedzialnością, za niedoskonałości
>> systemu wychowawczego, obciążyć wyłącznie mężczyznę ponieważ
>> uważam, że odpowiedzialność tę muszą ponosić wspólnie i kobieta i
>> mężczyzna. Pani A.Miller nie objaśnia również do końca całego
>> mechanizmu przemocy, jak doszło do jego zbudowania i wbudowania w
>> ludzką podświadomość. Nie wiem czy była dzietna, ale, według mnie,
>> bardzo dużo dobrego wniosła do psychoanalizy i psychoterapii.

> I Ty nie napisałeś o tym książki-poradnika. Tymczasem poza
> książkami, także w wielu "rodzinnych" sprawach sądowych powoływanie
> sa bezdzietne osoby w roli tzw rzeczoznawców. Przemocy? Zaprawdę
> powiadam Ci że zarówno Ty jak i ta pani Miller mieliście pecha trafić
> na złych/nieodpowiednich partnerów i na podstawie tak wykrzywionego
> obrazu próbujecie budować ogólną teorię.

A może właśnie dzięki ekstremalnym doświadczeniom możemy wnieść nowe
światło, nowe spojrzenie w zagadnienie objaśnienia przyczyn ludzkiej
niedoskonałości i spróbować podnieść ludzkość na wyższy poziom rozwoju
społecznego. Czy uważasz to również za nie warte pochylenia się i "mało
prawdopodobne"?


>>> W kwestiach wychowawczych to istotnie nie mam doświadczenia. Ale
>>> o życiu w związkach to wiem chyba wszystko, no - w każdym bądź
>>> razie - sporo.. Tak że wiem, że mocno uogólniasz i wskazujesz
>>> winnego. Kto w sumie gorszy - matka która nie chce się zajmować
>>> swoim dzieckiem czy taka nadopiekuńcza, która dla dobra
>>> (przynajmniej w swoim mniemaniu) jest gotowa walczyć o to dziecko
>>> z jego ojcem?

>> Istotnie, wskazuję winnego. I jest nim początkowy stan
>> nieświadomości naszego S(T)wórcy. Ale ten stan można zmienić jeżeli
>> tylko wykaże się dobrą wolę. Nie obciążam tą odpowiedzialnością ani
>> kobiety ani mężczyzny a jedynie ukazuje rolę obydwu płci w zmianie
>> naszej świadomości a docelowo zmiany stanu świadomości naszego
>> S(T)wórcy.

> Od samego początku u gatunku ludzkiego były wykształcone
> predyspozycje w przywiązaniu do konkretnej płci. Tak więc samica -
> dzieci i dom, samiec - sam wiesz. W miarę postępu cywilizacyjnego ma
> to coraz mniejsze znaczenie, ale oczekiwać od kobiet żeby wyzbywały
> się na naszą korzyść swoich pierwotnych instynktów, to, przynajmniej
> mi, się wydaje więcej niż trochę - niestosowne.

Te tzw. predyspozycje zostały wykształcone na skutek nieświadomości
uczestnictwa pierwotnego samca (mężczyzny) w tworzeniu potomstwa. Dzięki
temu oraz dzięki swoistym cechom psychofizjologii jej seksu samica
(kobieta) zdominowała samca i stała się jego władczynią dla której
pracował w zamian za trochę pozornych uciech seksualnych. Jednakże żadne
z nich nie ufało drugiemu dlatego, że nie znali swego pochodzenia i
przeznaczenia. Za ten brak zaufania kobieta zapłaciła stawkę wysoka
stając się prostytutką handlującą własnym ciałem w zamian za kawałek
chleba wymuszonego u samca. Samiec został zaś oddzielony od potomstwa, w
którego kreacji uczestniczył na równi z samicą. I Ty uważasz ten stan za
normalny i godny kontynuacji. Weź Ty palnij sobie w ten swój głupi
czerep.:) A to, że kobieta nie chce zrezygnować z uprzywilejowanej
pozycji, która zajęła w społeczeństwie dzięki uprawianej przez siebie
prostytucji wcale nie znaczy, że my samce mamy się z tym pogodzić. Bo
nie ma nic piękniejszego nad prawdziwie intymne, szczere i pełne miłości
i jedności relacje między kobietą i mężczyzną.


>>> Ale nie wiesz że z próżnego to i jakieś bóstwo nie potrafiło
>>> nalać? Czego mogą nauczyć potomka wychowawcy skoro sami są także
>>> zwykłymi ciemniakami?

>> Więc trzeba ich szkolić, przenosić kaganek oświaty z miejsca na
>> miejsce. Az do skutku.

> Ale to chyba nie jedyna droga do Prawdy?

Można ich również wytrzebić tak jak to zrobił homo sapiens z
neandertalczykiem.:) Albo pozostawić samym sobie by sami wyginęli
zabezpieczając tylko ludzi świadomych. I jednego i drugiego sposobu
należy przestrzegać w sposób bezwzględny.


