Data: 2005-05-30 07:16:08
Temat: Re: Rozmowy
Od: Olech <c...@o...wytnij.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Pozatym ksiazki, filmy i wystawy to tylko jedna z nilicznych
>> opcji, aczkowliek najlatwiejsza do zrealizowania przy
>> nieduzyzm nakladzie finansowym.
> Wymienionych dóbr nie traktuje się jak tanią dziwkę, mającą wprowadzić
> młodzieńca w ars amandi. Jeśli ktoś nie znajduje przyjemności w lekturze,
> słuchaniu muzyki, nie powinien się samobiczować wytworami kultury.
Hehe, no ale pewien problem leży jednak w tym, że większość ludzi chętnie
się do tego stosuje i nie czyta w ogóle. A przecież nie trzeba czytać od
razu "trudnych i nudnych" książek, albo chodzić na artystyczne filmy
gruzińskie. Trzeba po prostu znaleźć coś dla siebie - jeśli ktoś nie jest
w stanie znaleźć ŻADNEJ interesującej go pozycji, to chyba ma trochę
większy problem, niż tylko trudności w rozmowie.
>> Dwa - takie inwestycje porcentuja, poniewaz z kazdym mozna o tym
>> pogadac i
>> tu zaczyna sie wszystko nakrecac poniewaz wymieniajac informacje
>> uzyskuje sie nowe, ktorymi znow mozna sie z kims
>> wyminic :)
> Sztuka bywa utylitarna w zamierzeniu, ale nie powinna być generalnie tak
> traktowana, jak proponujesz.
Nie zgadzam się, że sztuka jest utylitarna w zamierzeniu kropka. Nie każde
dzieło jest takie samo w zamierzeniu i nie każdy artysta ma takie same
zamierzenia. No ale mniejsza, to nie ten temat. :)
A bardziej na temat, dlaczego "nie powinna"? Stanie jej się coś? :) Może
to być z korzyścią dla wszystkich stron: założyciela tematu, jego
rozmówczyni oraz artysty, którego dzieło trafi na być może wcale podatny
grunt. :)
A jeśli nie, to trudno, pech. Tylko czemu nie spróbować?
> Jeśli nie jest dla kogoś źrodłem przeżycia
> estetycznego, niech tak pozostanie. Nie skazuj gościa na ciężkie norwidy.
> Tylko papugi powtarzają bezmyślenie wyuczoną lekcję. Naturalnie
> zachowuje się
> człowiek, gdy obraca się w kręgu zagadnień bliskich mu emocjonalnie i
> intelektualnie. I to właściwy wór z tematami rozmów.
Nie chodzi o wyuczenie się lekcji, tylko o lekkie, leciutkie otwarcie się
na sztukę. Przecież nawet brak zrozumienia czy akceptacji dzieła może być
podwaliną do ciekawej rozmowy.
>> pozatym masz racje, komplementow nigdy dosc (przeczytaj
>> sobie jakis tomik poezji ;), potem bedziesz nimi
>> sypal jak z rekawa.
> Kolejny krok na drodze przerabiania faceta na pajaca.
> Laska go pogoni, oj pogoni .. .
Z tym się zgadzam, jeśli chodzi o komplementy, uważam osobiście, że lepsze
są te mniej poetyckie, ale własne, spontaniczne i wiarygodne. :)
Pozdrawiam :)
Olech
|