Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@t...ja>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Date: Fri, 28 Apr 2017 19:28:29 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 105
Message-ID: <odvu42$jtn$1@node2.news.atman.pl>
References: <odb96r$4fj$1@gioia.aioe.org> <odfobb$mvg$1@node1.news.atman.pl>
<58fb66fd$0$5144$65785112@news.neostrada.pl>
<odfqt1$pe6$1@node1.news.atman.pl>
<58fb782d$0$652$65785112@news.neostrada.pl>
<odfveb$4ua$1@node2.news.atman.pl>
<58fb8357$0$639$65785112@news.neostrada.pl>
<odg1lq$uq$1@node1.news.atman.pl>
<58fb8d5d$0$5158$65785112@news.neostrada.pl>
<58fbc5fa$0$655$65785112@news.neostrada.pl>
<58fbcc30$0$5163$65785112@news.neostrada.pl>
<odh8vr$8g9$2@node1.news.atman.pl>
<58fc903e$0$15203$65785112@news.neostrada.pl>
<58fd097e$0$5153$65785112@news.neostrada.pl>
<58fd188b$0$15205$65785112@news.neostrada.pl>
<odk0oq$3b3$1@node1.news.atman.pl>
<58fda93e$0$15191$65785112@news.neostrada.pl>
<odkfne$ghe$1@node2.news.atman.pl>
<58fdd3e2$0$5153$65785112@news.neostrada.pl>
<odklmk$mhh$1@node2.news.atman.pl>
<58fde5c9$0$5150$65785112@news.neostrada.pl>
<odl1hh$2jo$1@node2.news.atman.pl>
<58fe204e$0$662$65785112@news.neostrada.pl>
<odlhni$nrh$1@node1.news.atman.pl> <odu5a9$sv1$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline-31-182-228-92.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1493400514 20407 31.182.228.92 (28 Apr 2017 17:28:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 28 Apr 2017 17:28:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:734285
Ukryj nagłówki
Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
news:odu5a9$sv1$1@node2.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>> Użytkownik "Aiua40" <s...@g...com> napisał w wiadomości
>> news:58fe204e$0$662$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2017-04-24 o 16:19, Chiron pisze: (ciach)
>
>>>>> a ty jak diagnozujesz? :-)
>
>>>> No cóż - widzę w Tobie dużo agresji, nienawiści wręcz. Weźmy
>>>> choćby zasady pisowni języka polskiego; agresja i nienawiść aż
>>>> bije w oczy z ekranu. :-) Jak to zdiagnozować? No nie wiem - takie
>>>> skłonności do agresji są w wielu chorobach. Stąd moje pytanie - co
>>>> Ci dolega? :-)
>
>>> pytać zawsze można :-)
>
>> Pytasz o moją diagnozę, a gdy ją stawiam, to się wycofujesz. To, że
>> się raczkiem wycofujesz nie zwalnia Cię z uiszczenia opłaty za
>> diagnozę. :-)
>
> Chironie, a może po naszej jakże długiej znajomości postawisz mi nową
> diagnozę na podstawie mojego zachowania, bo czasami tracę nieco grunt pod
> nogami i potrzebuję czyjegoś świeżego spojrzenia z zewnątrz.
>
> Otóż wczoraj odbyła się przed sądem druga rozprawa w sprawie o podział
> naszego majątku wspólnego dorobkowego, którym do chwili obecnej jet
> mieszkanie własnościowe, i której to sprawy nie załatwiliśmy podczas
> rozwodu w 1996/7 roku. Pierwszy raz po 23 latach miałem okazję zobaczyć
> moją córkę Kasię i drugi raz w tym samym czasie młodszego syna Janka.
> Starszego Wojtka (Down) moja eks- niestety nie przyprowadziła jako świadka
> do udziału w sprawie. Bardzo mi było żal Kasi, która wygląda na bardzo
> zmęczoną życiem, i której szeroko otwarte oczy, gdy odpowiadała na jakieś
> tam moje pytanie, świadczyły o tym, że jest nadal przerażonym dzieckiem po
> terapii, którą jej zaserwowali w 1994/5 roku "specjaliści" z wrocławskiego
> ośrodka socjoterapii młodzieżowej na wniosek Teresy M. Ponadto życie Kasię
> też nie rozpieszcza, gdyż ma niepełnosprawnego syna. Znacznie lepiej czuje
> się Jasiu, ulubiony syn Teresy M., który jeszcze na razie nie ma problemów
> rodzinnych (i oby ich nie miał).
