Data: 2002-10-14 11:25:36
Temat: Re: Spastyczność
Od: Andrzej Abraszewski <a...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj S !
piszesz :
>
> Andrzej Abraszewski pisze w n...@c...pl
>
> > nie znam sie (nie mam problemow ze spastyka) ale wiem ze w niektorych
> > rodzajach dystrofii (DD, LGMA 1x) po prostu ciacha sie sciegno ktore
> > ciagnie i po klopocie . Ciekawe czy w Twoim wypadku to by cos dalo czy
> > ma w ogole sens ...
>
> Właśnie zastanawiam się nad tym samym. To być może ma sens w
> przypadku osób, które już nie chodzą i przypuszczalnie chodzić
> nie będą.
Nie, niekoniecznie. Ja np nie ma wcale miesni u nog a jakos chodze (na
szczudlach - mam nadzieje ze to nie moj patent ale zalecam bo pozawala
to uciec od wozka na jakis czas - faktem jest ze trzeba miec w miare
mocne stawt). Nie, nie nie ciachnieto mi sciegien ale znam ludzi ktorym
ten wlasnie zabieg umozliwil utrzymanie wlasciwej postawy bo lordoza i
ciagniecie "achillesa" calkowicie uniemowliwialy utrzymanie rownowagi.
> I które nie mają nadziei, wbrew wszystkiemu. :-)
> Osobiście nie odważyłabym się. Spastyka przeszkadza, ale
> ciachnięcie ścięgna uniemożliwiłoby chodzenie w ogóle.
Wlasnie ze nie. Wierz mi ! Moj achilles jest calkowicie obumarty a nie
mam problemow (no powiedzmy, ale bardziej chodzi o sily deformujace
stawy gdyz chodze na przeprostach) z chodzeniem
> Zresztą za mało jeszcze o tym wiem, nie znam nikogo, kto by się
> na coś takiego odważył.
to rutynowy (sic !) zabieg u dystrofikow chorujacych na dystrofie
duchenne'a i jedna z postaci LGMG
serdecznie pozdrawiam
A.A.
|