Data: 2002-06-29 07:21:24
Temat: Re: Samodzielność młodych
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elżbieta" <w...@b...pl> napisał w wiadomości
news:afieui$6ok$5@news.tpi.pl...
> Czy lepiej według was poczekać jeszcze np. rok i znaleźć pracę,
> usamodzielnić się i wtedy pobrać i nawet mieszkać u rodziców, ale mieć
> własne pieniądze, dokładać się do gospodarstwa. Jednak wiadomo jak jest z
> pracą szczególnie w małych miejscowościach i jeśli nie byliby w stanie
> usamodzielnić się jeszcze przez kilka najbliższych lat to czekać ze ślubem
w
> nieskończoność? Jakie rozwiązanie uważacie za właściwe?
Nie ma jedynego właściwego rozwiązania. Każde małżeństwo jest inne każda
pomoc rodziców też odbywa się na innych zasadach, a wszystkie podjęte
decyzje choćby się zdawało że są w stu procentach pewne i tak bezlitośnie
weryfikuje samo życie.
W naszym przypadku najbardziej pozytywną rzeczą była bezinteresowna pomoc ze
strony rodziców i teściowej, bezinteresowność polegała na tym że nie było to
ofiarowanie pomocy finansowej w zamian za możliwość decydowania o naszym
życiu. Najlepszym imo sposobem na wynagrodzenie im tego jest pokazanie że
ich pomoc wykorzystujemy mądrze, dążąc dzięki niej do usamodzielnienia się,
a jeśli będziemy potrafili kiedyś tak samo mądrze jak oni pomóc swoim
dzieciom i wnukom to po pierwsze będzie to dla naszych rodziców jeszcze
jeden powód do dumy i potwierdzenie słuszności ich drogi życiowej, a po
drugie, ważne dla naszych dzieci zniweluje to coraz większą różnicę pomiędzy
momentem osiągnięcia dojrzałości emocjonalnej i samowystarczalności
finansowej, przez co wpływ "wszechmocnego pieniądza" będzie miał mniejsze
znaczenie na podejmowanie ważnych decyzji życiowych.
Część odnośnie przyszłości to oczywiście marzenia i nie wiem zupełnie na ile
życie zweryfikuje moje poglądy na ten temat, ale do tej pory nasze marzenia
się spełniały choćby dzięki pomocy naszych bliskich, więc zrobimy wszystko
by marzenia naszych latorośli też się spełniły.
Pozdrawiam
Andrzej
|