Data: 2012-02-15 20:49:53
Temat: Re: Sponsoring
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4f3b7df1$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:jhbgki$4vr$1@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2012-02-12 23:38, Chiron pisze:
>>>> Skąd pomysł, ze to było pytanie podchwytliwe?
>>>
>>> A w jakim celu w takim razie zadałeś pytanie, w którym zawarłeś
>>> informację z Twojego punktu widzenia z gruntu nieprawdziwą?
>>> W razie czego cytuję:
>>> "Jeszcze raz: dziewczyna ma wspierającego, wybaczającego ojca, który
>>> poświęca jej swój czas i dba o nią. Jednak ona- już jako dorosła- ma
>>> sporo problemy w związkach z mężczyznami.
>>> Proszę o hipotetyczne przyczyny takiej sytuacji."
>> Z mojego punktu widzenia. Jednak- podkreśliłem w tym wątku: nie jestem
>> panembogiem- więc wcale nie muszę mieć racji. Uważam, że tak jest.
>> Jednak- jak podasz mi przekonujący mnie argument- to oczywiście zmienię
>> swoje podejście do tego tematu. Między innymi po to z Tobą rozmawiam-
>> aby dowiedzieć się czegoś nowego.
>
> Jakoś - z mojego punktu widzenia - nie mam takiego odczucia. Raczej - z
> mojego punktu widzenia - chwytasz się jakichś trików różnych, aby
> wyobracać kimś, żeby poczuł w sobie jakiś brak jakiejś racji.
> Dopuszczasz do siebie tylko takie strumienie jasności, które już i tak w
> Tobie błyszczą. A że błyszczą mocno, to nie zawsze a nawet nieczęsto
> zauważasz, że masz takie same ciemne plamy, co inni.
OK- przyjmuję Twoją opinię- i dziękuję, że mi ją napisałaś.
>> Pisząc, że to było podchwytliwe
>> pytanie- w moim przekonaniu stawiasz mnie w roli jakiegoś
>> wszechwiedzącego zarozumialca, który wszystko wie i innych ewentualnie
>> łaskawie egzaminuje. Tak mnie odbierasz?
>
>
> Ładny chwyt, ładnyyyy...
Qro- o ile poprzednie było wyartykułowaną przez Ciebie Twoją opinią, o tyle
tu zapomniałaś dodać, że to jest Twoje zdanie. Zamiast tego- zawyrokowałaś.
I tu wychodzi bardzo ciekawa (dla Ciebie) sprawa: dlaczego zarzucasz mi
"ładne chwyty"? To naprawdę ważne- dla Ciebie. Oczywiście- w mojej opinii.
>>>> Nie twierdzę tego. Uważam, że aby człowiek mógł się uznać za
>>>> spełnionego- musi mieć dobry związek ze swoim partnerem (partnerką).
>>>> No- może z wyjątkiem osób, podążających za swoją duchowością- ale
>>>> tych jest naprawdę niewielu. Inne rzeczy są mniej ważne. W tym-
>>>> relacje z koleżankami. Co nie oznacza, że są nieważne.
>>>
>>> A ja mam inne zdanie - według mnie bardzo ważna jest harmonia. To
>>> rozgraniczenie, które próbujesz wprowadzić, jest IMO przeteoretyzowane.
>>> Nie wierzę w takie cuda, że kobieta świetnie się dogaduje ze swoim mężem
>>> (albo w ogóle z mężczyznami), a z kobietami nie potrafi. Taka kobieta
>>> albo umie doskonale manipulować mężczyznami, albo po prostu to
>>> "dogadywanie się" jest udawane (w sumie na jedno chyba wychodzi). Nie
>>> chcę przez to powiedzieć, broń Boże!, że trzeba mieć dobre relacje z
>>> każdym, bo tak się niestety zazwyczaj nie da, ale jakaś duża trwała
>>> dysproporcja (w relacjach jednej osoby z obu płciami) budziłaby moje
>>> podejrzenia, że coś gdzieś jest nie tak.
>>
>> Przykład osoby mi bliskiej: fatalne relacje z matką, dość dobre z ojcem.
>> Gdy poszłą do pracy- nie kokietowała mężczyzn, jak wiele jej koleżanek,
>> ale starała siępo prostu dobrze pracować. Koledzy traktowali ją więc
>> (tak jest nadal) jak dobrego pracownika. Rozmawiano więc z nią, później
>> radzono się w sprawach służbowych. Ponieważ nie interesowały ją ani
>> babskie pogaduchy, ani zdobywanie pozycji w pracy kokieteryjną postawą-
>> inne kobiety najczęściej ją nie lubiły. Tak jest do tej pory: nawet moi
>> koledzy radzą się jej w różnych sprawach (także osobistych).
>> Ewo- naprawdę nie spotkałaś w pracy kobiety, do której żaden facet nie
>> wyskakuje z erotycznymi "zagrywkami" - mimo, że jest ładna? Ona daje
>> sygnały: "nie jestem zainteresowana takim zachowaniem- mam stały
>> związek". Tyle, że inne kobiety na ogół jej nie lubią...
>
> I to, co poniżej, wynika oczywiście tylko ze zdania pierwszego? No
> weeeź....
>
Nie- to pewien ciąg myśli, a także- skrót myślowy. Jeśłi dla Ewy (czy
kogokolwiek innego)- wyda się zbyt uproszczony- oczywiście mogę napisać
więcej. Wiesz- tak działa usenet.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|