Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozwiązywanie konfliktów Re: Rozwiązywanie konfliktów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Rozwiązywanie konfliktów

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.P
OSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@t...ja>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rozwiązywanie konfliktów
Date: Sat, 29 Apr 2017 08:28:19 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 251
Message-ID: <oe1bq5$ri9$1@node1.news.atman.pl>
References: <odb96r$4fj$1@gioia.aioe.org> <odfqt1$pe6$1@node1.news.atman.pl>
<58fb782d$0$652$65785112@news.neostrada.pl>
<odfveb$4ua$1@node2.news.atman.pl>
<58fb8357$0$639$65785112@news.neostrada.pl>
<odg1lq$uq$1@node1.news.atman.pl>
<58fb8d5d$0$5158$65785112@news.neostrada.pl>
<58fbc5fa$0$655$65785112@news.neostrada.pl>
<58fbcc30$0$5163$65785112@news.neostrada.pl>
<odh8vr$8g9$2@node1.news.atman.pl>
<58fc903e$0$15203$65785112@news.neostrada.pl>
<58fd097e$0$5153$65785112@news.neostrada.pl>
<58fd188b$0$15205$65785112@news.neostrada.pl>
<odk0oq$3b3$1@node1.news.atman.pl>
<58fda93e$0$15191$65785112@news.neostrada.pl>
<odkfne$ghe$1@node2.news.atman.pl>
<58fdd3e2$0$5153$65785112@news.neostrada.pl>
<odklmk$mhh$1@node2.news.atman.pl>
<58fde5c9$0$5150$65785112@news.neostrada.pl>
<odl1hh$2jo$1@node2.news.atman.pl>
<58fe204e$0$662$65785112@news.neostrada.pl>
<odlhni$nrh$1@node1.news.atman.pl> <odu5a9$sv1$1@node2.news.atman.pl>
<odvu42$jtn$1@node2.news.atman.pl> <oe167f$m54$1@node1.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline-31-182-228-92.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1493447301 28233 31.182.228.92 (29 Apr 2017 06:28:21
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 29 Apr 2017 06:28:21 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:734302
Ukryj nagłówki


Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
news:oe167f$m54$1@node1.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "LeoTar Gnostyk" <L...@l...net> napisał w wiadomości
>> news:odu5a9$sv1$1@node2.news.atman.pl...
>>> Chiron pisze:
>
>>>> Pytasz o moją diagnozę, a gdy ją stawiam, to się wycofujesz. To,
>>>> że się raczkiem wycofujesz nie zwalnia Cię z uiszczenia opłaty za
>>>> diagnozę. :-)
>
>>> Chironie, a może po naszej jakże długiej znajomości postawisz mi
>>> nową diagnozę na podstawie mojego zachowania, bo czasami tracę
>>> nieco grunt pod nogami i potrzebuję czyjegoś świeżego spojrzenia z
>>> zewnątrz.
>>>
>>> Otóż wczoraj odbyła się przed sądem druga rozprawa w sprawie o
>>> podział naszego majątku wspólnego dorobkowego, którym do chwili
>>> obecnej jet mieszkanie własnościowe, i której to sprawy nie
>>> załatwiliśmy podczas rozwodu w 1996/7 roku. Pierwszy raz po 23
>>> latach miałem okazję zobaczyć moją córkę Kasię i drugi raz w tym
>>> samym czasie młodszego syna Janka. Starszego Wojtka (Down) moja
>>> eks- niestety nie przyprowadziła jako świadka do udziału w
>>> sprawie. Bardzo mi było żal Kasi, która wygląda na bardzo zmęczoną
>>> życiem, i której szeroko otwarte oczy, gdy odpowiadała na jakieś
>>> tam moje pytanie, świadczyły o tym, że jest nadal przerażonym
>>> dzieckiem po terapii, którą jej zaserwowali w 1994/5 roku
>>> "specjaliści" z wrocławskiego ośrodka socjoterapii młodzieżowej na
>>> wniosek Teresy M. Ponadto życie Kasię też nie rozpieszcza, gdyż ma
>>> niepełnosprawnego syna. Znacznie lepiej czuje się Jasiu, ulubiony
>>> syn Teresy M., który jeszcze na razie nie ma problemów rodzinnych
>>> (i oby ich nie miał).
>>>
>>> Sprawa jak to sprawa. Wnioskodawczynią w sprawie jest Teresa M., ja
>>> jestem tylko uczestnikiem. Wnioskodawczyni chce udowodnić, ze to
>>> dzięki niej mamy to mieszkanie, że to wyłącznie ona i jej rodzice
>>> przyczynili się do tego, że nabyliśmy to mieszkanie i że ja to
>>> właściwie nie mam żadnego prawa; stara się umniejszyć moją rolę w
>>> zabezpieczaniu rodziny i naszym materialnym wzbogacaniu się. I dla
>>> udowodnienia tego powołała świadków, którzy mają zakrzyczeć sąd bez
>>> żadnych twardych dowodów, i pokazać że właściwie to byłem
>>> utrzymankiem Teresy M.
>>>
>>> Ale to nie jest ważne. Dla mnie sprawa o podział mieszkania jest
>>> ostatnią szansą na... odbudowanie rodziny i przywrócenie normalnych
>>> relacji między nami oraz dziećmi. Jest to oczywiście możliwe tylko
>>> wówczas gdy odbudujemy nasz związek ale nie na zasadach, które
>>> obowiązywały przed jego rozpadem, czyli na dominacji kobiety, lecz
>>> na zasadach partnerskich. I to zaproponowałem mojej eks-:
>>> odbudowanie pełnej rodziny, i wówczas podział mieszkania będzie
>>> niepotrzebny. W przypadku, jeżeli Teresa M. nie zgodzi się na moją
>>> propozycję proponuję podział po 50% pomimo tego, że fizycznie
>>> przyczyniłem się znacznie bardziej do tego, że ma ona teraz gdzie
>>> mieszkać.
>>>
>>> Jest to moje ostatnia próba odbudowania rodziny a jedynym warunkiem
>>> jaki stawiam jest uczciwa rodzinna rozmowa na temat wszystkich
>>> niewygodnych faktów naszej przeszłości, które - w porę nie
>>> wyjaśnione - umożliwiły Teresie M. manipulację i obciążanie mnie
>>> poczuciem winy za wszystko co stało się złego w naszej rodzinie.
>>> Manipulacja, której się w porę nie przeciwstawiłem, stała się
>>> zalążkiem dowolności interpretacji tych faktów przez Teresę M. z
>>> czego postało następnie kłamstwo historyczne, rzecz by można. Zdaję
>>> sobie sprawę, że trudno jest się uwolnić od kłamstwa, które zostało
>>> wbudowane w rodzinną rzeczywistość, i które umożliwiło kobiecie
>>> sprawowanie nad rodziną niekontrolowanej władzy. Ale cóż, spróbować
>>> trzeba bo w tle jest dobro i zdrowie emocjonalne naszych dzieci a
>>> także ich dzieci. Dlatego zaproponowałem takie rozwiązanie przed
>>> sądem mimo tego, iż zdaję sobie sprawę z tego jak nikłe są szansę
>>> powodzenia mojego przedsięwzięcia. Ale bez pracy nie ma kołaczy
>>> więc trzeba działać nawet narażając się na kpiny Teresy M. i
>>> przywoływanie do porządku przez sędziego, który stwierdził, że
>>> sprawa dotyczy podziału majątku a nie odbudowania rodziny.
>>>
>>> Chironie, czy ja jeszcze mam dobrze pod kopułą?
>
>> Wiesz, to nie jest ten problem - czy masz dobrze pod kopułą, czy też
>> nie. Któż może to stwierdzić? A w ogóle to kto ma ład pod deklem? :-)
>> W tym, co piszesz - ja widzę coś, co - jak będziesz chciał, to może
>> Ci się przyda. Otóż - mam głębokie przekonanie, że sędzia miał sporo
>> racji zwracając Ci uwagę, ze tam właśnie spotkaliście się po to, żeby
>> podzielić się mieszkaniem. Wiesz - dziwi tu to, że czekasz na
>> rozprawę, żeby jej złożyć taką propozycję. Jak rozumiem - inny
>> kontakt nie był możliwy.
>
> Nie, to nie był pierwszy raz Chironie kiedy jej zaproponowałem odbudowę
> rodziny. Już sporo czasu upłynęło od chwili gdy zaproponowałem jej to w
> rozmowie telefonicznej. A dlatego przez telefon bo spotkać się ze mną
> nie chciała. Wówczas w rozmowie telefonicznej mnie nieomalże wyśmiała.
> Ale zrzuciłem to na karb urażonej dumy, no bo w skoro od lat nie chciała
> ze mną rozmawiać to ja "rozmawiałem" z nią przez... Usenet. W końcu
> jakąś drogą trzeba zacząć ze sobą rozmawiać.
No ale- jak napisałeś- jakoś trzeba zacząć. No to można i przez uenet czy
telefon. Podkreślę: ZACZĄĆ. Musi jednak nastąpić moment, w którym warunkiem
koniecznym rozwoju znajomości (i to prędzej niż później) jest spotkanie
twarzą w twarz. Przecież w ten sposób niczego nie zyskałeś. Ba! Nie mogłeś
zyskać.