>
> Sprawa jak to sprawa. Wnioskodawczynią w sprawie jest Teresa M., ja jestem
> tylko uczestnikiem. Wnioskodawczyni chce udowodnić, ze to dzięki niej mamy
> to mieszkanie, że to wyłącznie ona i jej rodzice przyczynili się do tego,
> że nabyliśmy to mieszkanie i że ja to właściwie nie mam żadnego prawa;
> stara się umniejszyć moją rolę w zabezpieczaniu rodziny i naszym
> materialnym wzbogacaniu się. I dla udowodnienia tego powołała świadków,
> którzy mają zakrzyczeć sąd bez żadnych twardych dowodów, i pokazać że
> właściwie to byłem utrzymankiem Teresy M.
>
> Ale to nie jest ważne. Dla mnie sprawa o podział mieszkania jest ostatnią
> szansą na... odbudowanie rodziny i przywrócenie normalnych relacji między
> nami oraz dziećmi. Jest to oczywiście możliwe tylko wówczas gdy odbudujemy
> nasz związek ale nie na zasadach, które obowiązywały przed jego rozpadem,
> czyli na dominacji kobiety, lecz na zasadach partnerskich. I to
> zaproponowałem mojej eks-: odbudowanie pełnej rodziny, i wówczas podział
> mieszkania będzie niepotrzebny. W przypadku, jeżeli Teresa M. nie zgodzi
> się na moją propozycję proponuję podział po 50% pomimo tego, że fizycznie
> przyczyniłem się znacznie bardziej do tego, że ma ona teraz gdzie
> mieszkać.
>
> Jest to moje ostatnia próba odbudowania rodziny a jedynym warunkiem jaki
> stawiam jest uczciwa rodzinna rozmowa na temat wszystkich niewygodnych
> faktów naszej przeszłości, które - w porę nie wyjaśnione - umożliwiły
> Teresie M. manipulację i obciążanie mnie poczuciem winy za wszystko co
> stało się złego w naszej rodzinie. Manipulacja, której się w porę nie
> przeciwstawiłem, stała się zalążkiem dowolności interpretacji tych faktów
> przez Teresę M. z czego postało następnie kłamstwo historyczne, rzecz by
> można. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest się uwolnić od kłamstwa, które
> zostało wbudowane w rodzinną rzeczywistość, i które umożliwiło kobiecie
> sprawowanie nad rodziną niekontrolowanej władzy. Ale cóż, spróbować trzeba
> bo w tle jest dobro i zdrowie emocjonalne naszych dzieci a także ich
> dzieci. Dlatego zaproponowałem takie rozwiązanie przed sądem mimo tego, iż
> zdaję sobie sprawę z tego jak nikłe są szansę powodzenia mojego
> przedsięwzięcia. Ale bez pracy nie ma kołaczy więc trzeba działać nawet
> narażając się na kpiny Teresy M. i przywoływanie do porządku przez
> sędziego, który stwierdził, że sprawa dotyczy podziału majątku a nie
> odbudowania rodziny.
>
> Chironie, czy ja jeszcze mam dobrze pod kopułą?
>
Wiesz, to nie jest ten problem- czy masz dobrze pod kopułą, czy też nie.
Któż może to stwierdzić? A w ogóle to kto ma ład pod deklem? :-) W tym, co
piszesz- ja widzę coś, co- jak będziesz chciał, to może Ci się przyda. Oóż-
mam głębokie przekonanie, że sędzia miał sporo racji zwracając Ci uwagę, ze
tam właśnie spotkaliście się po to, żeby podzielić się mieszkaniem. Wiesz-
dziwi tu to, że czekasz na rozprawę, żeby jej złożyć taką propozycję. Jak
rozumiem- inny kontakt nie był możliwy. No ok, ale skoro tak, to przecież
jakieś przyczyny spowodowały, że jesteście w tym miejscu, w którym jesteście
teraz. No a skoro tak- to należy się zapytać: Czy nadal istnieją te powody?
To nie ma znaczenia, czy te powody są prawdziwe, czy też wydumane. Na
przykład- dla Twojej żony istnieją jakieś powody, dla których nie chce się z
Tobą widzieć. No to dlaczego uważasz, że wychodząc z taką propozycją- i to
na sali sądowej- sprawisz, że przyczyny te ustaną?! Ba! Przecież ona to może
wykorzystać przeciw Tobie! Pierwszy raz od 23 lat widziałeś swoją córkę. No
ale właściwie dlaczego? Jak myślisz- co Twoja córka sobie myśli o Tobie? To
samo dotyczy syna. A może inaczej: z ICH punktu widzenia- co przemawia za
tym, żeby Ci pokazać wyciągnięty palec, a co za tym, żeby próbować stworzyć
wraz z Tobą rodzinę?
--
Chiron
|