Data: 2007-11-21 23:53:49
Temat: Re: Sondaże o d... potłuc - zawsze to wiedziałam...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" :
>> Jednak Twoja prawda ma znamiona obsesji. :)
> moja prawda mojsza niż twojsza :)
> w czym dostrzegasz obsesję, nauczycielu, lekarzu i mistrzu?
W Twoich oczach nie. Ale w Twoim przekonaniu, że zarządzanie organizacjami
funkcjonującymi w społeczeństwie jest swiadomą manipulacją (zwłaszcza, jeśli
kierownictwo miało np. ojca komucha, lub dziadka w Wermachcie) - tak.
>> Postrzegam ludzi dokoła jako osoby uczciwe. Nie mam takiej potrzeby
>> wiedzieć
>> na własny użytek, jaki to jest odsetek społeczeństwa.
> ja się nie pytam o to jakie ty masz potrzeby mistrzuniu mój złoty
> ale skoro wcześniej piszesz
">> Wiem, że spory procent Polaków ulega
>> modzie widzenia rzeczywistości w postaci robienia wszystkich przez
>> wszystkich w konia"
> to ja się uprzejmie pytam skąd masz wiedzę na ten temat.
> skoro głosisz tu jakieś wnioski co do większości społeczeństwa, to ja
> się pytam - skąd to wiesz? gadałeś z większością? hę? czy tak se
> mniemasz?
Z wyników wyborów.
>> Nie uważam za sensowne
>> widzieć ludzi i firmy w stadium bliżej
>> nieokreślonego uwikłania w przekręty. To podejście obsesyjne.
> uj!
> ta etykieta jest bardzo piękna!
> użyjmy słowa "obsesja" a zamkniemy usta "obsesyjnym" tropicielom
> zbrodniarzy nazistowskich. obsesyjnym zwolennikom miłości i grubej
> kreski, mówimy nie! :)
> należy sobie zdawać sprawę z rzeczywistości, a nie zamiatać śmieci pod
> dywan.
Właśnie. Z rzeczywistości. Śmieci wyrzucam do pojemników po uprednim
sortowaniu.
> owszem, można żyć wiarą, ale lepiej przyjrzeć się kilku rzeczom z
> bliska.
> powróciłbym do naszego sporu dotyczącego kwestii właścicielskich
> sondażowni.
> do tej pory trzymałeś się tezy, że "Te wszystkie informacje gówno mnie
> obchodzą. Nie mają dla mnie żadnego znaczenia metytorycznego, kto był
> czyim synem".
> może byłoby warto mniej wierzyć a więcej badać, badaczu?
> nie chcesz wykazywać się podejściem obsesyjnym, rozumiem. rozumiem
> doskonale - przecież wykazując takie podejście, kwestionowałbyś
> dorobek swoich chlebodawców, a to jest jedna z trudniejszych rzeczy na
> tym świecie - popłynąć pod prąd.
> poza tym - obsesja nie przeciwstawia się ani prawdzie, ani uczciwości.
> należy tylko sprawdzić, czy obsesja ma podstawy w rzeczywistości. ale
> ciebie to przecież gówno obchodzi.
Mam ciekawsze rzeczy do robienia. Nie uważasz, że obsesja to niezdrowa
skłonność? :)
>> A Tobie widocznie i tak na uczciwości specjalnie nie zależy, skoro
>> przyklaskujesz uświęcaniu środków celom (robienie w konia z wysokich
>> pobudek)... :)
> mi na uczciwości specjalnie nie zależy, powiadasz?
> interesujące. wytłumaczysz się z tego, mój guru? guru intelektu?
> wyznawcu donaldu tusku?
Wytłumaczyłem to w powyższym akapicie. Jesteś zbyt wymagający. Nie jestem
wyznawcą Donalda Tuska, tylko popieram jego sposób myślenia. :)
> inaczej przyklasnę umieszczeniu cię w jakimś domu opieki radosnej
> twórczości :)
> stawiasz mi dwóje z polskiego, a nie wiesz czym cechuje się ironia.
Twoja ironia cechuje się obsesją i lekkim sarkazmem na granicy dobrego
smaku. Nie oceniam, czy jest ona w dobrym tonie, zauważ... :)
--
pozdrawiam
michał
|