Data: 2005-09-14 10:52:41
Temat: Re: Rozwód
Od: "Dorota D." <potforrrek@to_nalezy_usunac.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:dg8ud8$s6m$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Czepiacie się słów. Facetowi chodzi o to czy może zrobić tak, żeby
> koscielnie nie być żonatym. Tak? Nazwał to "rozwodem", nieprawidłowo,
> ale w praktyce słusznie. Bo twierdzenie, że przez 13 lat nie miał żony
> podczas kiedy ją miał (według prawa i według Kościoła) z deka mi zakrawa
> na hipokryzję.
Jestem kobietą bezdzietną, która nigdy nie była w ciąży i nigdy nie rodziła.
Albo jestem kobietą, która urodziła dwóch synów i córkę, a następnie
zostałam pozbawiona / zrzekłam się praw rodzicielskich do całej trójki -
jestem kobietą bezdzietną. Czy to dla Ciebie to samo?
To nie czepianie się słów, to tylko próba zauważenia, że autor wątku pytał,
czy możliwy jest rowód kościelny i otrzymał odpowiedź, że nie, ale istnieje
coś takiego, jak nieważność małżeństwa zawartego w Kościele - dla mnie
ogromna różnica. Poza tym istotny tutaj jest fakt, że nie podał on ŻADNYCH
powodów, dla których akurat to - Jego - konkretne małżeństwo mogłoby zostać
uznane za nieważne.
D.
|