From: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
References: <ek2gmd$52u$1@nemesis.news.tpi.pl> <op.tjfvo5f526l578@borek>
<4...@n...home.net.pl> <op.tjgs9rtz26l578@borek>
Subject: Re: SZCZEPIONKI MMR
Date: Thu, 23 Nov 2006 12:05:33 +0100
Lines: 39
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
NNTP-Posting-Host: 80.53.222.234
Message-ID: <45658080$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1164279936 80.53.222.234 (23 Nov 2006 12:05:36 +0100)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: k...@g...home.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.h
ome.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:22055
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Borek"
>
>> Pytanie jest inne - komu szczepionka zaszkodzi i jak wychwycić zagrożoną
>> grupę. Zdecydowana większość dzieci nie reaguje na nią źle a korzyści są
>> oczywiste. Z drugiej strony każde zachorowanie na autyzm to nie
>> statystyka a konkretna osoba/rodzina dotknięta problemem. Powinny być
>> jakieś badania, które pozwolą okerślić, czy dziecko jest w grupie ryzyka.
>
> To są IMHO pytania adresowane do różnych odbiorców. (...)
> A moje pytanie to jest przypomnienie po jaką cholerę w ogóle tę
> szczepionkę wymyślono. Niestety najbardziej oczywiste powody pewnych
> działań są najłatwiej zapominane i pomijane. Prawda umiera pierwsza, czy
> jakoś tak.
>
Nie zgadzam się, że to pytania do różnych. Oba są do rodziców. Ty
postulujesz rzut kostką - pomaga, więc chyba warto zaryzykować. Ja twierdzę,
że rodzice powinni domagać się prowadzenia badań przesiewowych (coś w
rodzaju próby tuberkulinowej), nawet gdyby firma/NFZ/ośrodki badawcze miały
zacząć te badania od zera, byle wreszcie zaczęły. W tej chwili idą na ryzyko
z nadzieją (lub niewiedzą), że nie będzie komplikacji.
> Poza tym widzę pewną sprzeczność w tym co napisałaś - z jednej strony
> "każde zachorowanie na autyzm to nie statystyka" a z drugiej "większość
> dzieci nie reaguje na nią źle a korzyści są oczywiste" - korzyści tej
> większości to właśnie statystyka. Albo ją odrzucasz, albo nie - a nie raz
> statystyka jest cacy, a raz be ;)
>
Ośmielam się napomknąć, że nie tylko jestem świadoma tej sprzeczności, ale
ją wręcz sygnalizuję: "z drugiej strony". Statystyka nie jest ani cacy, ani
be. Ma jedynie tę wadę (i to oniej właśnie pisałam), że liczby przesłaniają
człowieka. Fajnie się czyta - skuteczność i brak skutków ubocznych u 99,99%
dzieci. Ale o życiu z autyzmem by Satia już się nie czyta tak fajnie.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|