| « poprzedni wątek | następny wątek » |
321. Data: 2012-02-16 07:18:19
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-16 00:49, Chiron pisze:
> Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej relacje od
> najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w przytłaczającej
> większości ją ukształtowały.
Nie miała łatwego dzieciństwa ani wczesnej młodości, wręcz przeciwnie,
uzbierałoby się tych perypetii na powieść, jednak nie chcę wdawać się w
szczegóły. Twoja teoria w tym przypadku całkowicie nie jest trafiona,
dlatego przyszło mi na myśl życie tej przyjaciółki, czytając o tych
"wspierających ojcach".
Na pewno udane dzieciństwo procentuje później, daje pogodę, spokojną
pewność siebie, umiejętność współżycia z innymi, asertywność i poczucie
własnej wartości, ale brak wspierających rodziców i szczęśliwego
dzieciństwa nie determinuje nieszczęśliwego późniejszego dorosłego życia
i zaburzonych relacji z innymi, nie jest piętnem skazującym na samotność
i odrzucenie.
Być może uznasz to za wyjątek, który potwierdza regułę :)
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
322. Data: 2012-02-16 07:50:55
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-15 09:49, było cicho i spokojnie, aż tu Chiron jak
pierdolnie:
> Przykład osoby mi bliskiej: fatalne relacje z matką, dość dobre z ojcem.
> Gdy poszłą do pracy- nie kokietowała mężczyzn, jak wiele jej koleżanek,
> ale starała siępo prostu dobrze pracować. Koledzy traktowali ją więc
> (tak jest nadal) jak dobrego pracownika. Rozmawiano więc z nią, później
> radzono się w sprawach służbowych. Ponieważ nie interesowały ją ani
> babskie pogaduchy, ani zdobywanie pozycji w pracy kokieteryjną postawą-
> inne kobiety najczęściej ją nie lubiły. Tak jest do tej pory: nawet moi
> koledzy radzą się jej w różnych sprawach (także osobistych).
> Ewo- naprawdę nie spotkałaś w pracy kobiety, do której żaden facet nie
> wyskakuje z erotycznymi "zagrywkami" - mimo, że jest ładna? Ona daje
> sygnały: "nie jestem zainteresowana takim zachowaniem- mam stały
> związek". Tyle, że inne kobiety na ogół jej nie lubią...
> --
> serdecznie pozdrawiam
> Chiron
Najglupsze w tym co belkoczesz nie jest tendencyja historyjka o tym, jak
jakas kobiete wuraunkowal racjonalny ojciec i potem dobrze radzi sobie
ona w racjolnalnych relacjach z racjonalnymi mezczyznami, a kiepsko w
irracjonalnych relacjach z emocjonalnymi i malostkowymi kobietami, ale
to, ze pomimo takiej wyslugi lat cigle wyznajesz teorie, ze relacje
miedzyludzkie oparte sa na logice i jakis stalych regulach.
W dodatku kultywujesz jakies durne przekonania, ze jak kobieta jest w
zwiazku to automatycznie odcina jej sie potrzeba adoracji czy chociazby
akceptacji jej kobiecosci (atrakcyjnosci seksualnej) przez otoczenie.
Konkludujac, jestes totalnym debilem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
323. Data: 2012-02-16 07:52:10
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-15 20:19, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 15 Feb 2012 20:06:09 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 19:16:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 17:39:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Mon, 13 Feb 2012 19:11:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Sat, 11 Feb 2012 20:32:52 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> A jakież to drzewiej były relacje ojciec-córka w typowej polskiej
rodzinie?
>>>>>>>>> A "Treny" sobie poczytaj choćby - efekt relacji ojciec-córka w typowej
>>>>>>>>> polskiej rodzinie. Kobieta (więc i corka) w typowej polskiej rodzinie
>>>>>>>>> zawsze miała wysoką pozycję, w odróżnieniu od innych krajów europejskich.
>>>>>>>>> Zasady dobrego wychowania nakazujace mężczyznom atencję, szacunek,
>>>>>>>>> opiekuńczość i ustępowanie kobietom pierwszeństwa we wszystkim,
>>>>>>>>> obowiązujące jeszcze do niedawna (bo teraz to podobno równość już jest, he
>>>>>>>>> he) najlepiej to pokazują.
>>>>>>>> Skro od zawsze było tak dobrze, to dlaczego od zawsze z tym bywa raczej
>>>>>>>> różnie w kierunku raczej źle?
>>>>>>> Nie zauważam takiego kierunku. Poza zawszebylskim marginesem oczywiście.
>>>>>>> Ale ja to wielu paskudnych rzeczy za powszechne reguły nie uważam, no bo
>>>>>>> wszystkim tutaj jest wiadome, ze na bliżej nieokreslonej szklanej górze
>>>>>>> mieszkam i chusteczką macham memu księciu. I ta szklana góra nadaje się na
>>>>>>> wszelkie wytlumaczenie tego, co poniektórym w moich sielankowych
>>>>>>> doświadczeniach nie pasi.
