Data: 2002-04-09 12:01:10
Temat: Re: SANDACZ... ale jaki??
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wlasnie! Sandacz o tej porze roku szykuje sie do tarla i dla dobra tego
> gatunku nie powinno sie mu przeszkadzac...Nie mam pewnosci czy
> obowiazuje to rowniez rybakow, ale wedkarze "odpuszczaja" sandaczom do
> konca maja; po zlozeniu ikry samce opiekuja sie nia az do czasu wylegu!
>
> Nie chce Ci psuc apetytu ale bede wdzieczny gdybys nie nabijal kieszeni
> roznej masci klusownikom (to czesto oni pod przykrywka lancuszka
> legalnych powiazan sprzedaja ryby supermarketom!)...
> To samo dotyczy wiekszosci ryb slodkowodnych...
>
> Przepraszam, jesli ktos poczul sie w jakikolwiek sposob urazony; nie
> bylo to moja intencja. Chcialem jedynie uswiadomic nieznany wielu
> problem.
pewnie masz racje - nie znam kalendarza wylegow roznych rybek, ale skoro tak
mowisz, to pewnie tak jest. rybki przyjalem w dobrej wierze, pochodza z
supermarketu i darowanemu koniowi nie zwyklem patrzec w zeby...
nastepnym razem jak o tej porze roku dostane jakiegos sandacza, to tym
sandaczem spiore darczynce na kwasne jablko, ok?
jest mi bardzo przykro z powodu rybek chlip, chlip...
mam teraz dylemat moralny: zjesc je czy nie??
a moze z zemsty za przerwane bara-bara (czy jak to tarlo sie tam nazywa) stanie
mi oscia w gardle ktoras?? :((
adam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|