Data: 2011-09-18 18:35:46
Temat: Re: Ryzyko długowieczności.
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2011-09-18 17:14, tadek niejadek wrote:
> Pochodze z lekarskiej rodziny, i wszyscy moi blscy na ogol
> przepracowali po ponad 40-45 lat skladkowe. Tesc jako nukowiec
> pracowal do 70 roku zycia. Sam przepracowalem 42 lata. Mysle ze
> chetnie wszyscy zrezygnyjemy z wypracowanych emerytur, pod warunkiem
> zwrotu wszystkich odpowiednio skapitalizowanych skladek ZUS. Co Krus
Też nie miałbym nic przeciwko temu. Ale obawiam się, że to nierealne
oczekiwanie.
Bo IMHO z tą kasą w ZUS to jest w przybliżeniu tak samo jak Puchatkiem i
Prosiaczkiem ("Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej
Prosiaczka tam nie było") ;-)
> to zgadzam sie na wyplate emerytury za przekazanie gruntow rolnych na
> rzecz skarby panstwa, przyjmujac odpowiedni ekwiwalent. W innych
> przypadkach wysokosc emerytury powinna byc adekwatna do wpaconych
> skladek. Nie tak jak to jest obecnie, kiedy to skladki za rolnikow
> wplacane sa z budzetu panstwa.
Generalnie każdy system w którym jest zdefiniowana składka i nie jest
zdefiniowane świadczenie docelowe to jest obiecywanie gruszek na
wierzbie. I nawet rolnicy z KRUS płacąc te swoje 70 złotych składki
rentowo emerytalnej (czy ile to tam jest) nie mają jakiejkolwiek
gwarancji, że nie są to pieniądze wywalone w błoto.
Ale dobra wiadomość jest taka, że IMHO im gorzej tym lepiej. Im więcej
dokładają do ZUS, tym większa jest nadzieja, że w końcu nie będzie z
czego dokładać i system ostatecznie upadnie.
Piotrek
|