Agnieszka Krysiak pisze...
> A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Nixe"
> <n...@f...peel> mówiąc:
>
> >Potem King mi się
> >znudził, przerzuciłam się na inny typ literatury (także dziecięcą z racji
> >pojawienia się dzieciaków ;-) i minęło, jak ręką odjął. W czasie
ostatnich
> >świąt sięgnęłam po "To" Kinga i ... odpuściłam, bo zaczęło się to samo.
> >Horrory to jednak już nie dla mnie, choć czasem kusi, żeby się trochę
> >"pobać".
>
> Ależnigdywżyciu. Horrorów nie trawię - Kinga kiedyś przeczytałam kiedyś
> Miasteczko Salem i mi starczyło.

Weź Misery, Lśnienie albo Sklepik z marzeniami. Żadne horrorystyczne
purpurowe flaki, czy inne wampiry.

> Mastertona też jeden tytuł. Ani filmy
> ani książki horrorystyczne nie maja dla mnie żadnego uroku - chodzi w
> nich o wystraszenie dla wystraszenia - bez sensu. King często lubuje
> się w takich właśnie rzeczach.
>
Nie porównuj, to zupełnie inna półka :)
Masterton wlecze Cię do burdelu, który prędko zmienia w prosektorium.
A człowiek ma ograniczoną liczbę flaków do wyciągnięcia i pokazania.
Nuda.
King stawia Cię przed lustrem. Jego zło jest bezsilne bez słabości
i udziału 'zwykłego człowieka'.
Strachy Mastertona siedzą pod łóżkiem, strachy Kinga nosimy ze sobą.

> >A "The Stand" o czym jest? ;-))
>
> The Stand (jaki właściwie jest polski tytuł?) to bardziej do Lumleya czy
> Koontza w stylu podobne bardziej. A jest o zarazie, która dziesiątkuje
> ludzkość i o czymś, co jeszcze sie pojawia na świecie.
>
Bastion.
IMO dobry pierwszy tom, potem się rozłazi.

--
Pozdrawia,
EwaSzy
Dekalog Rozumu - http://www.free.of.pl/p/punkss/dekalog.html