Data: 2007-10-29 22:25:30
Temat: Re: Sklepik w szkole
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker napisał(a):
> Być może źle to opisał na grupie i oczyma wyobraźni ujrzałyście
> nawiedzonego moralizatora
Dokładnie tak :)
Tym bardziej, że z jego pierwszych wypowiedzi wynikało, że rozwiązywanie
problemu zaczął nie od swojego dziecka, lecz od innych.
> ale zwróćcie uwagę, że w tej sytuacji obie
> z Agnieszką (bardziej Agnieszka) zareagowałyście z kolei jak
> "nawiedzone matki". Parę takich widziałem : "No niech by przyszedł i
> próbował ustawiać - ale bym mu napyskowała"
A bo ja taka właśnie jestem :) Nie lubię taniego i namolnego
moralizatorstwa. "Dobre" rady od zupełnie mi nieznanych osób, których nie
mam podstaw uważać za jakiekolwiek autorytety, przyjmuję bardzo niechętnie.
Pyskować to może nie pyskuję, chyba, że ktoś jest wyjątkowo upierdliwy.
[nauczycieli do tego nie mieszam, bo to zupełnie coś innego]
JW
|