Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: medea <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Sponsoring
Date: Wed, 15 Feb 2012 12:08:03 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 46
Message-ID: <jhg3mh$uh7$1@news.icm.edu.pl>
References: <c...@g...googlegroups.com>
<7...@4...net>
<yfc1dnrqe004.13uclg6abkyli$.dlg@40tude.net>
<4...@t...googlegroups.com>
<jgtj2k$8ke$1@news.icm.edu.pl>
<75xliatp5srd$.14qe0iaxwhthy.dlg@40tude.net>
<jguult$kl8$1@news.icm.edu.pl> <jh0jvd$9h7$1@news.icm.edu.pl>
<jh1e95$rd9$1@news.icm.edu.pl> <jh2sjf$kob$1@news.icm.edu.pl>
<jh3pp0$3gv$1@news.icm.edu.pl> <jh3qbv$bo2$1@news.icm.edu.pl>
<jh3tgg$me5$1@news.icm.edu.pl> <jh4090$j3e$3@news.icm.edu.pl>
<jh437m$4bk$1@news.icm.edu.pl> <jh5cr9$su1$1@news.icm.edu.pl>
<jh5ps6$18f$1@node2.news.atman.pl> <jh6b54$6sm$2@news.icm.edu.pl>
<jh6rca$rh7$1@news.icm.edu.pl> <jh8sau$pvq$1@news.icm.edu.pl>
<jh9f1r$qf2$1@news.icm.edu.pl> <jhbgki$4vr$1@news.icm.edu.pl>
<jhfrip$vv$1@news.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: bcz152.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1329304081 31271 83.27.241.152 (15 Feb 2012 11:08:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Feb 2012 11:08:01 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:9.0) Gecko/20111222 Thunderbird/9.0.1
In-Reply-To: <jhfrip$vv$1@news.icm.edu.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:622795
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-02-15 09:49, Chiron pisze:
> Pisząc, że to było podchwytliwe pytanie- w moim przekonaniu stawiasz
> mnie w roli jakiegoś wszechwiedzącego zarozumialca, który wszystko wie
> i innych ewentualnie łaskawie egzaminuje. Tak mnie odbierasz?
Żebyś nie zabrnął za daleko w swoich przypuszczeniach co do mojego
odbioru Ciebie, to proponuję zakończyć temat "podchwytliwego pytania"
poniższą notką:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Podchwytliwe_pytanie
> Przykład osoby mi bliskiej: fatalne relacje z matką, dość dobre z
> ojcem. Gdy poszłą do pracy- nie kokietowała mężczyzn, jak wiele jej
> koleżanek, ale starała siępo prostu dobrze pracować. Koledzy
> traktowali ją więc (tak jest nadal) jak dobrego pracownika. Rozmawiano
> więc z nią, później radzono się w sprawach służbowych. Ponieważ nie
> interesowały ją ani babskie pogaduchy, ani zdobywanie pozycji w pracy
> kokieteryjną postawą- inne kobiety najczęściej ją nie lubiły. Tak jest
> do tej pory: nawet moi koledzy radzą się jej w różnych sprawach (także
> osobistych).
A co próbujesz wykazać? Co w tej kobiecie było/jest takiego, że inne jej
nie lubią? Za co?
Bo ja tu widzę np. taki powód, że owa kobieta (jako bliżej związana z
ojcem i w ten sposób bardziej będąca pod jego wpływem) może nie potrafić
nawiązywać porozumienia na płaszczyźnie tematów kobiecych, albo też w
sposobie nawiązywania kontaktów lub okazywania uczuć. Wyrosła w innym
rodzaju relacji emocjonalnej. Nie musi tak być oczywiście, to tylko
przypuszczenia.
Po drugie - za bardzo ograniczasz sferę emocjonalną kobiety do relacji
damsko-męskiej i to mi się nie podoba. Pal licho związki z innymi
kobietami, ale gdzie tak ważna rzecz dla kobiety jak macierzyństwo?
Napiszę na ten temat być może coś więcej wieczorem.
> Ewo- naprawdę nie spotkałaś w pracy kobiety, do której żaden facet nie
> wyskakuje z erotycznymi "zagrywkami" - mimo, że jest ładna? Ona daje
> sygnały: "nie jestem zainteresowana takim zachowaniem- mam stały
> związek". Tyle, że inne kobiety na ogół jej nie lubią...
Nie, nie zauważyłam takiej stałej zależności. Oczywiście widziałam już
jak kobiety zazdroszczą innej urody i powodzenia, to się oczywiście
zdarza, ale nie jest tak, że wszystkie i zawsze.
Ewa
|