Data: 2012-02-16 08:36:40
Temat: Re: Sponsoring
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:jhiajs$raj$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-02-16 00:49, Chiron pisze:
>
>> Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej relacje od
>> najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w przytłaczającej
>> większości ją ukształtowały.
>
> Nie miała łatwego dzieciństwa ani wczesnej młodości, wręcz przeciwnie,
> uzbierałoby się tych perypetii na powieść, jednak nie chcę wdawać się w
> szczegóły. Twoja teoria w tym przypadku całkowicie nie jest trafiona,
> dlatego przyszło mi na myśl życie tej przyjaciółki, czytając o tych
> "wspierających ojcach".
>
> Na pewno udane dzieciństwo procentuje później, daje pogodę, spokojną
> pewność siebie, umiejętność współżycia z innymi, asertywność i poczucie
> własnej wartości, ale brak wspierających rodziców i szczęśliwego
> dzieciństwa nie determinuje nieszczęśliwego późniejszego dorosłego życia i
> zaburzonych relacji z innymi, nie jest piętnem skazującym na samotność i
> odrzucenie.
>
Determinuje. Gdzie można się nauczyć np opiekuńczości, współodczuwania,
przebaczania, kochania, etc- skoro samemu było się poniewieranym gnębionym,
ośmieszanym etc? Niewykonalne. Tak IMO zawsze powstaje patologiczna
osobowość. Czy można to zmienić? No oczywiście- tak. Jednak w tym celu
najpierw trzeba to w sobie dostrzec, musi się to tej osobie nie spodobać i
musi chcieć to zmienić. Jak chce- to to zmieni. Inaczej- nidyrydy. Taka
zmiana może trwać latami, a czasem wystarczy decyzja: "jestem kochający" .
Chociaż od tej decyzji też nie taka krótka droga (vide przemiana Szawła w
Pawła, albo np w "Nędznikach" Jean Valjean po rozmowie z księdzem).
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|