Data: 2010-02-04 22:41:42
Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 4 Feb 2010 22:32:19 +0100, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:62qz1v3ybl6w.ic1ami3haqma$.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Ixi ma tendencje do "pójścia w zaparte".
>>
>> Owszem. Zwłaszcza jeśli coś jest tak proste.
>>
>>> Wystarczy puścić ją przodem - inteligentna jest bestyja, sama się
>>> połapie,
>>> jak złapie oddech.
>>
>>
>> Cały czas usiłuję uzmysłowić paru osobom, co oznacza dobrze rozumiane
>> małżeństwo, a czego nie oznacza tzw "bycie ze sobą".
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Ale zakładam, że zdajesz sobie sprawę, że "czasy się zmieniły" i
> stety/niestety (to już kwestia dyskusyjna), modeli związków jest w tej
> chwili więcej niż jeden?
Czasy się absolutnie nie zmieniły pod tym względem - modeli związków jest
nadal wiele, jak kiedyś: ludzie od zawsze żyli w związkach nieformalnych,
małżeństwo to twór cywilizacyjnie późniejszy i jego pojawienie się nie
sprawiło wcale, ze zanikły nieformalne związki i wszyscy stali się nagle
mężami i żonami. Zmieniło się tylko to, że modele nieformalne chcą mieć to
samo uzasadnienie moralne i gwarancje, co małżeństwo - bo im się bardzo
podoba to, co społecznie i moralnie małżeństwu się gwarantuje, ale nie
podoba to, co jako małżeństwo miałyby dawać społeczeństwu.
--
Ikselka.
|