Data: 2004-04-01 06:33:04
Temat: Re: Soja (do Anny).
Od: "jangr" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik " annaklay" napisał w wiadomości
> > no, ale o co znowu te klotnie i wycieczki osobiste?
> > Jak ktos nie lubi, niech nie je.
> > A jak ktos uwaza, ze to glupoty, bo z glupiej strony, to niech je, jego
wola.
> > Jangr chyba tylko informacyjnie wrzucil ten artykul, w koncu ciagle ktos
cos czyta i podsyla linki,
> > to powod zeby sie klocic...? A moze i cos dobrego sie stalo, bo moze
ktos wlasnie mial
> > zamiar siegnac po soje, przeczytal i juz sie zastanowi czy to zrobic.
> > A ja tak sobie czytam i czytam, nie wlaczam sie do dyskusji,
> > tylko sobie mysle, ile to w ludziach zlosci na caly swiat i jak
koniecznie musza sie
> > jedni na drugich wyzywac jedynie z tego powodu, ze jedza co innego...
> > Pozdrawiam,
> > Kasia
> Przykro mi Kasiu, ale ty nie rozumiesz o co chodzi :-)
> Jangr wcale nie wrzucil linku o soi o tak, tylko dla informacji bo sie
> troszczy o twoje zdrowie :-)
> Ja znam tego pana z okresu kiedy jeszcze prowadzilam "altruistyczna"
> dyskusje na pewnej grupie. Wymienilam z nim sporo prywatnej
korespondencji.
> Ten pan ma dwie "buzie" i teraz wlasnie mialam okazje sie o tym przekonac.
> Ale niech tam, ja jednak wierze, ze wiekszosc ludzi to ludzie uczciwi i
dobrzy.
> Ale nieraz trafiaja sie tacy ktorzy ta wiare w uczciwosc i dobro
czlowieka
> potrafia podwazyc. Ludzie ci jednak zapominaja o tym, ze przeznaczenie
> kazdego czlowieka jest takie samo i "tam dalej" to juz nikt naprawde nie
wie jak jest.
> Poniewaz jednak nie wiemy co "tam" dalej jest, to lepiej jednak "tutaj"
> starac sie nie postepowac tak, jakby "tam" juz niczego nie bylo skoro tego
> teraz i "tutaj" nie jestesmy pewni.
> Kasiu, prosze abys moja reakcje zrozumiala :-)
> pozd. anna
Janusz do Anny.
Ten "pan", o którym wyżej napisałaś był w "poprzednim wcieleniu" zawsze po
Twojej stronie.
Szkoda, że o tym zapomniałaś. Nigdy nie wtrącałem się do waszych karczemnych
awantur
na poprzedniej grupie. Na pewno niektórzy to pamiętają (Krysia czy
Leszek).
Powiem więcej. Twoje opinie na tematy biochemiczne zawsze brałem pod uwagę.
Może niesłusznie, nie wiem. Na przykład, że w stanie ketozy dobrze się
rozwijają prątki gruźlicy.
Czy też o reakcji tarczycy na DO. Ale może Twoje opinie były wyssane z
palca?
Może o biochemii nie masz pojęcia? Już sam nie wiem, co o tym myśleć.
Nie było mnie na grupach jakiś czas. Nie wiedziałem, że wrzucenie
jakiegokolwiek
postu na tą grupę to problem. Sporny artykuł o soi postaram się z grupy
wycofać.
Najważniejsze, że ja go sobie wydrukowałem i mam. Na grupie wcale nie musi
wisieć.
Nie mam zamiaru z nikim się kłócić. Na pewno już nie z powodu diet czy
żywienia.
A to z tego powodu, że choć DO stosuję przeszło 4 lata, mam ciągle jakieś
tam wątpliwości.
Wiem, że to działa na mnie (do tej pory) dobrze. Na moją mamę też (ma 80
lat). Ale to tyle
i tylko tyle, co mogę nt temat powiedzieć. Przyszłości nie znam.
A stan Twojej głowy, Anno, nie bardzo mnie obchodzi.
Ja mam inne zmartwienia.
Pozdrawiam,
Janusz (jangr) ze Szczecina.
|