Data: 2006-09-02 12:07:17
Temat: Re: Samobój
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kira" napisał w wiadomości
> Re to: michal [Fri, 1 Sep 2006 18:42:29 +0200]:
>> Jeśli szlag Cię trafia, bo nie masz pieniędzy, to nie
>> myśl jescze o samobójstwie, bo spośród tysięcy rzeczy,
>> które posiadasz (powietrze, zdrowie, umysł, pokój czyli
>> bezwojnie, dostęp do wiedzy, do know-how, możliwości,
>> mnóstwo ludzi dookoła) - nie masz tylko jednej rzeczy:
>> pieniędzy. Resztę masz. Masz więc wszystko, co potrzeba,
>> żeby je zarobić.
> Fajnie. A jak je już zarobiłam, naharowałam się XX lat,
> i przez jakąś durną pierdołę straciłam? Świetnie że mam
> możliwość zarobić- tylko mi się już NIE CHCE. Nie chce
> mi się zapierdalać od początku. I co mi zrobisz że mi się
> nie chce?
> Albo: pieniędzy nie mam *teraz* - a *teraz* muszę
> pospłacać raty kredytów, opłacić rachunki, pójść gdzieś
> do lekarza, kupić żarcie, zapłacić za szkołę dzieciaków
> Na koncie siedzi mi komornik i nawet...
Słuchaj. Ja wiem, że wielu z nas żyje w takich warunkach. Wiem, że wielu z nas
nie widzi wyjścia z piekielnie beznadziejnych trudnych warunków.
Ale wiem też, że każdego z nas gubi sposób myślenia. Głównym "bohaterem" tego
sposobu myślenia, jest szukanie winnych tego stanu rzeczy, w jakim przyszło nam
się znaleźć - na zewnątrz siebie. To ciągłe szukanie swoich niepowodzeń jest tak
skutecznym nawykiem u bardzo wielu ludzi, że nie sposób dotrzeć do nich, żeby
przekonać ich, ze wina leży zawsze (zawsze!!!) po ich stronie. To ich minione
decyzje sprawiły, że są w tym miejscu, gdzie chcą. Nie sprawił tego Wałęsa,
Kwaśniewski, Kaczyński czy ktokolwiek taki... Zawsze mieli dwa wyjścia i
wybierali z nich jedno. Ale na pewno, kiedy mieli mozliwość wybrać spośród:
"nauczyć się, jak dobrze wybierać" czy "nie nauczyć się, jak dobrze wybierać" -
wybrali to pierwsze.
W moim przekonaniu źle o mnie świadczyłoby, jeśli nie mógłbym krzyczeć: "Ludzie!
Można inaczej! Lepiej!" Przechodziłem różne koleje losów i raz byłem głupi, a
innym razem trochę mądrzejszy i wiem, co mówię, bo potrafiłem szukać wyjść z
beznadzieji. Jest ich tysiące. Jest ich tyle, że nie jestem ich w stanie w
większości poznać. Wystarczy mi wiedza (może wiara), ze one są i wszystkie w
moim zasięgu.
Myślisz, że mógłbym pomóc komuś zawiązać stryczek?
pozdrawiam
michał
|