Data: 2011-08-11 21:17:24
Temat: Re: Skąd brać kalorie?
Od: Marek <p...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 11 Aug 2011 17:29:00 +0200, ffiona napisał(a):
> Użytkownik "Marek" <p...@s...com> napisał
>
>> No więc dlatego zastanawiałem się jak to inni robią, że przeginają z
>> kaloriami w drugą stronę gdyż osobiście nie potrafiłbym tego zrobić przy
> Musisz w takim razie dorzucać do jedzenia to, co ja wyrzucam ze względu na
> wysoką kaloryczność,
Tak, tu przyznaję Ci rację. Wymyślę jakąś surówkę posypaną orzechami. To
dobry pomysł.
> wszystkie strączki są niebywale kaloryczne i zdrowe ze względu na zawartość
> błonnika.
Kaloryczne? Fasola ma 87kcal zaledwie, szparagowa 42, po bretońsku 156,
groch ok 100kcal. To trochę mało.
> Zielony groszek do zupy! Poza tym przecież pieczywo razowe też
> jest zdrowe, a kaloryczne.
Sam je wypiekam :-) A tu masz rację. Zjadam na śniadanie ok 100g co daje
200kcal. Nawet nie wiedziałem, że aż tyle.
> Nie zjesz makreli 300 gram za jednym zamachem? Przeciez to kopalnia
> kalorii...
A właśnie - niestety nie jestem rybożerny. Poza tuńczykiem z puszki nie
ruszam ryb :-(
> Jezu, żebym ja miała taki problem, to bym zjadała ze 3 tys. kcal
> dziennie:-) Co nieraz i czynię, ale to jak oprócz 9 km biegu zaliczę z 60 km
> na rowerze.
Niestety życie mnie ogranicza. I tak ledwo z czasem się wyrabiam już w tej
chwili :-(
> Może jednak dodaj jakis trening aerobowy, on wzmaga apetyt i
> bardzo przyspiesza metabolizm.
Aeroby są stałym elementem treningu kulturystycznego. Na początku jako
rozgrzewka a potem jako spalacz tłuszczu. Tego nie przeoczyłbym. Jednakże
tak czy owak w sumie to jakieś 600-700 kcal na trening.
>
>> Zauważyłem też różnicę: jedząc tyle samo kcal w węglowodanach lecz
>> pozyskane z owoców (suszonych również) kontra z makaronów/kasz wykazuję
>> dużo mniejszą tendencję do tycia.
> A to dziwne, bo owoce zawierają cukry proste, natomiast makarony razowe i
> kasze - złozone, powinny więc dłużej się trawić i dawać uczucie sytości.
Dociekałem dlaczego tak jest i dokładnie o to chodzi, co opisałaś - w/g
tego co dowiedziałem się. Tyjemy gdy dostarczymy organizmowi dużo kalorii
szybkoprzyswajalnych w posiłku. Organizm ich nadmiar odkłada sobie na
zapas. Jeśli organizm dostanie inny posiłek - tak samo kaloryczny lecz
ciężej strawny (czyli niski IG), to te kalorie dostarczane są powoli,
systematycznie. Nie występuje zjawisko "przesycenia" kalorycznego.
> No
> jeszcze zależy, jakie Ty owoce jesz, bo jak jabłka, to ok, one wręcz
> odchudzają, przynajmniej mnie, ale jak banany i winogrona, to mozna na tym
> się utuczyć.
Winogrona są odradzane z uwagi na wysoki IG. Banany natomiast tylko po
treningu. Ich zasadowość przyspiesza neutralizację zakwasów i tym samym
buduje środowisko anaboliczne. Zaleca się nawet 3szt. choć ja tego nie
praktykuję. Rzadko je jadam.
Natomiast stosowałem morele suszone, figi gdyż ich IG jest stosunkowo
niski: ok 30. Bezpośrednio po treningu sałatka owocowa: daktyle (4szt),
kiwi (2 szt), orzechy (łyżka), miód (łyżka). W dni pozostałe nie stosuję
takich bomb kalorycznych.
|