Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Spelnianie marzen a dobro rodziny
Date: Fri, 7 Mar 2003 10:45:55 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 45
Message-ID: <b49t93$dqn$1@inews.gazeta.pl>
References: <s...@f...physics>
NNTP-Posting-Host: june.kis.uni-freiburg.de
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1047033955 14167 172.20.26.234 (7 Mar 2003 10:45:55 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 7 Mar 2003 10:45:55 +0000 (UTC)
X-User: dunia77de
X-Forwarded-For: june.kis.uni-freiburg.de
X-Remote-IP: june.kis.uni-freiburg.de
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:33678
Ukryj nagłówki
Sacagawea [Asiek] <j...@n...pl> napisał(a):
> wyłącznie dla własnej przyjemności (i, trochę zdrowia). Teoretycznie
> mogę to kupić (mam możliwość wzięcia nieoprocentowanej pożyczki), ale
> jednocześnie będzie to oznaczało zmniejszenie naszych (i tak
> niewystarczających) wpływów. W praktyce przełoży się to na ograniczenie
> pewnych rzeczy całej rodzinie - mniej wyjazdów, gorsze ciuchy, rzadsze
> przyjemności. I w takiej jestem rozterce - co Wy robicie/zrobilibyście w
> takiej sytuacji: marzenia czy rodzina?
W mojej krotkiej historii rodzinnej ;) nie mielismy jeszcze takich dylematow,
bo jak na razie starcza i na marzenia, i na przyziemnosci. Ale ostatnio
zamarzyl mi sie urlop *teraz zaraz* i gdzies, gdzie jest cieplo. Pieniadze na
urlop sie znalazly, ale niemalo to kosztowalo. Z jednej strony ciesze sie z
urlopu, ale z drugiej... zdaje sobie sprawe, ze kiedy pojawia sie dzieci juz
nie powinnam miec takich zachcianek - bo pieniadze beda potrzebne na inne
rzeczy. Trzeba bedzie sie powaznie przylozyc do oszczedzania - zeby zawsze cos
tam na koncie bylo - a nie tak jak dotad, ze robimy sobie debet, bo nam sie
akurat przed 15-tym zachcialo drogiego ciucha/weekendu/czy czegokolwiek
innego.
To wszystko dalo mi troche do myslenia, ze w koncu przyjdzie czas, kiedy nie
tylko moje zachcianki beda wazne. Dodam, ze TZ ma mniej takich problemow (i
mniej zachcianek), moze dlatego, ze u mnie w domu ojciec byl strasznym egoista
i czasem niestety bylo tak, ze kazdy musial wyrywac, co sie dalo :( Nie
chcialabym absolutnie powielic tego modelu we wlasnej rodzinie.
Pewnie daleko mi do doskonalosci, ale mam nadzieje, ze w pewnym momencie,
kiedy ktos mnie zapyta "marzenia czy rodzina", bede mogla bez zadnych
watpliwosci powiedziec "rodzina". Nie chcialabym, zeby moje dzieci byly czegos
pozbawione, bo mi sie tego a tego zachcialo.
Co innego, gdy w gre wchodzi zdrowie: gdyby np. jakakolwiek suma byla
potrzebna na ratowanie zdrowia TZ, to oszczedzalibysmy ile sie da. Mysle, ze
TZ bez wahania podszedlby do tego tak samo, gdyby chodzilo o moje zdrowie.
Pewnie nie do konca odpowiedzialam na Twoje pytanie :(
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|