>>> Wiedza o życiu, a cóż to takiego? Znajdziesz choć jednego
>>> człowieka na ziemi który o tym coś wie?

>> To wiedza o relacjach kobieta-mężczyzna. To wiedza o zaufaniu i
>> szacunku między płciami i o ich stapianiu się w Jedność.

> Te relacje każdy człowiek ma, przynajmniej powinien mieć w sobie.
> Każda nauka, każde poprawianie natury w tym temacie to tylko próba
> wypaczenia porządku rzeczy.

Dobrze, że chociaż zauważasz, że nie każdy może te relacje mieć w sobie,
rozumieć i akceptować. Ja twierdze, że takich ludzi jest, jak na razie,
niewielu. Nie zgadzam się natomiast z Twoim twierdzeniem, że nie mamy
poprawiać tzw.natury. Przecież sami jesteśmy jej częścią i nikt nie może
nam zabronić poprawiania samych siebie jeżeli tylko jesteśmy w stanie
dostrzec swoje własne ułomności. Bronisz niewolniczego systemu gdyż
jesteś niewolnikiem, częścią tego systemu i nie wyobrażasz sobie innego
życia poza tym, do którego zostałeś wdrożony przez nieświadome
społeczeństwo.


>>> Masz bez zakłamania mówić mu prawdę - czyli to że "wiem że nic
>>> nie wiem" i myślisz że to dla niego będzie coś dobrego? Bo moim
>>> zdaniem to już lepiej zrobić go "wierzącym", tak aby choć w
>>> religii znalazł coś pozytywnego dla swojej egzystencji.

>> Ale trzeba by wierzył w Prawdę a nie w iluzję. Tedy trzeba wpierw
>> tę Prawdę odnaleźć by ją móc głosić.

> Niektórzy ludzie Ją znajdują, właśnie za pomocą religii.

A ja uważam, że Prawdę można znaleźć tylko dzięki Umysłowi. Religia to
zaledwie część, chociaż niezwykle ważna część, Umysłu.


>>>>> Np. Ty ty tego doświadczyłeś i widzisz swoja przewagę nad
>>>>> znajomymi, czy odwrotnie - to któryś ze znajomych był tak
>>>>> wychowany i przewyższa Ciebie pod wieloma względami a może
>>>>> to tylko takie niczym nie poparte spekulacje?

>>>> Moje wnioski oraz hipoteza oparte są na obserwacji,
>>>> doświadczeniu i analizie uwolnionej od wszelkich ograniczeń i
>>>> zakazów.

>>> Ale dobrze byłoby to jakoś uporządkować i nadać/wykazać cechy
>>> prawdopodobieństwa. Ta blokada ludzkiego potencjału raczej nie
>>> zależy od sposobu wychowywania dzieci.

>> Ależ właśnie, że zależy. Jeżeli ograniczyć dzieciom ich horyzonty
>> pojmowania to ogranicza się ich zdolność do rozwiązywania
>> problemów.

> Zdecydowanie coś w tym może być.. Każdy człowiek to indywidualność -
> nauki zasadniczo sprowadzają nas do jednego poziomu. A ten poziom
> sprawia że na pewno nie stajemy się mądrzejsi.

Wszyscy jesteśmy tacy sami a różnimy się tylko przeżytymi
doświadczeniami. I dobrze, że się tym różnimy gdyż to dzięki tym
różnicom w doświadczeniu życiowym możemy wyciągać różne wnioski i
proponować różne usprawnienia dla poprawienia i udoskonalenia życia
zarówno zbiorowego jak i w konsekwencji życia indywidualnego. Dzięki
różnorodności doświadczeń stajemy się mądrzejsi i wypełnienia globalnej
Świadomości Wiedzą aż po Absolut czyli Wszechwiedzę.


>>> Już tu w tym przykazaniu jest błędne założenie. Miałoby to sens
>>> gdybyśmy wszyscy byli tacy sami.

>> A nie jesteśmy?

> Zdecydowanie - NIE! - Sadyści-masochiści, Komuniści-kapitaliści itd,
> itp. Mamy tylko bardzo podobny wygląd zewnętrzny.

Nasze umysły są zaś kształtowane przez obowiązujący system wychowawczy.
Systemy społeczno-ekonomiczne powstają jako dzieło tychże różnych
doświadczeń, które odebraliśmy w domach rodzinnych.


>>> Sorry ale także nie widzę u Ciebie cech które sobie przypisujesz.
>>> Ot choćby tej rezygnacji z dążenia do dominacji nad innymi
>>> ludźmi. Przecie nawet te nasze miłe pogawędki na tym forum to w
>>> jakiś sposób chęć zdominowania adwersarza swoimi poglądami.

>> Celem dyskusji jest dotarcie do, albo uznanie, wspólnej Prawdy.

> Raczej pokazania że ma się inne - lepsze poglądy.

Nie tyle poglądy, lecz ze dysponuje się mocniejszymi argumentami na
obronę tychże poglądów.


