Data: 2005-09-14 14:13:57
Temat: Re: Rozwód
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dorota D. napisał(a):
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:dg8jme$o56$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Czasem warto wyjść (umysłowo) poza granice własnej, ułomnej
>> wyobraźni.
>
> Ułomne jest dla mnie to, co starasz mi się wmówić - że ze względu na
> chorobę (rak, grypa, czy choroba psychiczna - cóż za różnica?) może
> przestać obowiązywać Cię obietnica dana komuś, że będziesz z nim na
> dobre i na złe. Wiesz, w ogóle, co oznacza to "na złe"? Bo dla mnie
> oznacza to tyle, że nawet, jeśli mój mąż - odpukać - zeświruje kiedyś,
Zaraz zaraz, to chyba nie tak działa. Nie jak maż zeświruje _kiedyś_ to
poprosisz o unieważnienie, tylko jeżeli mąż _w chwili zawarcia_ związku
z Tobą byl świrem i o tym wiedzial, ale to ukrył, wtedy mozesz wnosic o
unieważnienie. Myle się?
Nie lepiej usiąść i porozmawiać, tylko zaraz pisać do głowy
> Kościoła o unieważnienie przysięgi małżeńskiej? Że niby co? Nie
> kochali się, kiedy brali ten ślub? Nie żyli razem? Nie wiedzieli o
> sobie czegoś bardzo istotnego?
Nie nam o tym decydować.
--
Pozdrawiam
Justyna
|