Data: 2004-02-22 14:47:01
Temat: Re: Skąd tyle agresji?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krzysztof Adamiec" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c1abdd$csa$1@inews.gazeta.pl...
> Szanowny Panie ett.
Szanowny Panie Krzysztofie, mam na imie Michał.
Pański post poruszył, z lekka, moją wyobrźnię,
co jest dla mnie niebywale cenne.
Postaram się odpowiedzieć, równie górnolotnie.
> Czytałem pańskie posty i ich nie rozumiem. Za głupi jestem na to (i wcale nie
> zależy mi na tym żebym tu miał stosować wybiegi opisane w "Erystyce"
> Schopenhauera). Po prostu nie rozumiem co Pan pisze.
Och, dziękuję. Jest Pan młodym człowiekiem, i nie sądzę by było warto
czytać takiego starego pryka jak ja.
Jak Pan wie, Ci co mądrości powiedzieli, umierali szybko (młodo)
i często w bólach.
> Brakuje mi odpowiedniej
> wiedzy i odpowiedniego języka.
Tu sie nie zgodzę.
> Więc abyśmy mogli porozmawiać, albo ja
> musiałbym się dostosować do pańskiego poziomu (co jest na razie nie możliwe)
> i zrozumieć Pański język, albo pan musiałby obniżyć się do mojego.
To się da zrobić ;-)))
> Czytałem pańskie posty zanim zacząłem aktywni uczestniczyć w dyskusji na
> grupie. W pewnym jednak momencie zdecydowałem się "wrzucić" Pana do KF-u. Po
> prostu od bluzgów jakie pan "sypał" zrobiło mi się niedobrze. Nie wiem czy
> były one uzasadnione, czy nie, z tego co zrozumiałem z poprzednich postów to
> dotyczyło to kolegi który się nieodpowiednio zachował, a teraz za to
> przepraszał, ale moja negatywna ocena akurat trafiła na Pana, pomyślałem
> sobie "mam już dosyć k*** tego chamstwa! Nie będę tego czytać!" I PLONK. Po
> jakimś czasie mi jednak przeszło, po części też dlatego że
> niektóre "tasiemce" tracił na spójności bez Pańskich postów, po drugie
> dlatego że i tak czytałem Pana w cytatach, no i już więcej to "bluzganie" się
> nie powtórzyło. Zlikwidowałem wpis w KF, ale pańskie wypowiedzi (których i
> tak nie rozumiem) omijałem łukiem. Nie chcę żeby pan myślał że mam do pana
> jakieś "definitywne" uprzedzenia, ale w dyskusji z Panem będę bardzo
> ostrożny. I gdybym się zdecydował jej nie kontynuować, myślę że Pan zrozumie.
Świetnie rozumiem. I kf, i plonka, i wiele innych. I mało kiedy piszę,
gdy nie mam zupełnie nic do powiedzenia, albo nie staram się dać do myślenia.
Ale to, oczywiście, moje odczucie.
> A teraz pytania do pańskiego postu:
> > > Skąd się bierze w nas tyle agresji?
> >
> > Z niezrozumienia.
> Z niezrozumienia czego? Matematyki? Fizyki? Psychologii? Z niezrozumienia nas
> samych? Siebie samego? Z niezrozumienia siebie nawzajem? Z niezrozumienia
> życia, z niezrozumienia Matrixu? Z nieporozumień w języku jakim się
> operujemy? Z niezrozumienia języka naszego ciała? A może z niezrozumienia
> istoty naszego niezrozumienia? ...... itd. itp.
> ??? No tak. Wygląda na to że nie rozumiem.
> Acha!!! To stąd!!! : )))))))))))))))
> Dzięki Ci guru! [1]
Jak wygladają kłótnie, matematyka z matematykiem?
Fizyka z fizykiem? Sprzątaczki ze sprzątaczką?
Niepozorna odmienność zobrazowania tematu.
Choć wszyscy znają temat.
Życie jest znane każdemu, prawda?
A jakże łatwo, kłócić się o zycie.
Czyli dokładnie tak... jak napisałeś Panie Krzysztofie...
(Z niezrozumienia istoty niezrozumienia)
A ta istota, to kto?
> > Operujesz logiką, a chcesz wiedzieć coś o uczuciach.
> > Nie do pogodzenia.
> A na jakie podstawie Pan tak wnioskuje?
Zakładam, że do logizowania potrzebujesz stabilnych stanów,
0 i 1. Czarne i białe.
Prawda, fałsz.
A uczucia są analogowe.
Logike można sobie wsadzić ... no gdzieś tam :-))
> > ps. "Jak robi się ze mnie dzikie zwierze"?
> > No! To jest pytanie, konkretne.
> > Odpowiedź.
> > Sublimuje się w strukturę.
> Nie zrozumiałem, za głupi jestem. Może coś jaśniej? Może być dłużęj. Inaczej
> sam się upalę, a potem będę się zastanawiał nad genialnymi myślami które w
> tamtym stanie powypisywałem, albo skorzystam z innej "wyroczni Delfickiej".
Nie żebym znał osobiście Panią D, ale...
Nie znam inteligenta, który nie czułby się głupi,
i nie wytwarzał pytań.
> Czy to chodzi o dopasowywanie się do otoczenia? No a przecież otoczenie to
> tacy sami ludzie jak ja. Więc coś tę struktury tworzy. To jest to co właśnie
> nazywam "kulturą", naszym sposobem rozumowania i postępowania.
O kulturze, po raz kolejny, było tu, miesiąc temu. Proponowałbym google.
Ale to nie była pochwała kultury. Może na alt.pl.poezja?
> Jeśli widzimy
> że owoce są złe, to znaczy że to drzewo źle rodzi. Gdzieś w tych naszych
> przekonaniach które wydają nam się takie prawidłowe, zatraciliśmy się (np.
> walka, kariera, dominacja i całe to pranie mózgu). Trzeba by je zweryfikować
> i w tym cały problem. Trzeba by je być może nawet przewartościować, bo nie są
> dobre.
Zauważ. Drzewo ma swoje istotne plany, jeśli chce urodzić owoce,
w glebie na której żyje. Chroni się rozrostem. Walczy z ptakami,
z obżeraczami liści, kornikami, chorobami... ale, nie z człowiekiem.
Człowiek przyłazi i wali siekierą. Drzewo zgrzypnie, ale pada.
Królu mój, ściąłeś mnie, ku swej chwale.
I dobra.
Trudne?
> I MZ to jest właśnie temat tabu, bo każdy z nas chce myśleć dobrze o
> sobie, chce być "doskonały”, nie dopuszcza do siebie możliwości że jego
> myślenie, tak prawidłowe, prowadzi w ślepą uliczkę.
Tatuś i mamusia. Co jest ważnego w grzybni?
Dlaczego kora drzewa jest pomarszczona, a nie gładka?
(oprócz łatwopalnych brzóz)
Jak się gra w bilard? Przecież kuleczki same nie wpadają!
Kto to jest "Ostatni Mohikanin"?
"Dlaczego, gdyby baba miała wąsy, to byłaby dziadkiem"
Po co, ten dziad, gada do obrazu?
Jest wiele pytań na świecie.
Po co sa te pytania?
> [1] jeśli chodzi o "Dzięki guru”, to w tym i następnych akapitach miałem na
> myśli autorytatywne wypowiedzi które uzasadniają same siebie.
Taaaa.. dzięki :-))
> Pozdrawiam - Krzysio
Wzdrówki
ett
|