Hehe:-)) Ja już jestem maniaczką sernika na zimno:-)
Podam Ci przepis mojej szwagierki. Też robiłam wiele prób i tylko ten mi
wyszedł :-)))
-Kostka rozpuszczonego, ostudzonego masła
-niecała szklanka cukru
-4 żółtka
-3serki homo (to są takie najzwyklejsze serki mają bodajże 150g ale ręki nie
dam sobie uciąć), najlepiej waniliowe- albo dodać cukier waniliowy
-torebeczka żelatyny (rozpuścić w gorącej wodzie (1/3 szklanki) poczekać aż
ostygnie, ale wyczuj moment żeby się nie zsiadła)
-herbatniki na spód
-galaretka na wierzch

Z żółtek i cukru ukręcić kogel-mogel, wlać masło, domieszać do tego serki,
żelatynę (ja daję troszkę mniej żelatyny (pół łyżeczki mniej) za to dokładam
jeszcze jakąś kolorową galaretę np. brzoskwiniową żeby kolor był
ładniejszy - też rozpuszczoną najlepiej razem z żelatyną - odrobina więcej
wody ). Wszystkie składniki mieszam mikserem.
Herbatkinki na spód można albo namoczyć (troszeczkę żeby się
nierozglajdały ) albo suche zalać niewielką ilością masy i poczekać aż się
lekko zsiądzie i dopiero wlać resztę. W drugim sposobie spód jest troszkę
suchy i czasem masa się zaczyna ścinać w misce ale jak się zsiądzie trochę
to można zamieszać:-)
Wlać masę i czekać. Galaretka na wierzch (dwie rozpuszczone - jak się
spieszę to dodaje mniej wody niż w przepisie) musi byś schłodzona żeby się
masa pod wpływem ciepła nie rozpuściła - wtedy galaretka będzie mętna - to
też przerabiałam :-))) Można dodać owoce. Te proporcje są na średnią
tortownice.
Mam nadzieję że według tego przepisu Ci się uda - mnie jeszcze nie zawiódł
:-)))
Pozdrawiam:-)))
Uzależniona od sernika na zimno
DominikaNM