Data: 2002-12-01 21:52:46
Temat: Re: Smierc
Od: "Ugór" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik cahreg . <c...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:asdd0k$jcc$...@n...gazeta.pl...
> Tris von Bis <t...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Who wants to life forever? Quenn
> > ;)
> prawdopodobnie nikt a jeśli są tacy to chyba sie nie zastanawiali nad
daleko
> idącymi konsekwencjami nieśmiertelności...
hej!
mówjąc o niesmiertelnosci niemiałem namysli ani wedrówki dusz, ani wiecznego
życia, lecz niesmiertelnosc tego co sie sobą reprezentuje - w swerze
fizycznej to oczywiste, w mentalnej już nieco kłopotliwe, a tak na dobrą
sprawe to rozrużnienie jest dość dyskusyjne
zastanawjające jest w jaki sposób może wyrażac się ewolucyjna doskonałość
(czy też punkt krytyczny, zwrotny), czy wogule takie założenie ma
jakiekolwiek dające się uchwycić podstawy?
z fizycznego punktu widzenia osiągniemy ją chcąc czy niechcąc, w takiej lub
innej formie tego czym teraz jestesmy
z duchowego natomiast ... i tu sprawa się komplikuje ... lecz smiem
twierdzić że na kożysc zainteresowanego;) ... choć to może podchodzić
równie dobrze pod podmiotową doskonałość (granica przystosowawcza
jednostki?)
Samo uprzytomnienie sobie "skali cięzkosci" jaka oddaje to bezprecedensowe w
ożywionym (znanym) swiecie zdażenie, czyli "przekroczenie progu" z pełną,
nieprzytłumioną emocjami, z jasną, swiadomoscią, wywołuje, wemnie
przynajmniej, niesamowite wrażenie
Ugór
|