Uzytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisal w wiadomosci

> Wlasnie Laphroaig jest dosc torfowy, Glenlivet raczej nie.
Tych szkockich na Glencostam to jest kilka, jak nie kilkanascie. Najwieksze
paskudztwo, moim zdaniem, to bylo - o ile nazwy nie przekrecam -
Glenmorangie. Pluskwianka ;-)
Jak ktos bywa w Berlinie, a whisky i whiskey lubi, polecam pub i sklepik w
dzielnicy Schoneberg. Dokladny adres moge zapodac na zyczenie. Kilkaset (!!)
gatunków whisky, w tym z malutkich rodzinnych destylarni, w takich butelkach
jak apteczne prawie ;) ceny od 5 euro do 100 euro za porcyjke 40 ml, do
wyboru do koloru :)
A jacy ludzie tam przychodza ...

Pozdrawiam
Magdalena