Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Marek <p...@s...com>
Newsgroups: pl.misc.dieta
Subject: Re: Skąd brać kalorie?
Date: Tue, 9 Aug 2011 18:26:24 +0200
Organization: Dzial Sieciowy ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 75
Message-ID: <17v1h7h1yxwst$.w0tow2gouiy2.dlg@40tude.net>
References: <cplvj26zrnhb.px4y7qoqsrbs$.dlg@40tude.net> <j1ph1r$rb5$1@news.onet.pl>
<uuywnmgwl5qg.23cpf97jyl4b$.dlg@40tude.net> <j1qqct$j8j$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 87-206-216-115.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.net.icm.edu.pl 1312907205 23129 87.206.216.115 (9 Aug 2011 16:26:45
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...net.icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 9 Aug 2011 16:26:45 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.41pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:62549
Ukryj nagłówki
Dnia Tue, 9 Aug 2011 10:16:30 +0200, ffiona napisał(a):
>
> W jednonienasycone bogata jest oliwa z oliwek, a dieta śródziemnomorska jest
> zachwalana przez dietetyków. Podobno u Włochów jest bardzo niski
> współczynnik zachorowań na choroby układu krążenia.
Poczytaj sobie ciekawy artykuł tu:
http://wyborcza.pl/1,76842,7717475,My_chcemy_masla_a
_nie_margaryny.html?as=2&startsz=x
dlaczego tak się dzieje. Podobno tajemnica tkwi w proporcjach rodzajów
tłuszczu. W tym artykule też jest napisane o tym, że potrzebujemy 5.5g
tłuszczu na dobę maksymalnie - co mnie mocno zastanowiło. Wydaje się to
nierealne. Wystarczy popatrzeć na wspomniane orzechy aby tyle tłuszczu
zyskać a co dopiero je zjeść :-D Dlatego z dystansem czytam takie
informacje.
> Jestem zdania, że należy
> dostarczać różnorodnych tłuszczów, a orzechy oprócz nich mają jeszcze inne
> cenne skladniki. Ja wrzucam do porannego śniadania łyżkę zmielonych
> migdałów, orzechów włoskich i łyżkę zmielonego siemienia lnianego (tu chyba
> wielonienasycone przeważają),
Omega-3 :-) Z orzechami to dobry pomysł. Byle żeby nie przegiąć kalorycznie
w jednym posiłku. Lepiej 2x mniejszą dawkę zastosować niż raz dużą.
Faktycznie do surówek możnaby orzechy dodawać. Jest ich mało a dużo wnoszą.
> jednak mam odwrotny problem do Twojego, staram
> się zminimalizować ilość kalorii. Takie śniadanie, gdzie są dwie łyżki
> płatków owsianych (60 kcal), dwie łyżki otrąb owsianych (65 kcal), 1 łyżka
> siemienia (50 kcal), 1 łyżka orzechów i migdałów (50 kcal), 1 duże jabłko
> (135 kcal), jogurt (90 kcal) to już 450 kcal! A do tego można dodać np.
> plaster ananasa i już dobijasz do 500 kcal.
Mi bardziej chodziło o to jak zadbać o 2500kcal w skali dnia. Takie
śniadanie pewnie trawiłbym do południa. Potem dajmy na to, że zjadłbym ze
3x podobne porcje i mamy... 1600kcal zaledwie :-)
> Jak rano przebiegam 9 km, to
> liczę, że mam wydatek energetyczny 540 kcal.
Wow! Gratuluję kondycji! Padłbym po 1000m jeśli nie wcześniej :-D
> Potem jem takie śniadanie i już
> po 2 godzinach mogę wcinać drugie śniadanie, ech!
To może jest to skutek 9km? :-) Ćwiczenia siłowe są dużo mniej
energochłonne.
> Polecam jeszcze miksowanie twarogu 0% z rodzynkami lub suszonymi morelami.
Za te 0% każdy dietetyk Cię skrytykuje :-) W ten sposób pozbawiasz się
przyswajania witamin. Mam też sporo obaw odnośnie (suszonych) owoców. One
faktycznie dostarczają węglowodanów lecz są szybko wchłanialne.
Bezpośrednio po treningu to jest pożądane a w dni międzytreningowe będą
powodem tycia. Słyszałem w paru miejscach identyczne opinie: lepiej jadać
często małe porcje niż raz dużą - nie chodzi tu o gabaryty lecz o ładunek
energii a także szybkości jej wchłaniania. Te same kalorie węglowodanowe
zaczerpnięte z moreli zadziałają zupełnie inaczej niż przyswojone z
makaronu.
> Masz białko, masz węglowodany, nie masz tłuszczu. Tylko coś czytałam, że to
> białko z twarogu to jakoś inaczej przyswajalne jest.
Tak, nawet jeden z kolegów tu na forum napisał, że kazeina jest trucizną
niemalże. Ponoć Azjaci mają spore problemy żołądkowe po wypiciu mleka.
Genetyka nie dostosowała ich układu metabolicznego do trawienia mleka.
> W szczegóły się nie
> wdaję, bo mi zależy na utrzymaniu prawidłowej wagi i obniżeniu poziomu
> cholesterolu oraz tzw. euforii długodystansowca, którą daje bieganie na
> takie dystanse, a nie na budowaniu masy mięśniowej. (Choć im więcej mięśni,
> tym większe zapotrzebowanie na energię.)
Tak, to prawda. Można przyjąć, że jedynym miejscem spalania kalorii są
mięśnie.
|