>> No ok, ale skoro tak, to przecież jakieś przyczyny spowodowały, że
>> jesteście w tym miejscu, w którym jesteście teraz. No a skoro tak -
>> to należy się zapytać: Czy nadal istnieją te powody? To nie ma
>> znaczenia, czy te powody są prawdziwe, czy też wydumane. Na przykład
>> - dla Twojej żony istnieją jakieś powody, dla których nie chce się z
>> Tobą widzieć.
>
> Jedyną przyczyną była kiedyś moja słabość w stosunku do niej spowodowana
> moim brakiem poczucia własnej wartości i godzeniem się na wszystko byle
> by tylko nie stracić dostępu do seksu z nią, od którego byłem
> uzależniony gdyż w ówczesnym moim stanie świadomości nawet niezbyt udany
> seks był potwierdzeniem mojej męskości. Tak zostałem wychowany i tak
> jest wychowywanych 100% chłopców. Dzięki temu kobiety mogą manipulować
> mężczyznami posługując się manipulowaniem beczką prochu jaką są faceci
> wychowani na macho przez swoje matki. Bo to matki, a nie ojcowie
> wychowują nas na machystów. Ojcowie nie mają dostępu do życia
> emocjonalnego swoich dzieci nie tylko w początkowym okresie życia
> dziecka ale również póżniej. Matki robią wszystko aby być dla dzieci
> tymi najważniejszymi, tymi które jako jedyne zapewniają poczucie
> bezpieczeństwa i uczucia. W ten sposób stają się matki w ich przekonaniu
> dzięki podziwowi dzieci lepsze, kompensują sobie brak poczucia własnej
> wartości za pomocą dziecięcej wdzięczności, która faktycznie wynika z
> uzależnienia dziecka od matki i, w pewnym momencie, z nieuświadamianego
> strachu dziecka przed porzuceniem rzez matkę. No bo co się stanie gdy
> matki, tej jedynej opiekunki i gwarantki poczucia bezpieczeństwa,
> zabraknie? A równocześnie matka "poświęcając" się dzieciom oddala się od
> partnera, z którym - w jej podświadomym przekonaniu - musi uprawiać seks
> na handel w zamian za jego uległość i współdziałanie w zabezpieczeniu
> dziecka. To pozostałość w kobiecej podświadomości po okresie kiedy
> istotnie mężczyznie/samcowi nie mogła była ufać gdyż był wówczas, w
> zamierzchłej przeszłości, jeszcze nieodpowiedzialnym i chętnym do
> swawoli zwierzęciem. I to w zachowaniach samicy pozostało: nieufność i
> wynikające zeń dążenie do całkowitej kontroli (brak zaufania to
> konieczność kontrolowania działań innych) aby mogła zabezpieczyć siebie
> i dziecko. W celu kontrolowania faceta posługuje się seksem merkantylnie
> przez c staje się rodzinną prostytutką co zapewne do przyjemności nie
> należy. Stąd odwieczna nienawiść KOBIETY DO MĘŻCZYZNY wysysana z mlekiem
> matki i wychowywanie synów na uległych kobiecie niedojdów.
>
> A Teresa M. dlatego nie chce się ze mną widzieć bo UŚWIADOMIŁEM jej te
> wszystkie właśnie zjawiska. A ponieważ Kasia przyczyniła się bardzo do
> tego, że mogłem sobie to wszystko uświadomić więc jak już pisałem
> została, na wniosek matki i za podszeptem jej znajomej psiapsiółki
> chorej psycholożki, skierowana do wrocławskiego młodzieżowego ośrodka
> socjoterapii na kurację, która miała ją sprowadzić na drogę cnoty i
> babskiej nienawiści do mężczyzny. I do tego Teresa M. nie chce się sama
> przed sobą przyznać. A ja, dzięki przemianom świadomości, które się we
> mnie dokonały, odsłoniłem jej karty, karty którymi manipulowała i
> spychała na mnie odpowiedzialność za to co sama złego robiła. Ja wiem
> jak bardzo boli i ile odwagi wymaga przyznawanie się przed samy sobą do
> błędów, które się popełniło ale które uzmysłowione przyczyniają się do
> rozwoju osoby. Wystarczy nie być śmierdzącym tchórzem.
Pytasz o radę, ale nie potrafisz z niej skorzystać. To, co napisałes
powyżej- to Twoja własna ocena siebie samego. Czyli- sam jesteś własnym
sędzią w swojej własnej sprawie. To totalny odlot, który wskazywali już
starożytni Rzymianie. Z tego, co piszesz- terazi wcześniej- to nie chodzi Ci
tyle o spotkanie a w dalszej perspektywie nawiązanie więzi rodzinnych- ich
odbudowa. Oni jeszcze muszą przynać (szczególnie Twoja żona), że była podła
i więcej nie będzie. Cokolwiek o tym myślisz- tak_się_nie_da. JEDYNY możliwy
sposób- spotykamy się, i każde stara się na ile może być szczerym i mieć
dobrą wolę odbudowy tych więzi. Jednak nie tych, co były- bo sam wiesz, że
były chore, tylko całkiem nowych. Takich, na jakie was obecnie stać.
http://www.cda.pl/video/1241021bc

