Data: 2010-07-29 12:13:21
Temat: Re: Sing...
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sender" <l...@n...piotrek> wrote in message
news:i2rp47$ho4$1@news.onet.pl...
> No cóż, najwyraźniej Monikę dotknęła powszechna opinia dot. singli
> i łatwo domyśleć się dlaczego, więc nie sądzę, aby mogła być
> w tej kwestii obiektywna.
> Natomiast co do pomocy, to chyba tak czy inaczej wiązałby się ona
> z manipulacją i narzucaniu komuś innych upodobań,
> nawet jeśli prawidłowych,
> więc jeśli stosowny rozwój nie został osiągnięty w okresie,
> gdy powyższe nazywało się jeszcze wychowywaniem,
> to jakie ktoś potem ma prawo do udzielania takiej pomocy?
Tez sie nad tym zastanawialem.
Mysle ze pomoc nie musi oznaczac narzucania!
Wystarczy.... omówic sprawe na grupie, tak jak my tutaj to robimy.
Mimo protestow i odsadzania od czci i wiary.
Po prostu porozmawiac.
I zobacz przy okazji jak nawet ta zwykla rozmowa
spowodowała duzo emocji ze strony niektorych osob.
Czemu? Ruszylismy temat tabu ktory spoleczenstwo
spycha pod dywan udajac ze go nie ma.
Ze nawet zwykla rozmowa spowodowala tyle emocji.
Trzeba o tym mowic, wyciagac sprawy z pod dywanu
i pokazywac rozne punkty widzenia
i mysle ze to jest ta pomoc.
Pozdrawiam,
Druch
|