Data: 2002-01-10 19:15:20
Temat: Re: Rysy psychopatyczne u dzieci
Od: "poranna mgła" <porannamgla=NOSPAM=@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Little Dorrit"
> A na pewno wyczuje określenie "dziecko z rysami psychopatycznymi" :).
Wyczuje negatywna mysl, negatywne nastawienie, potwierdzajace tylko jego
dotychczasowe doswiadczenia i utwierdzajace w slusznosci wybranej linii
OBRONY przed nieprzyjaznym, potepiajacym go swiatem, poprzez agresje.
> Nie bądź śmieszna.
Na zdrowie :)
> Nauka nie wyjaśnia frazesów i czyichś fantazji.
Nauka nie wyjasnia wielu zjawisk i nie znaczy to, ze one nie wystepuja, czy
ze jutro nie zostana wyjasnione.
Prawo Nieskonczonosci: We Wszechświecie jest wiecej, niz mozemy poznac.
Nauka sie nigdy nie konczy.
> W nikim nie ma dobra i zła. Ludzie reagują na kontekst sytuacji.
Reaguja na kontekst sytuacji, ale na podstawie czego ? Genotypu ?
Dlaczego ludzie mysla o sobie zle, skoro nie ma w nich zla ? O naszych
myslach decyduja 'patologiczne' geny, czy obce poglady, ktore przyjelismy w
ciemno, bez ich racjonalizacji ? Takie jest nasze zycie, jakie mysli. Czyz
nie ?
>
>
> a o ktorym moze nie wiedziec, bo
> > nikt mu o tym wczesniej nie powiedzial, abyc moze do tej pory
zaprzeczano,
> oklamywano go.
>
>
> Akurat. I jak pozna tę "tajemną" starannie skrywaną przed nim wiedzę, od
> razu stanie się aniołem :)).
Nie wiem. Musialabys sie o to spytac specjalistow od Aniolow ;)
> Nic podobnego. Wszystko zależy od tego, jak dalece ON jest podatny na
> zmiany!
Jest tak dalece podatny, jak dalece mu sie pozwoli, da szanse.
Natomiast do
> grupy dorosłych on długo jeszcze aspirował nie będzie, a jako chlopak z
> deficytem uczuć wyższych - sama widzisz, że ma głęboko gdzieś to, co oni
o
> nim myślą.
No zobacz, a ja myslalam, ze najbardziej cierpia ludzie, dla ktorych
wazniejsze jest to, co inni o nich mysla, a nie oni sami o sobie, ktorzy nie
sa soba, zdradzili siebie.
Poza tym dlaczego z gory zakladasz deficyt uczuc wyzszych, a nie ich
zablokowanie ?
>
> Dziecko
> > jezeli cos musi, to dostac to, czego ten chlopiec do tej pory nie
dostal.
>
>
> To znaczy co?
Jeden z moich wykladowcow opowiadal swojego czasu, ze jako maly chlopiec
bardzo lubil chodzic do fryzjera. Nie dlatego, zeby lubil samo strzyzenie,
ale dlatego, ze fryzjer zawsze go na koniec glaskal. Od swojej matki nigdy
tego nie dostal. Jako dorosly mezczyzna osiagnal wysoka pozycje zawodowa,
jest cenionym autorytetem w swojej dziedzinie, ale wykazywal delikatnie
mowiac niechec wobec kobiet, o ile tak mozna nazwac jego ulubione
stwierdzenie, ze kobiety to kretynki urodzone przez kretynki, ktore
wychowaja wlasne kretynki. Mozesz powiedziec, ze wyrobil sobie takie zdanie
na podstwie kontaktow z kobietami, z jakimi mial do czynienia juz w doroslym
zyciu. Pewnie tak, ale przyczyna wyboru takich, a nie innych kobiet, mogly
byc jego relacje z matka.
Ocenisz go jako osobnika patologicznego na plaszczyznie relacji
damsko-meskich ? Co mialo wplyw na te patologie, geny czy poglady ?
--
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|