Data: 2010-06-23 10:23:08
Temat: Re: Sedes elektroniczny
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
jedno obok drugiego. Powody oddzielenia raczej oczywiste.
>> nie jest oczywste :)
>
> Może dla meżczyzn nie, ale dla kobiet tak.
>
A ja znowu swoje... zejdźmy na ziemię!!!
Po co Ci w domu urządzenie sanitarne przydatne niby to dla wszystkich, a
faktycznie użyteczne tylko dla kobiet? Coś mi tu nie gra.
Nie używam na co dzień bidetu, ale po tym co kiki pisał zastanowiłem
się, czy faktycznie ma coś takiego sens.
Jeżeli ten luksus ma podmywać mnie, a ja do tego muszę się rozebrać od
pasa w dół, to jest to co najmniej nieporozumienie.
To, co było widać na filmiku miałoby jeszcze jakiś sens, bo gacie
pozostają spuszczone do kolan :-), a ja siedzę dalej, gdzie siedziałem
dotychczas. W takim razie jest z tego czegoś użytek w pełnym tego słowa
znaczeniu. Jak mam spuszczać gacie całkiem, przy tym zzuwać buty i
rozkraczać się nad miską bidetową, która zapewni mi co najwyżej
popryskanie wodą trąby, a dziurkę muszę umyć wodą nalaną do miski
bidetowej, to ja dziękuję za taką 'wygodę'.
Zastanawiam się w ogóle, czy bidet sobie montować skoro tak się sprawy
mają... Jak już, to ten elektroniczny :-))). No niestety - 'krasnoludki
do wynoszenia za nas nieczystości' kupowane w sklepie i sterowane
pilotem jednak tu wygrywają.
A co jak nie będzie prądu...? :-)
Akurat podmywanie automatem tyłka nie jest 'pierwszą potrzebą życiową' i
przez te x dni/godzin w roku, kiedy nie ma prądu, da się wyżyć :-))).
Pozostaje jeszcze kwestia ceny urządzenia, ale to już jest sprawa
indywidualnych wyliczeń... Każdy musi wybrać czy i co chce mieć w domu.
Jeden postawi na parkiet z egzotycznego drewna, a drugi przyoszczędzi,
założy panele w salonie, a fundnie sobie bideto-sedes sterowany na
pilota :-). Obaj to dziwacy, ale każdy z nich ma prawo do bycia
dziwakiem... jego sprawa :-).
pozdr.
robercik-us
|