Obejrzyj dokładnie- i powiedz, co czujesz. Nie to, co wymyśliłeś- ale (jak
chcesz, oczywiście)- podziel się ze mną swoimi odczuciami. A uwierz mi-
bardzo Ci to może pomóc




>> No to dlaczego uważasz, że wychodząc z taką propozycją - i to na sali
>> sądowej - sprawisz, że przyczyny te ustaną?!
>
> Dlatego, że na sali sądowej panuje cisza i podniosła atmosfera.No może
> trochę przesadzam z tą podniosłością, gdyż sądy coraz częściej stoją
> obrazem śmieszności, ale dobra i taka szansa. Myślę jednak, że gdybym
> miał okazję powiedzieć to co powiedziałem w obecności wszystkich
> świadków powołanych przez Teresę M. to nacisk na nią byłby jeszcze
> większy: zarówno presja na "nie daj się facetowi" wywierana przez równie
> chore na nienawiść do mężczyzn jak i ona sama jak i te inne. W ten
> sposób cały czas wymuszam polaryzację nastrojów w rodzinie i zmuszam do
> samodzielnego myślenia nawet dzieci obarczone przez Teresę M. "syndromem
> sztokholmskim". Nawet jeżeli nie wygram(y) to wydżwignę świadomość
> dzieci na znacznie wyższy poziom aniżeli wówczas gdybym był potulnym
> baranem do rżnięcia. I wówczas jeżeli nie mnie to im uda się
> rozpowszechnić moją myśl i ideę. Bo ziarno zostało zasiane 23 lata temu,
> kiedy ja uświadomiłem sobie w czym rzecz i kiedy Teresa M. ze strachu
> przed koniecznością rezygnacji z samodierżawnej władzy wyrzuciła mnie z
> domu zamiast podjąć ze mną uczciwą rozmowę, którą już wówczas jej
> proponowałem chociaż byłem do tej rozmowy znacznie gorzej niż teraz
> przygotowany. Wówczas byłem na początku i nie wiedziałem nic na temat
> porzucenia, ale wówczas to ona sama mi to podpowiedziała.
>
>
>> Ba! Przecież ona to może wykorzystać przeciw Tobie!
>
> Niech spróbuje. Tylko na to czekam.
To co właściwie chcesz uzyskać? Co w Tobie siedzi- tak naprawdę?



