Data: 2012-09-22 14:27:39
Temat: Re: Solidarność kobiet.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 22 Sep 2012 07:21:57 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
> On 22 Wrz, 16:12, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 22 Sep 2012 07:05:08 -0700 (PDT), Andromeda napisał(a):
>>
>>> Zorientowałem się że raczej idzie o piękno duchowe
>>
>> Nawet nie "raczej", a na równi z urodą.
>>
>>> a zrozumiałem, bo
>>> po przeprowadzce, z fajnego gościa robiono ze mnie najgorszego, czyli
>>> wracałem do miasta i tam byłem fajny i atrakcyjny, a tu byłem samą
>>> głupotą i okropnością i gdybym tu się urodził to bym w to uwierzył,
>>
>> Otóż to.
>>
>>> a
>>> są tu tacy którzy są wręcz niedorozwinięci ,bo ich od dzieciństwa tak
>>> traktowano i taką role przyjeli.
>>
>> Raczej wychowano ich w "roli" anty.
>> --
>> XL
>
> Dlatego Sartre kiedyś popełnił dzieło -piekło to inni- ludzie swoimi
> opiniami lepią innych ludzi i trzeba mieć dużo poczucia siebie aby nie
> skończyć jako inny dziwny wariant siebie. Im bardziej prymitywni tym
> przypisywane role są bardziej deformujące, a najgorzej mają właśnie
> piękne księżniczki i książęta, bo mają wręcz jakieś znamie w sobie,
> które jest błyskawicznie wyczuwane przez ścierwa.
Dokładnie.
Tyle że traktujmy może tych "książąt" i te "księżniczki" szerzej, niż tylko
jako elementy hierarchii społecznej :-)
--
XL
|