>>>>>>>
>>>>>> To jeszcze mi napisz, że u Ciebie w domu rodzinnym panował taki sam
>>>>>> model relacji ojciec-córka, jak w przypadku Twojego męża i Twoich córek,
>>>>>> żeby dopełnić ten idealny obraz oczywiście.
>>>>> Ale co ma do tego mój dom rodzinny? - nie były złe te relacje, ale
>>>>> przyjęłam model z domu MŚK, bo mi się zdecydowanie BARDZIEJ podobał.
>>>> Jak sama więc widzisz wzorzec sie sypie, jak się weźmie lupę i się
>>>> bliżej przyjrzy.
>>>
>>> Który się sypie?
>>
>> Ojciec jako odbicie lustrzane księcia na białym koniu, który się w życiu
>> córki prędzej czy później pojawi.
>
> No ale dlaczego ojciec? Może być teść - i jest :-)
Teść się pojawia, jak człowiek ma 20 lat i już hamuje, jeśli chodzi o
rozwój emocjonalny. 20 lat siedziałaś w zamrażarce ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
324. Data: 2012-02-16 07:56:07
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-15 20:19, Ikselka pisze:
>> Ojciec jako odbicie lustrzane księcia na białym koniu, który się w życiu
>> córki prędzej czy później pojawi.
>
> No ale dlaczego ojciec? Może być teść - i jest :-)
... w każdym bądź razie miałem wrażenie, że tu trwa dyskusja z tezami
Chirona, który rzekł:
"Teza jest taka, że dla kobiety kluczowymi w jej życiu są jej relacje z
ojcem. [...] Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej
relacje od najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w
przytłaczającej większości ją ukształtowały."
Nie zgadzasz się z Chironem ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
325. Data: 2012-02-16 08:13:33
Temat: Re: SponsoringDnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-02-16 00:49, Chiron pisze:
>
>> Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej relacje od
>> najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w przytłaczającej
>> większości ją ukształtowały.
>
> Nie miała łatwego dzieciństwa ani wczesnej młodości, wręcz przeciwnie,
> uzbierałoby się tych perypetii na powieść, jednak nie chcę wdawać się w
> szczegóły. Twoja teoria w tym przypadku całkowicie nie jest trafiona,
> dlatego przyszło mi na myśl życie tej przyjaciółki, czytając o tych
> "wspierających ojcach".
>
> Na pewno udane dzieciństwo procentuje później, daje pogodę, spokojną
> pewność siebie, umiejętność współżycia z innymi, asertywność i poczucie
> własnej wartości, ale brak wspierających rodziców i szczęśliwego
> dzieciństwa nie determinuje nieszczęśliwego późniejszego dorosłego życia i
> zaburzonych relacji z innymi, nie jest piętnem skazującym na samotność i
> odrzucenie.
Otóż to.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
326. Data: 2012-02-16 08:30:25
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-15 22:32, Qrczak pisze:
> Dnia 2012-02-15 22:26, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Tnij Waśćka, bo mi spacja nawala.
Pełny kontekst był tu istotny. Ale już się robi!
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
327. Data: 2012-02-16 08:36:40
Temat: Re: SponsoringUżytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
news:jhiajs$raj$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2012-02-16 00:49, Chiron pisze:
>
>> Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej relacje od
>> najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w przytłaczającej
>> większości ją ukształtowały.
>
> Nie miała łatwego dzieciństwa ani wczesnej młodości, wręcz przeciwnie,
> uzbierałoby się tych perypetii na powieść, jednak nie chcę wdawać się w
> szczegóły. Twoja teoria w tym przypadku całkowicie nie jest trafiona,
> dlatego przyszło mi na myśl życie tej przyjaciółki, czytając o tych
> "wspierających ojcach".
>
> Na pewno udane dzieciństwo procentuje później, daje pogodę, spokojną
> pewność siebie, umiejętność współżycia z innymi, asertywność i poczucie
> własnej wartości, ale brak wspierających rodziców i szczęśliwego
> dzieciństwa nie determinuje nieszczęśliwego późniejszego dorosłego życia i
> zaburzonych relacji z innymi, nie jest piętnem skazującym na samotność i
> odrzucenie.
>
Determinuje. Gdzie można się nauczyć np opiekuńczości, współodczuwania,
przebaczania, kochania, etc- skoro samemu było się poniewieranym gnębionym,
ośmieszanym etc? Niewykonalne. Tak IMO zawsze powstaje patologiczna
osobowość. Czy można to zmienić? No oczywiście- tak. Jednak w tym celu
najpierw trzeba to w sobie dostrzec, musi się to tej osobie nie spodobać i
musi chcieć to zmienić. Jak chce- to to zmieni. Inaczej- nidyrydy. Taka
zmiana może trwać latami, a czasem wystarczy decyzja: "jestem kochający" .
Chociaż od tej decyzji też nie taka krótka droga (vide przemiana Szawła w
Pawła, albo np w "Nędznikach" Jean Valjean po rozmowie z księdzem).
