Data: 2015-01-13 10:11:41
Temat: Re: Serce roście! Julka forever!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-01-12 o 18:59, Budzik pisze:
> Użytkownik XL i...@g...pl ...
>
>>>> Nie tego spodziewaůa sić nauczycielka klasy V Ącˇ.
>>>
>>> Moýe ta paůa za poziom argumentacji?
>>
>> Jak na 12-letnie dziecko, zwůaszcza na tle ogólnego (czyli ýenujŕcego)
>> poziomu úwiadomoúci obywatelskiej tej grupy wiekowej i w ogóle dzieci
>> i můodzieýy) - dziewczynka prezentuje poziom _wybitnie_ dojrzaůy.
>> Myslisz, ze pani oczekiwaůa wypowiedzi na poziomie dorosůego? - raczej
>> nie, bo wtedy nie mogůaby jej tak po prostu skwitowaă "praca nie na
>> temat". Gůupia cipa jedna.
>
> Ale argumentacja była wybitnie dojrzała przecież! Tyle ze kłamliwa w wielu
> aspektach.
Zacznijmy od tego, że to nie była argumentacja, a przedstawianie opinii.
A pani, skoro już w taki temat wdepnęła (który NB moim zdaniem nie
powinien się w ogóle pojawić w tej formie), mądrze by się zachowała,
gdyby dzieciom pokazała, na czym polega argumentowanie i czym ono się
różni od wyrażania opinii.
Pani mogłaby wykorzystać okazję i poprosić Julkę, lub nawet całą klasę,
na przykład o wyjaśnienie - co to znaczy "multikulti"? Ilu muzułmanów
imigrowało do Polski po otwarciu granic, ilu z nich mieszka w Polsce i
ile w związku z tym było w Polsce ataków terrorystycznych, w których
zginęli "nasi"? Komu narzucili swoją wiarę? Gdzie konkretnie (jakim
dokumentem) UE uznała ślimaka za rybę? Jakie inwestycje z udziałem
środków UE są (z)realizowane w mieście? Itd. itp. Dzieci uczyłyby się
zdobywać informacje, a co za tym idzie _samodzielnie_ myśleć, a przy
okazji pobawiłyby się w guglanie.
Ale - jak widać - edukacja w polskich _szkołach_ i _rodzinach_ polega
wyłącznie na przyuczaniu dzieci do bezrefleksyjnego powtarzania
zasłyszanych opinii. Ku wielkiej uciesze dorosłych, zarówno tych z
jednej, jak i z drugiej strony.
Ewa
|