Data: 2002-01-10 12:03:01
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieci
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ewa <e...@w...pl>
w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:a195tl$foc$...@z...polsl.gliwice.pl...
Witaj,
powiedz proszę, jak często masz do czynienia z tym chłopcem, jak to się stało,
że zwróciłaś na niego uwagę? Czy odczytujesz jego zachowanie jako wybitnie
różne na tle zachowań chłopców w tej grupie wiekowej?
Z moich doświadczeń wynika, że dzieci w tym wieku zaczynają dobitnie zaznaczać
swoja autonomię, tak mniej więcej od ok 6 r.ż., kiedy to zaczynają się pojawiać
pierwsze "nikt mnie nie lubi".
Kwestie o których pisze Dorrit choć dobijające, na pewno maja swoja rację bytu,
a książka choć kontrowersyjna nie pozwala pozostać w całkowitej do niej pozycji.
Zacytuję Santorskiego z okładki:" Jedno jest dla mnie pewne, ani nowe odkrycia
genetyki behawioralnej, ani krytyczne spojrzenie na metodologię badań psychologii
rozwojowej nie zwalnia toksycznych rodziców z moralnej odpowiedzialności za
emocjonalne rany ich dzieci. Natomiast założenia naszych psychologicznych
rozważań o skutkach i uwarunkowaniach doświadczeń z dzieciństwa wymagają -
moim zdaniem - uczciwego przedyskutowania na nowo. (...) lektura
__(" Geny czy wychowanie" - J.R. Harris)__ wymaga odwagi i otwartości umysłu."
Ośmiolatek znajduje się w opozycji do wszystkiego wokół, ale też potrzebuje
samopotwierdzenia, bycia w czymś dobrym, bycia zuwazonym, przytulonym,
(jak każdy z resztą).
Myślę sobie teraz o tym co pisała Poranna Mgła - nawet jeśli Twoje działania
Ewo nie zresocjalizują chłopaka, jeśli wyładuje w poprawczaku, jeśli..., to i tak
IMO warto dać mu kilka chwil poczucia, że ktoś "zadbał o jego godność człowieczą",
a kto wie, może spowodują minimalną modyfikację jego kodu genetycznego ;o)
powodzenia
Mania
|