Data: 2004-08-01 13:07:24
Temat: Re: Samotnosc osob niepelnosprawnych
Od: "Lech Dubrowski" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Z autopsji wiem, że jak szukalam przez pól życia zdrowego faceta na swoją
> parę to znajdywalam ich na chwilę, kilka spotkań.
Ja tez mialem pare takich znajomych, ktore zniknely po pierwszym spotkaniu
bo co mozna robic z facetem o duzym stopniu niepelnosprawnosci, ktory jezdzi
na wozku. To jest pierwszy powod fiaska moich poszukiwan.
Drugi powod to moj lek przed dominacja tej drugiej polowy bo obserwujac
wiele par w kazdej z nich widzialem tylko chec dominacji jednego z
partnerow. Ja zle sie czuje jak ktos probuje zrobic ze mnie przewodnika
stada.
Trzeci powod to kolezanki, ktore na pierwszym spotkaniu zachowywaly sie jak
podczas rozmowy z pracodawca, wygladaly bardzo atrakcyjne i mowily duzo i
ciekawie o tym co robia i co potrafia i czekaly na to co powiem. Byly to
wypowiedzi w stylu:: "Jestem mloda, ladna, zrobie wszystko to co chcesz
tylko wez mnie na utrzymanie". Niektore szly na calosc i z miejsca mowily
ile chca ode mnie miesiecznie. Mnie po prostu nie stac na taki uklad.
> I tym kazaniem na niedzielę zakonczę swoje wywody.
Jesli ty napisales kazanie to moje wywody chyba mozna okreslic jako spowiedz
Leszek :)
> Pozdrawiam
> Dorota
>
>
|