>>> Nie mogę się z tym zgodzić, są głupie, idiotyczne zakazy (jak
>>> choćby robienie tabu z seksualności człowieka), ale są i takie
>>> które maja uzasadnienie. Nie możesz przecie małemu dziecku dawać
>>> pełni praw, bo więcej z tego będzie szkody niż pożytku.

>> A próbowałeś tego? Próbowałeś tak postępować z małym dzieckiem?

> Jasne, po tym jak Tara, l.3 weszła na odkryty balkon, stał on się dla
> niej terenem zamkniętym z wyznaczoną strefą buforową.

Czy był to błąd dziecka czy dorosłego/dorosłych?


>>> Daleki jestem od nazywania człowieka który nagle wyłączył się z
>>> chóru i zaczął śpiew na własna modłę - wariatem.. Twoja
>>> koncepcja Boga, jest bardzo ciekawa i tym samym prawdopodobna.
>>> Ale to samodoskonalenie człowieka poprzez metody wychowawcze
>>> najzwyczajniej pod słońcem - nie trzymają się kupy.

>> Więc przemyśl to starannie jeszcze raz. A potem jeszcze raz...:)

> Nic to nie da. Raczej prawie na pewno nie tędy droga do Oświecenia.

Skoro uważasz moją za błędna to pewnie masz jakąś własną? Chętnie
wysłucham co masz do zaoferowania...


>>>>> A można wiedzieć skąd, z czego to przeświadczenie, że taka
>>>>> edukacja rozwiąże większość problemów w czasie egzystencji,
>>>>> że w ogóle cokolwiek zmieni? Bo przyznam że jestem do takiej
>>>>> teorii dość sceptyczny. Jesteśmy tym czym nas Stwórca/cy
>>>>> uczynił/li i sami raczej nic tu nie zmienimy.

>>>> To nie przeświadczenie, to PEWNOŚĆ wynikająca z osobistego
>>>> doświadczenia. A jeżeli już odwołujesz się do Stwórcy i tego,
>>>> że takimi niedoskonałymi nas uczynił to weź pod uwagę to, że
>>>> wtedy gdy zaczynał tworzyć jego zasób wiedzy (doświadczenia)
>>>> był zbiorem pustym i dopiero pod wpływem materialnego
>>>> doświadczenia EWOLUOWAŁA (od: ewolucja) jego wiedza o samym
>>>> sobie. My jesteśmy Nim i nasze doświadczenia uzupełniają zasoby
>>>> naszej/Jego Wiedzy, wypełniają przestrzeń stanów Świadomości. I
>>>> to My-On dojrzewamy i zmieniamy się wraz z nabytym
>>>> doświadczeniem. I zbliżamy się do betonowej ściany, o która się
>>>> rozbijemy jeżeli nie pokonamy ograniczeń narzuconych nam przez
>>>> nas samych na początku S(T)worzenia albo tez pokonamy naszą
>>>> własną nieświadomość początkową wynikającą z nieokreślonych
>>>> warunków początkowych albo też zwyrodniejemy i ulegniemy
>>>> zagładzie jako pewna forma Świadomości natomiast nasz S(T)wórca
>>>> czyli Świadomość stworzy coś nowego. I ta nowa materialna forma
>>>> będzie miała swoja szansę by uzupełnić ostatni brakujący stan w
>>>> przestrzeni Świadomości. Do pokonania osobliwości jaką jest
>>>> zakaz potrzebna jest odwaga i rozważne ryzyko a nie
>>>> kunktatorstwo i tchórzostwo. To my zmieniamy świat stworzony
>>>> przez Świadomość.

>>> Ale zdaje się nie ma i nie może być na Ziemi tej wolności o którą
>>> Ci chodzi, bo to byłoby końcem gatunku ludzkiego. A chyba tylko z
>>> punktu widzenia Człowieka możemy to rozpatrywać - być albo nie
>>> być.

>> Tak, to będzie koniec gatunku nie-wolnego, koniec gatunku ze
>> zniewolonym umysłem. Umysłem zniewolonym przez... seksualny zakaz.

> Raczej myślałem o metodach wychowawczych, a raczej ich braku, czyli
> - małolaty róbta co chceta. Nadzór dorosłych musi być. Zakaz
> seksualny czy wolność w tej kwestii nie stanowi żadnych barier czy
> szybowania w stronę Prawdy.

Nie żadne róbta co chceta lecz zaspokajanie wszystkich pragnień dziecka
budującego swój zaufany system wiedzy, który zapewni bezwarunkowe
poczucie własnej wartości i umożliwi odpowiedzialne życie w społeczeństwi.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.11 j...@o...pl
25.11 j...@o...pl
25.11 j...@o...pl
25.11 LeoTar Gnostyk
25.11 LeoTar Gnostyk
25.11 LeoTar Gnostyk
30.11 j...@o...pl
30.11 j...@o...pl
30.11 Trybun
03.12 LeoTar Gnostyk
05.12 LeoTar Gnostyk
05.12 LeoTar Gnostyk
05.12 pinokio
05.12 LeoTar Gnostyk
05.12 pinokio
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?