Data: 2008-01-23 20:13:41
Temat: Re: Samobójstwo
Od: "marcin" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fn80u3$680$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Heh, zdefiniowałeś szczęście bazując na definicji nieszczęścia,
> podporządkowując szczęście wartości nadrzędnej - nieszczęściu. Mz.
> szczęście nie jest szczególnym stanem nieszczęścia. Nieszczęście to to
> co powyżej z tym wypadniętym nawiasem, szczęście to stan ducha
> niezależny od spełnienia jakichś kryteriów.
>
Faktycznie, najpierw zdefiniowałem co to jest "mieć szczęście" a potem
nieopatrznie dopisałem czym może być "brak szczęścia" i jedno z drugim się
połączyło. Niepotrzebnie to wyłożyłem "kawa na ławę".
Nie mniej, dużo ludzi właśnie w ten sposób definiuje sobie szczęście i brak
szczęścia. Czyli tak: W danej sytuacji, chwili, okresie - najpierw pani
Kowalska sprawdza czy spelnione jest kryterium "mieć szczęście". A potem
sprawdza czy jest spełnione kryterium "brak szczęścia". I często wychodzi że
"mieć szczęście" jest negacją "braku szczęścia"
Czasem ten system (skrypt ?) skrzypi i można usłyszeć od ludzi "jestem
szczęśliwy a jednocześnie nieszczęśliwy !". :)
Pozdr
Marcin
|