Data: 2015-01-13 12:13:31
Temat: Re: Serce roście! Julka forever!
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:m92ngc$o2q$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2015-01-12 o 18:59, Budzik pisze:
>> Użytkownik XL i...@g...pl ...
>>
>>>>> Nie tego spodziewaůa sić nauczycielka klasy V Ącˇ.
>>>>
>>>> Moýe ta paůa za poziom argumentacji?
>>>
>>> Jak na 12-letnie dziecko, zwůaszcza na tle ogólnego (czyli ýenujŕcego)
>>> poziomu úwiadomoúci obywatelskiej tej grupy wiekowej i w ogóle dzieci
>>> i můodzieýy) - dziewczynka prezentuje poziom _wybitnie_ dojrzaůy.
>>> Myslisz, ze pani oczekiwaůa wypowiedzi na poziomie dorosůego? - raczej
>>> nie, bo wtedy nie mogůaby jej tak po prostu skwitowaă "praca nie na
>>> temat". Gůupia cipa jedna.
>>
>> Ale argumentacja była wybitnie dojrzała przecież! Tyle ze kłamliwa w
>> wielu
>> aspektach.
>
> Zacznijmy od tego, że to nie była argumentacja, a przedstawianie opinii. A
> pani, skoro już w taki temat wdepnęła (który NB moim zdaniem nie powinien
> się w ogóle pojawić w tej formie), mądrze by się zachowała, gdyby dzieciom
> pokazała, na czym polega argumentowanie i czym ono się różni od wyrażania
> opinii.
O ile tu można się zgodzić...
> Pani mogłaby wykorzystać okazję i poprosić Julkę, lub nawet całą klasę, na
> przykład o wyjaśnienie - co to znaczy "multikulti"? Ilu muzułmanów
> imigrowało do Polski po otwarciu granic, ilu z nich mieszka w Polsce i ile
> w związku z tym było w Polsce ataków terrorystycznych, w których zginęli
> "nasi"? Komu narzucili swoją wiarę? Gdzie konkretnie (jakim dokumentem) UE
> uznała ślimaka za rybę? Jakie inwestycje z udziałem środków UE są
> (z)realizowane w mieście? Itd. itp. Dzieci uczyłyby się zdobywać
> informacje, a co za tym idzie _samodzielnie_ myśleć, a przy okazji
> pobawiłyby się w guglanie.
o tyle to już jest- może i nieswiadomą, ale manipullacją. Zacznijmy od ryb-
ślimaków czy marchewek- owoców. Znaleźć można powody uznania ich przez Unię
(ciekawostka- świadcząca o tym, że Unia raczej nie kieruje się wartościami,
a jedynie bieżącymi korzyściami). Trudniej- akty prawne. Dlaczego? Ano-
należało by się przyjrzeć, jak te akty w UE są tworzone. I tu raczej pole do
popisu z porównaniem np z Konstytucją USA Traktatu Lizbońskiego: prostota,
klarowność, elegancja prawna, jasność wyrażanych myśli w stanowionym prawie
kontra manipulacja, zakłamanie, ukrywanie prawdy. Tyle, że naprawdę nie
wiem, czy dzieciak to pojmie. On może tylko uwierzyć autorytetowi. I
dlatego, że autorytetem są rodzice- UE niszczy rodzinę.
Multikulti? Tu rzeczywiście zmanipulowałas ostro. Przecież Polska traktowana
jest przez przybyszów spoza Unii jako kraj tranzytowy. Możemy tylko podać
przykłady krajów docelowych UE (czyli- najbogatszych), gdzie to multikulti
pokazało swoje makabryczne oblicze. Oblicze rasizmu skierowanego przeciw
białej rasie i chrześcijaństwu. I to rasizmu, który jest wbijany jako coś
naturalnego nie tylko do głów tych, przeciw którym on nie jest skierowany-
ale- a może przede wszystkim- białym chrześcijanom! No tego Orwell nie
wymyślił. Chcesz o tym pogadać z dzieciakiem? Jak mu to powiesz?
> Ale - jak widać - edukacja w polskich _szkołach_ i _rodzinach_ polega
> wyłącznie na przyuczaniu dzieci do bezrefleksyjnego powtarzania
> zasłyszanych opinii. Ku wielkiej uciesze dorosłych, zarówno tych z jednej,
> jak i z drugiej strony.
>
Wniosek jest dowodem, że z fałszu wynika na ogół fałsz
--
Chiron
|