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
328. Data: 2012-02-16 08:47:10
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-16 00:08, Chiron pisze:
> A Ty?
Ja nie zachowuję się tak jak Iksi, żeby podawać linki do czegoś, czego
sama nie przeczytałam.
> Przecież tam jest przykład o biciu żony- sprafrazowany przeze mnie:-)
Przykład to tylko przykład, a nie ograniczenie. Chodzi o zawarcie w
pytaniu treści nieprawdziwej jako elementu (zaakceptowanego) mającego
wpływ na odpowiedź.
> Nie tak- ojciec cały czas się nią opiekował. Często chorowała, ojciec
> jeździł z nią często kilkadziesiąd kilometrów, dbał o nią. Czasem
> zabierał ją ze sobą nawet do pracy- a w domu bywał bardzo rzadko.
> Siostry (młodsze) nie dostawały zainteresowania ojca- podobnie matka.
> Napisałem wyraźnie- to nie ona rywalizowała z nimi o ojca- tylk one z
> nią. W domu tworzyły coś w rodzaju koalicji antynajstarszasiostra:-).
> Nawet po latach rozmawiały z nią o tym, jak one widziały tę relację.
> Jak musiały zabiegać o jego względy, żeby je w ogóle zauważył, i jak
> ją nienawidziły jak dostawała od ojca bez żadnych starańto, o co one
> zabiegały.
OK. Ale czy jej dobrze z takimi relacjami z własnymi siostrami? Naprawdę
dobrze jej się z tym żyje? Jeśli tak, to no problem.
> "Ojciec natomiast był dla niej kimś ważnym i myślę, że bardziej się
> z nim liczyła"
> Ja pisałem o dobrej, prawidłowej relacji z ojcem. Czy ta relacja była
> opiekuńcza, wybaczająca, współczująca, czy była między nimi miłość- o
> tym piszę. Napisałaś, że bardzo się liczyła z ojcem- czyli był dla
> niej autorytetem. To ważne- ale czy się kochali?
Myślę, że tak. Miała też starszego brata i w ogóle w jej rodzinie
panował cichy podział - ona była oczkiem w głowie tatusia, a brat
oczkiem mamusi. Jej matka zresztą była specyficzną osobą. Kobietą z
dużymi aspiracjami, taką trochę egzaltowaną "ą i ę" paniusią. Trudno
było z nią nawiązać szczery otwarty kontakt.
Znam też inną sytuację i to znacznie lepiej. Moja mama w wieku 5 lat
straciła matkę i chociaż jej ojciec ożenił się ponownie, nigdy tak
naprawdę nie zaznała prawdziwej matczynej czułości. Dziadek mój
natomiast był złotym człowiekiem i na pewno mieli dobry z mamą kontakt
(mama była jego najmłodszą córeczką). Moja mama zawsze podobała się
mężczyznom, nawet jak już miała męża i dzieci. Sama pamiętam, jak na nią
łakomie czasami patrzyli (czego jako dziecko nie rozumiałam). ALE -
lubiły ją TEŻ kobiety. Owszem, zdarzały się przypadki zazdrosnych bab,
ale to w sumie była rzadkość w porównaniu z tymi, które ją lubiły i
szanowały. Jako matka natomiast była dość oschła i trudno jej było się
odnaleźć w tej roli. Tak myślę.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
329. Data: 2012-02-16 08:57:36
Temat: Re: SponsoringW dniu 2012-02-16 09:36, Chiron pisze:
>
> Determinuje. Gdzie można się nauczyć np opiekuńczości,
> współodczuwania, przebaczania, kochania
Empatia, opiekuńczość, czułość - to cechy zwykle kojarzone z kobietami.
Dlaczego uważasz, że dziewczyna miałaby się uczyć tego głównie od ojca?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
330. Data: 2012-02-16 09:32:44
Temat: Re: SponsoringUżytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jhigdt$9du$3@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-02-16 09:36, Chiron pisze:
>>
>> Determinuje. Gdzie można się nauczyć np opiekuńczości, współodczuwania,
>> przebaczania, kochania
>
> Empatia, opiekuńczość, czułość - to cechy zwykle kojarzone z kobietami.
Ja bym to ujął inaczej. Kobiety są ogólnie "łatwiej" emocjonalne w ogóle niż
mężczyźni. Mają lepszy kontakt ze swoimi emocjami. To bardzo dużo, ale to
wszystko.
> Dlaczego uważasz, że dziewczyna miałaby się uczyć tego głównie od ojca?
Chodzi mi o to, ze i może się tego nauczyć od matki-
ale_to_nie_będzie_się_przenosić_na_relacje_z_mężczyz
nami. Jeśli np ojciec
będzie nieobecny (np: pracoholik, wiecznie poza domem)- dziewczyna może być
czułą i opiekuńczą matką, ale po swoim partnerze podświadomie będzie
oczekiwać tego, co ją spotykało w relacjach z ojcem: obojętność. To niezbyt
dobrze dla związku. ne spa?
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |