Data: 2004-01-19 15:55:19
Temat: Re: Skonczylam 13-tkę: -4,7 kg!
Od: "agniecha" <m...@W...iksserwis.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja nie rozumiem naprawde. Mozna powtarzac siedem tysiecy razy i jak
> do sciany. Nikt tu chyba nigdy nie napisal dobrego slowa o tej
> nieszczesnej kopenhaskiej (nawiasem mowiac taka ona z Kopenhagi jak
> ja z dworu angielskiej krolowej), a ludzie z uporem maniaka
> probuja i jeszcze wierza, ze to moze dac trwale efekty.
To fakt, ta dieta nie ma nic wspólnego z Kopenhagą, jest drastyczna i
niezdrowa, powoduje wycieńczenie organizmu i takie tam, z którymi się
zgadzam. Sama ją stosowałam i wiem coś o tym. Rok temu zmagałam się z nią
dzielnie i straciłam ok 7kg, od tamtego czasu jem normalnie i przez rok
przytyłam 2kg, znaczną część tego podczas ostanich świąt. Nie znaczy to, iż
polecam ją innym, albo ją chwalę, bo naprawdę nie ma tu czego chwalić, ta
dieta to zwykłe świństwo. Pewnie jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę,
ale ja schudłam i nie żałuję, że wtedy jak się pojawiła uwierzyłam, że
naprawdę pochodzi z jakiegoś szpitala.
> > pozdrawiam wszystkich chudnących, to jest naprawdę możliwe!!!!
>
> A jakze. Tylko nie tak.
A dlaczego nie tak? Dla każdego "dobre" jest całkiem co innego, ja przez pół
roku trzy razy w tygodniu chodziłam na siłownie, odżywiałam się regularnie,
nie jadłam słodyczy ani niczego po 18 i moja waga nie zmieniła się ani o 0,5
kg. A po "13" zmieniłam rozmiar 42 na 38 i jestem do tej pory zadowolona :-)
> Tak, jestem wredna i niemila. Ale te 5 kg, ktore jakoby schudlas, to
gdzies
> w 30% woda, w 30% zawartosc jelit. Rzeczywisty ubytek tluszczu to moze
> z kilogram. Sorry Winnetou.
Z tymi jelitami to niech Ci będzie, ale jak piłam ok 2 litrów wody dziennie,
do których się zmuszałam bo ogólnie to nie wypijam więcej niż dwa kubki
herbaty w ciągu dnia, to wątpie abym pozbyła się z organizmu takiej ilości
wody.
Pomimo, iż schudłam, wcale nie bronię tej diety i nie uważam, że to jakaś
rewelacja, zdaję sobie sprawę, że zdrowiej jest stosować coś mądrzejszego,
ale ja czuję się dobrze w nowych (czyt.: mniejszych) spodniach :-)))
pozdrawiam
agniecha
|