Data: 2008-11-14 13:40:34
Temat: Re: SILGARD czy Cervarix - ktoś próbował po trzydziestce?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:786ex32eymed$.dlg@habeck.pl...
> Dnia 14.11.2008, o godzinie 06.25.13, na pl.soc.rodzina, Qrczak
> napisał(a):
>
>> Jeżeli (oczywiście żona) jeszcze nie rozpoczęła współżycia - to warto.
>
> Dzieci to nam wyszły ten tego przypadkiem... wiesz... kwiatki...
> zapylanie.
> Ale co ma do tego to, czy ktoś już współżyje czy nie? To ma jakiś
> związek z tym czy warto? Jak ktoś już złapał wirusa, to nie warto?
Szczepionkę najlepiej zaordynować właśnie jeszcze nie współżyjącej
dziewczynce, ponieważ wtedy jest prawie pewne, że brodawczaka nie nosi w
sobie. Seks, poza przyjemnością i prokreacją daje właśnie możliwość
zarażenia się.
Jak ktoś ma wirusa, się go nie szczepi.
> Przecież chodzi o nabycie odporności - nie wyczyści się organizm z tego
> wirusa po szczepionce?
A zaszczepiłbyś przeciw grypie dziecko właśnie posiadające "ciała" ją
wywołujące?
> Wiem. Dawki przypominające po mniej więcej 5 latach. Ale i tak to mała
> cena za brak raka.
Raka to tym synku nie wyeliminujesz... co najwyżej jeden z tysiąca
przyczynków do jego zaistnienia.
Resztę wyłuszczył Stalker.
Qra
|