>> Pierwszy raz od 23 lat widziałeś swoją córkę. No ale właściwie
>> dlaczego?
>
> Tak, widziałem Kasię przez moment, pierwszy raz od 23 lat. I myślę, że
> zgodę na to widzenie wyraziła Teresa M. Nie wiem jakie intencje jej
> przyświecały, ale to była jej zgoda. Dlatego uważam, że pierwsze lody
> zostały przełamane. :-)
>
>
>> Jak myślisz - co Twoja córka sobie myśli o Tobie?
>
> Na pewno nic złego. Tak samo ja przed 23 laty gdy wyjeżdżała ode mnie ze
> Stanów i gdy napisała mi ten pamiętny list, starała się być neutralna i
> jej zeznania były bardzo oszczędne, tak jak i list. Zmieniła się bardzo
> od grudnia 1994, kiedy widziałem ja po raz ostatni po terapii, którą jej
> zaserwował wymieniony przez mnie wyżej wrocławski ośrodek socjoterapii
> młodzieżowej, i kiedy zionęła nienawiścią do mnie. Na przestrzeni od
> września do grudnia '94 zrobili z niej mojego wroga. Chociaż właściwie
> to proces zaczął się już w czerwcu '94 kiedy Teresa M. przyjechała z
> Wojtkiem do USA i zaczęła "prostować" Kasi kręgosłup moralny z
> przyjaznego mężczyznie na nienawistnego mężczyznie. Kasi ma teraz swoje
> problemy rodzinne i zaczyna dostrzegać, że zawsze bylem w stosunku do
> niej uczciwy i że ją cały czas kocham jak dziecko. Ale też nigdy nie
> ograniczałem jej wolności ani nie nakazywałem działać przeciwko matce. W
> przeciwieństwie do Teresy M., której działalność w stosunku do mnie byłą
> zawsze nieuczciwa. I do tego Teresa M. musi się przyznać by mogła się
> pojednać z naszą córką. Bo to jest najważniejszy moment w historii
> naszej rodziny: pojednanie matki z córką. Chłopcy w tej rozgrywce to
> mały pikuś, gdyż ja nigdy ich nie poniżyłem tak jak Tresa M. zrobiła z
> naszą córką.
Nic złego o Tobie nie myślała 23 lata, ale nie odczuwała potrzeby spotkania?



>> To samo dotyczy syna. A może inaczej: z ICH punktu widzenia - co
>> przemawia za tym, żeby Ci pokazać wyciągnięty palec, a co za tym,
>> żeby próbować stworzyć wraz z Tobą rodzinę?
>
> Myślę, że docenią moja cierpliwość w dążeniu do odbudowy rodziny i
> okazywany szacunek pomimo drzazg, które wokoło lecą. Ale "gdzie drwa rąbią
> tam wióry lecą", nie da się inaczej.

To tak nie działa. Obejrzyj film- to czyste życie

--
Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 pinokio
29.04 Chiron
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 pinokio
29.04 Chiron
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 pinokio
29.04 Aiua40
29.04 pinokio
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 pinokio
29.04 LeoTar Gnostyk
29.04 pinokio
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem