Wkn wrote:
> ile bierzesz za lekcje gotowania i w ogóle życia w rodzinie?? Bo ja się
> chętnie zapiszę na przyspieszony kurs. Ewentualnie, w razie odmowy, porwę
> Cię raptownie acz cichaczem podczas gdańskiego spotkania i będę
> przetrzymywać w ciemnej piwnicy aż mi zdradzisz wszystkie gospodyniowe
> sekrety :)))
> I nikomu nie powiem, ze ta piwnica jest na Morenie, bo jeszcze by Cię za
> szybko znaleźli i z moich knowań nici ;-))) hehehe
>
> wkn

Hi hi hi, a czy w tej piwnicy jest kuchnia? Bo ja bez kuchni to jak bez
reki (renki)

A tak na serio, to ucze gotowania, ale malo placa, robie to glownie dla
wlasnej przyjemnosci. (Edukacja dla doroslych - glownie hobbystyczne
przedmioty, zamieniam wiec zaplate za mozliwosc brania lekcji u innych
nauczycieli, w tym semestrze setnim biore "recznie robione ksiazki -
koptyczne zszywanie")

MB