Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Marek <p...@s...com>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Skąd brać kalorie?
Date: Sat, 6 Aug 2011 21:41:43 +0200
Organization: Dzial Sieciowy ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 57
Message-ID: <1...@4...net>
References: <cplvj26zrnhb.px4y7qoqsrbs$.dlg@40tude.net>
<cwn0ydogrr2m$.p9ct6moxpbu6$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 87-206-216-115.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.net.icm.edu.pl 1312659717 20813 87.206.216.115 (6 Aug 2011 19:41:57
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...net.icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 6 Aug 2011 19:41:57 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.41pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:62542
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 6 Aug 2011 20:17:38 +0200, Lisciasty napisał(a):
> Dnia Thu, 4 Aug 2011 23:00:14 +0200, Marek napisał(a):
>> tak aby dobić do np 2500 - 2900kcal? Nie wyobrażam sobie picia w tym celu
>> oleju albo obżerania się słodyczami. Co robicie aby tyle w siebie wtłaczać?
>
> Możesz obżerać się owocami :]
Heh :-) Właśnie niekoniecznie. Owoce zawierają szybko wchłanialne cukry.
Efekt może nie jestaż taki jak przy słodyczach lecz i tak np. makaron czy
ryż stanowi lepsze źródło węglowodanów. Owoce (a w szczególności banany z
uwagi na zasadowość) zalecane są wyłącznie po treningu.
> Musisz znaleźć coś co Ci smakuje i nie jest trocinami.
> Ja lubię jogurty pitne, jeden jogurt półlitrowy to 400 kcal, zaprawiony
> jakimś śmieciwem (ziarno czy inne tam rodzynki) może mieć 500 kcal. Ja mogę
> bez problemu obalić dziennie ze 3 takie i już mam 1500 kcal.
> Możesz pić soki owocowe o ile lubisz. 1 litr soku to jakieś 500 kcal.
A czy nie jest to przegięciem dietetycznym? Owszem, można również pić olej.
Jego 100ml to 800kcal. Jednakże zgodnie z jakimiś piramidami żywieniowymi
należy zachować proporcje pomiedzy węglowodanami (a wśród nich prostymi
kontra złożonymi), bialkiem i tłuszczami. Mi nie tyle chodzi o napchanie
się kaloriami jako takimi lecz o zrobienie tego z zachowaniem zasad
żywieniowych.
> Ja czasami jem tak : rano kawał mięcha z górą pomidorów (400 kcal),
Super, ja również podobnie. Zazwyczaj są to warzywa (pomidory, papryka,
sałata) z dodatkiem 150g kurczaka (bo więcej nie ma sensu - tylko do 30g w
porcji człowiek przyswaja białka) albo 4 białka + 1 żółtko. To doprawione
jogurtem z ziołami. Załóżmy, że to jest właśnie 400kcal. Jeśli zjem to o
9tej, to do 13tej mnie trzyma.
> robocie 1 jogurt pitny + 2 normalne zaprawione trocinami (700 kcal),
Z tym jogurtem muszę się zastanowić bo wydaje mi się to dobrym pomysłem.
Jest i białko i owoce...
> czasem
> jakieś wysępione ciastka do kawy (dajmy na to 200 kcal),
Tego nie wliczam. Chciałbym i budować diety z uwzględnieniem słodyczy jeśli
nie daję rady z normalnym jedzeniem.
> po południu obiad
> (500 kcal), jak w nocy idę pobiegać czy coś podobnego to zżeram jeszcze
> jeden jogurt (400 kcal) :>
> Bez szaleństw robi się 2400 kcal. Jak mimochodem mlaśniesz jakiegoś banana,
> parę jabłek i batona robi się 3000.
Z tym jogurtem dałeś mi do myślenia - przedyskutuję ideę z dietetykiem. Mam
tylko jedną obawę: zbyt wiele węglowodanów w jednej dawce prowadzi do
tycia. Jestem podatny na to i dlatego podświadomie nawet zjechałem do
głodowego poziomu odżywiania się (co było błędem). Ta sama ilość podzielona
na mniejsze porcje "zadziała" lepiej. Jogurt szybko powinien przelecieć
przez układ trawienny więc jest szansa, że wcisnę w siebie więcej :-)
|